: 25 października 2008, 09:52
Jako, że dopiero co wróciłem z Łódzkiego eNeMeFa to napisze opinie wyświetlanych tam filmach. filmy z gatunku "Europejskie kino grozy"
na początek dali szwedzki film "Pozwól mi wejść" - film nagrodzony 5 nagrodami na jakichś festiwalach o których pierwsze słysze. Jak można się domyśleć film traktuje o wampirach. W mojej opinii - BARDZO GŁĘBOKIE DNO. Scenarzysta pisząc dialogi musiał być nieźle nawalony/ujarany. Tak drętwych postaci dawno nie widziałem. Nie polecam tego filmu.
następny w kolejności był hiszpański "REC" który jako horror naprawde się sprawdza. Zapewne oglądając go w piały dzień nie odczuje się tego klimatu, ale w kinowej sali wrażenia są naprawde bardzo dobre. Zanim szedłem na seans słyszałem różne opinie o tym filmie od "to jakieś nieporozumienie" do "ale zajebioza, najlepszy horror tego roku". Osobiście RECa uważam za najlepszy film tego eNeMefa
dalej leciał "Sierociniec" - o tym filmie moge powiedziec tyle - w połowie filmu wyszedłem z sali kinowej i wróciłem na ostatnie kilka minut. Nie wiem czy to przez to że akurat miałem kryzys z utrzymaniem przytomności, czy przez to że film aż tak kiepski (ewentualnie po prostu do mnie nie przemawiał). Wiele o tym filmie powiedziec nie moge, najwyzej to, że gdybym oglądał go na kompie to pewnie wyłączył bym go w ciagu pierwszych 10 minut
na koniec, niekoniecznie wpasowujący się w tematyke Europejskiego kina grozy" film "Labirynt Fauna". Z grozą ten film niema wiele wspólnego, ja, zaklasyfikowałbym go jako fantastyka/mroczna baśń. Mimo że liczylem na cos innego, film jest bardzo dobry, ciekawe osadzenie akcji w czasie, bardzo dobra kreacja Kapitana, efekty specjalne do wybitnych nie należały, ale nie przeszkadzało to w odbiorze filmu. Aż trudno uwierzyć że zarówno bardzo dobry Labirynt Fauna, jak i nudny Sierociniec wyszedł od tego samego reżysera (Guillermo del Toro).
wybaczcie za być może niezbyt poprawny składniowo post, ale to jest moja 27 godzina na nogach
. teraz czas spac 
na początek dali szwedzki film "Pozwól mi wejść" - film nagrodzony 5 nagrodami na jakichś festiwalach o których pierwsze słysze. Jak można się domyśleć film traktuje o wampirach. W mojej opinii - BARDZO GŁĘBOKIE DNO. Scenarzysta pisząc dialogi musiał być nieźle nawalony/ujarany. Tak drętwych postaci dawno nie widziałem. Nie polecam tego filmu.
następny w kolejności był hiszpański "REC" który jako horror naprawde się sprawdza. Zapewne oglądając go w piały dzień nie odczuje się tego klimatu, ale w kinowej sali wrażenia są naprawde bardzo dobre. Zanim szedłem na seans słyszałem różne opinie o tym filmie od "to jakieś nieporozumienie" do "ale zajebioza, najlepszy horror tego roku". Osobiście RECa uważam za najlepszy film tego eNeMefa

dalej leciał "Sierociniec" - o tym filmie moge powiedziec tyle - w połowie filmu wyszedłem z sali kinowej i wróciłem na ostatnie kilka minut. Nie wiem czy to przez to że akurat miałem kryzys z utrzymaniem przytomności, czy przez to że film aż tak kiepski (ewentualnie po prostu do mnie nie przemawiał). Wiele o tym filmie powiedziec nie moge, najwyzej to, że gdybym oglądał go na kompie to pewnie wyłączył bym go w ciagu pierwszych 10 minut

na koniec, niekoniecznie wpasowujący się w tematyke Europejskiego kina grozy" film "Labirynt Fauna". Z grozą ten film niema wiele wspólnego, ja, zaklasyfikowałbym go jako fantastyka/mroczna baśń. Mimo że liczylem na cos innego, film jest bardzo dobry, ciekawe osadzenie akcji w czasie, bardzo dobra kreacja Kapitana, efekty specjalne do wybitnych nie należały, ale nie przeszkadzało to w odbiorze filmu. Aż trudno uwierzyć że zarówno bardzo dobry Labirynt Fauna, jak i nudny Sierociniec wyszedł od tego samego reżysera (Guillermo del Toro).
wybaczcie za być może niezbyt poprawny składniowo post, ale to jest moja 27 godzina na nogach

