Strona 1 z 41

(Niekoniecznie) fajny film (niekoniecznie) wczoraj widziałem

: 26 listopada 2007, 22:14
autor: batman2k3
... a.k.a. kontynuacja tematu z poprzedniego forum.
Wyrażamy opinie na temat dowolnego filmu/ów pełnometrażowego/ych. Bez zbędnych streszczeń fabuły, można oceniać i tutaj panuje pełna dowolność tj. można RE3 nazwać klasykiem i ocenić na 10/10 :) Pamiętamy natomiast o spojlerach i odpowiednio je oznaczamy. Nie chcę tutaj narzucać względem tego jakiegoś standardu, ważne aby było to widoczne, zwłaszcza że to forum jest pod tym względem znacznie bardziej przyjazne dla użytkowinika. A zatem jeddziemy z koksem. Zacznę podwójnie od filmów, które są obecnie wyświetlane w polskich kinach, jako że doznały mocego poślizgu względem US i A.

Superbad / Supersamiec

Ktoś to dobrze określił: "Ogląda się to tak jakby Kevin Smith nakręcił <American Pie>". 186 fuck'ów (osobiście nie liczyłem - Google odwaliło czarną robotę), 90% dialogów/żartów dotyczy seksu i... morał (ale reżyser sprawnie uniknął taniego moralizatorstwa i nie rzuca się to w oczy) oraz w pewien sposób ukazanie dzisiejszej młodzieży w jak dla mnie niesamowicie śmieszny sposób. Serio, nie pamiętam kiedy tak się uśmiałem. Jak ktoś potrzebuje prostej rozrywki, niech śmiało uderza. Ja oglądałem to w towarzystwie kilku osób późnym wieczorem - polecam jak cholera.
Ocena: 9-/10


1408

Pierwsze pół godziny filmu jest niesamowite. MNiby nic się nie dzieje, ale widz odczuwa pewien niepokój oraz niesamowitą ciekawość co będzie dalej. A potem główny bohater wchodzi do tytułowego pokoju i całe napięcie siada. Kolejny dowód na to, że najstraszniejsze są rzeczy których nie widać. A tu mamy nagle kilka niezłych efektów specjalnych (choć są też słabe, np. ludzie w technicololrze), ale całość jest chaotyczna i w żaden sposób nie powiązana z przeżyciami bohatera (np. pękająca ściana i wylewająca się z niej krew - zrzynka z oryginalnego "Amityville"). Na nic dobra gra Cusacka. Oglądałem wersję reżyserską, która poza kilkoma rozszerzonymi scenami różni się zakończeniem. Jest ono znacznie lepsze od tego oryginalnego (do obejrzenia na YouTubie, z tym że ktoś tam to nieświadomie podpisał "alternative" - co może zmylić), ale też nic specjalnego. Szkoda, bo te pierwsze 30 minut zapowiadało najlepszą filmową adaptację jakiegokolwiek dzieła Kinga.
Ocena: 6/10

: 27 listopada 2007, 06:47
autor: haker_dream
A mi się supersamiec nie podobał był przereklamowany

: 27 listopada 2007, 15:20
autor: Shedao Shai
Co to ja tam...
a, biłem rekordy w chodzeniu na RE3 do kina (póki co 12 razy), więc za bardzo nic innego nie oglądałem, mimo to coś tam naskrobię.

Widziałem Rosario Tijeras - latynoski film obsypany nagrodami, bardzo zachwalany... i muszę się z tym zgodzić. Bardzo ciekawy. Potem... Gone in 60 seconds, ale nie "this shit with Angelina Jolie" (C@Death Proof) ale wersję oryginalną z lat 70 - film o wiele lepszy od remake'u, kino samochodowe jest mi bliskie sercu. Chociaż jeśli ktoś by chciał się wkręcić, to polecam Vanishing Point - zupełnie inna klasa, to nie jest zwykły film o złodziejach samochodów i brawurowych pościgach (jak 60 sec.), to manifest epoki, film głęboki i wybitny. W sobotę oglądałem oryginał Punishera z 1989 roku i muszę powiedzieć, że spodziewałem się więcej - film nijak nie umywa się do wersji z 2004 roku, nie ma tej głębi, Castle zabija bo tak, nie ma motywów psychologicznych (chociaż czasem to i lepiej - vide Lecter czy Michael Myers, ale nie tu), główny aktor jest nijaki, film ma słabszy klimat. Mimo to ogląda się go w miarę bez znudzenia, bo akcja jest w nim całkiem znośna, ale i tak - polecam zacząć od wersji z 04, jeśli ktoś nie widział.
Factory Girl - film ze Sienną Miller i genialnym jak zawsze Guyem Pierce'em o historii życia młodej myzu Andy'ego Warhola - doskonale oddany klimat tamtejszych lat, wiele zapadających w pamięć scen... sentymentalny film, do którego kiedyś z pewnością wrócę.
No... to chyba na tyle z tego weekendu. Teraz lecę do kina (:D), RE mimo wszystko nic nie pobije.

: 27 listopada 2007, 15:55
autor: batman2k3
Shedao Shai pisze:Co to ja tam...
a, biłem rekordy w chodzeniu na RE3 do kina (póki co 12 razy), więc za bardzo nic innego nie oglądałem, mimo to coś tam naskrobię.
:shock: Daj foto tych biletów z kina, bo nie wierzę. No chyba, że żartu nie zrozumiałem, ale znając Twoje entuzjastyczne wypowiedzi na temat tego filmu, to raczej nie miałeś na celu kogoś rozbawić.

: 27 listopada 2007, 16:21
autor: Shedao Shai
batman2k3, to nic takiego :) jak jakiś film mi się podoba, to go oglądam po wiele razy - na Death Proofie byłem 6 razy, na Zemście Sithów 9. A Resident, cóż... to najbardziej oczekiwana przeze mnie premiera ostatnich lat, wciąż jeszcze mam wyrzuty sumienia, że nie korzystam ile wlezie i że mógłbym chodzić częściej. Potem już będę mógł go oglądać tylko na dvd, albo na maratonach kinowych... :)

(btw: Multikino w piątek robi imprezę andrzejkową, nie wiem jak w innych miastach, w Rybniku jest uroczysta premiera Hitmana i maraton Tarantino - Pulp Fiction i Grindhouse'y. Wybiera się ktoś? Ja sobie na pewno nie odpuszczę.)

ps. biletów nie zbieram, niestety, więc fotek nie wrzucę.

: 28 listopada 2007, 11:31
autor: zmora
Nawiązując do tematu filmów o zombi. Oczekując na Dvd Ripa Resident Evil 3 natrafiłem na film I am Omega. Niestety okazał się totalnym nie wypałem. Fabuła banalna ,film pozbawiony dialogów.
Radzę omijać szerokim łukiem
Nazwa filmu może być myląca z innym tytułem, a mianowicie Jestem legendą http://www.filmweb.pl/Jestem+legend%C4% ... ,id=217801

: 29 listopada 2007, 19:44
autor: Helventis
Znalazłem wczoraj troche wolnego czasu i obejrzałem sobie Supersamca :D:D:D
Ktoś to dobrze określił: "Ogląda się to tak jakby Kevin Smith nakręcił <American Pie>". 186 fuck'ów (osobiście nie liczyłem - Google odwaliło czarną robotę), 90% dialogów/żartów dotyczy seksu i... morał (ale reżyser sprawnie uniknął taniego moralizatorstwa i nie rzuca się to w oczy) oraz w pewien sposób ukazanie dzisiejszej młodzieży w jak dla mnie niesamowicie śmieszny sposób. Serio, nie pamiętam kiedy tak się uśmiałem. Jak ktoś potrzebuje prostej rozrywki, niech śmiało uderza. Ja oglądałem to w towarzystwie kilku osób późnym wieczorem - polecam jak cholera.
całkowicie podpisuje sie pod tą opinią :). Odjechany filmik , taka "lekka" młodzieżowa komedyja :D.
P.S. Panowie oficerowie policjanci są najlepsi :lol: :lol: :lol:

: 29 listopada 2007, 20:41
autor: Wochniu
Jedne z lepszych filmów które oglądałem: Gladiator, Shooter, Efekt Motyla, Step up, Swordfish. Jak mi się coś przypomni to dopisze.

Jak kto chce cokolwiek o tych filmach to zapraszam an www.filmweb.pl

: 29 listopada 2007, 22:22
autor: haker_dream
Helventis pisze:Znalazłem wczoraj troche wolnego czasu i obejrzałem sobie Supersamca :D:D:D
Ktoś to dobrze określił: "Ogląda się to tak jakby Kevin Smith nakręcił <American Pie>". 186 fuck'ów (osobiście nie liczyłem - Google odwaliło czarną robotę), 90% dialogów/żartów dotyczy seksu i... morał (ale reżyser sprawnie uniknął taniego moralizatorstwa i nie rzuca się to w oczy) oraz w pewien sposób ukazanie dzisiejszej młodzieży w jak dla mnie niesamowicie śmieszny sposób. Serio, nie pamiętam kiedy tak się uśmiałem. Jak ktoś potrzebuje prostej rozrywki, niech śmiało uderza. Ja oglądałem to w towarzystwie kilku osób późnym wieczorem - polecam jak cholera.
całkowicie podpisuje sie pod tą opinią :). Odjechany filmik , taka "lekka" młodzieżowa komedyja :D.

A ja jednak się nadal nie podpiszę ten film jest ciut tandetny nie powiem kawałki są niezłę ale seria American Pie jest Best Of The Best i Supersamiec nie może się równać.
P.S. Panowie oficerowie policjanci są najlepsi :lol: :lol: :lol:

: 01 grudnia 2007, 08:06
autor: cobretti
Z filmów które ostatnio wyszły najcieplej wspominam 1408 oraz Shooter z Wahlbergiem. w moim osobistym rankingu wśród filmów nakreconych na podstawie powieści Kinga "1408" przegrał jedynie z fenomenalnym tworem jakim jest "Lśnienie" z Nicholsonem. jednakże jest to nic w porównaniu ze słynną "Klątwą". oczywiście chodzi mi o jedynkę. momo że moja mama ani razu nie zdrygneła na tym filmie to ja za to aż 4 razy uciekłem z fotela. Film widziałem dwa razy. trzeciego razu raczej na pewno nie będzie. normalnie dziękuję takich wrażeń jakie mi przyniósł ten film. co do komedii to jestem wielkim fanem Adama Sandlera i moim ulubionym filmem z jego udziałem jest "Little Nicky". polecam bo jest to niekonwencjonalna komedia i napewno wam się spodoba

: 01 grudnia 2007, 11:48
autor: haker_dream
Dla uzupełnienia mojego ostatniego postu, bo z przyczyn nie wiadomych zniknęło to co napisałem, Supersamiec to komedia naciągana. Nie powiem są fajne momenty, ale cały film wypada nie za dobrze, żeby nie powiedzieć źle. Ja osobiście jestem za AP wszystkie 5 częśći było fajnych i naprawde ta sepia jest godna polecenia. A Supersamca nie można nawet porównywać bo po tym filmie spodziewałem się czegoś lepszego. Jesnym słowem PRZEREKLAMOWANY.

Zaś z moim poprzednikiem się zgodze w 1 kwestii. Shooter jest świetnym filmem bardzo mi się podobał mogę go polecić. Natomiast co do klątwy mam mieszane uczucia, po pierwsze nie lubie takich filmów, wogóle nie przepadam za chorrorami tego typu. Reszty nie oglądałem ale Lśnienie to ponoć stary dobry film więc nmoże się skuszę.

Ja ze swojej strony mogę polecić Shreka Trzeciego którego wczoraj obejrzałem i powiem rewelacja tak sięnie uśmiałem przey ani 1 ani 2 części. Z filmów obejrzałem ostatnio ostatnią część Bourne'a która również jest godna polecenia. Przede wszystkim dlatego że Ultimatum Borne'a to ostatnia część i wszystko się w niej wyjaśnia

: 01 grudnia 2007, 12:12
autor: batman2k3
A moim zdaniem to "Superbad" zjada wszystkie AP razem wzięte (choć 3, a zwłaszcza dwie ostatnie części to IMO nudne średniaki).

Shooter (Strzelec) - dobra rzecz, taki dzisiejszy Rambo, jak dla mnie coś 7+/10.

Lśnienie - baaaaaardzo specyficzny film. Albo go kochasz, albo nienawidzisz - nie ma innej opcji. Ja raczej to pierwsze, choć mam są i momenty, gdy skłaniam się ku temu drugiemu. Oceny: brak z ww. względów.

Shrek Trzeci - zdecydowanie najsłabsza część trylogii. Najgorsze jest to, że momentami nudzi i tutaj lepiej wypadło dla mnie "Ratatuj", które jest o niemal 30 minut dłuższe. Shrek 5/10, Ratatuj 8/10.

Ultimatum Bourne'a - inaczej niż w przypadku Shreka. Każda kolejna część lepsza od poprzedniej. Kino akcji, gdzie widza nie traktuje się jak debila. Ultimatum 9/10.

: 01 grudnia 2007, 12:25
autor: Krzychu
Shedao Shai pisze:(btw: Multikino w piątek robi imprezę andrzejkową, nie wiem jak w innych miastach, w Rybniku jest uroczysta premiera Hitmana i maraton Tarantino - Pulp Fiction i Grindhouse'y. Wybiera się ktoś? Ja sobie na pewno nie odpuszczę.)
To powiem Ci ze wczoraj w Heliosie byla noc filmowa z Resident Evil, cala trylogia, jeden po drugim za tylko 18zl :P

: 01 grudnia 2007, 14:53
autor: elmo
Muszę koniecznie nadrobić zaległości i obejrzeć Supersamca i 1408. Chociaż widzę, że opinie są mieszane, to oba tytuły zainteresowały mnie na tyle, żeby poświęcić na nie trochę czasu.

Tymczasem polecę wam inny, trochę starszy film (dla polskiego widza młodziutki) z tych co mają grono wielbicieli, którzy go kochają i całą resztę, która go nienawidzi. Black Snake Moan (polski: Jęk czarnego węża). Jest to opowieść o młodej nimfomance, na której drodze życia staje stary, dojrzały mężczyzna mający problemy ze swoją żoną i próbuje zmienić jej dotychczasowy sposób życia w dosyć... ekhm, innowacyjny sposób. Dużo dobrej, bluesowej muzyki, problemów sfery psychologicznej, niezapomniany klimat. No i doskonałe kreacje Christiny Ricci, która dosłownie nie bała się ubrudzić, Samuela L. Jacksona, którego chyba nie trzeba wychwalać no i największe zdziwienie jakie mnie spotkało podczas seansu. Kreacja Timberlake'a (tak, chodzi dokładnie o to, o czym myslisz) też naprawdę mi się spodobała. Naprawdę pasował do roli lekko ciotowatego, nie wiedzącego co chce w życiu młodzieńca. Super sprawa. Tylko za dużo tu chrześcijaństwa i moralizatorstwa, no ale to normalka w amerykańskich filmach. Na to trzeba przymknąć oko i nie odbierać tych amerykańskich wartości. A film obejrzeć warto, zwłaszcza, że już dawno nie widziałem tak dobrego zakończenia z nieco zapomnianym już we współczesnej kinematografii katarsis. Naprawdę polecam. Jest to zupełnie inny film, wyróżniający się z tłumu sensacji, komedii i romansów.

: 01 grudnia 2007, 16:23
autor: beata101
Dzisjaj w TVP 2 jest Kalifornia.......bardzo dobry film. Obsada: Brad Pitt, Davod Duchowny, Juliette Lewis. Jak ktos znajdzie czas- polecam. Warto! :D

: 01 grudnia 2007, 18:33
autor: piterkow
Wczoraj oglądałem świetny film - Spirited Away. Nie będę zdradzał fabuły, bo nie ma sensu, ale mogę powiedzieć, że oczekiwałem wiele po tym filmie i się nie zawiodłem. Zapomniałem dodać, że to film anime stworzony przez studio Ghibili. Warto też wspomnieć, że film ten otrzymał (zdecydowanie zasłużonego) Oscara. Oglądałem film samemu, ale polecam obejrzeć z całą rodziną.

: 01 grudnia 2007, 21:27
autor: haker_dream
A ja jednak nie jestem za wyższością Superbada od AP. Co do shreka zgodze się chwilami nudny, ale dla mnie niektóre teksty są powalające!

A dziś chciałbym polecić film DejaVu który przed chwilą obejrzałem podobnie do Borne'a swietna akcja. Polecam warto, choćby dlatego że gra tam D.Washington

: 01 grudnia 2007, 23:03
autor: wujekjoe
a ja wczoraj ogladalem film\animacje "Dzielnica" i tez bardzo dobry sie okazal. ma lektora i mistrzostwo swiata niektore teksty.

film przeznaczony dla osob pelnoletnich;]

: 02 grudnia 2007, 00:12
autor: piterkow
Przed chwilą skończyłem oglądać film I know who killed me. Mam mieszane uczucia co do niego. W tej chwili nie wiem co o nim napisać.

: 03 grudnia 2007, 19:39
autor: ROBIN bez kaptura
A ja dzis obejrzalem sobie Zlodziei Rowerow. Stare wloskie kino, tuz powojenne. Koniecznie musze zobaczyc inne filmy z tego okresu