Re: Game of Thrones (Gra o tron)
: 14 maja 2013, 19:09
Zawsze mnie trochę bawi, jak ktoś w necie napisze komentarz, że oto kolejny nudny odcinek i od razu zbiera wiąchę, że nieuk, nie czytał, więc bałwan, akcja jest jak w książce, więc dzieje się powoli (dziwny argument, książki rządzą się trochę innymi prawami i to, co opisane - choć statyczne - w sposób piękny językowo, może nadal być fascynujące, a nie każdy potrafi zrobić tak, jak w "Rectify", że przez cały odcinek nic się nie dzieje, a oczu nie można oderwać od ekranu), a w ogóle to nie serial akcji i najlepiej niech sobie "Spartakusa" obejrzy...
Trudno, ja też to powiem, ostatnie odcinki są zwyczajnie nudne i tyle. Owszem, są ciekawe momenty, w tej chwili, bo Srebrna Królowa trochę zniknęła, choć ostatnio miała swoje pięć minut, ale to raczej zapowiedź tego, co jest w stanie zrobić, wydaje się, że najciekawsze to relacja Królobójcy z Żelazną Damą, aczkolwiek już poziom emocji też specjalnie nie jest jakiś wygórowany. A poza tym - chodzą, bardzo dużo chodzą. W poziomie, w pionie, po czym znowu jeszcze trochę chodzą, plus seks. Genialny Karzeł jakoś podupadł, nawet scena, z którą wiązałem duże nadzieje, czyli nestor Lannisterów plus ten wkurw!@!#@ młody król wypadła blado. Trzy odcinki do końca sezonu, pewnie nastąpi jakieś mocne przyłożenie, ale czasem sobie myślę, że to jeden z bardziej zhypowynych seriali na przestrzeni dziejów. Takie coś stało się w przypadku pilota "V", który sam w sobie był bardzo słaby, a został ogłoszony arcydziełem, co ciekawe gdy serial naprawdę zaczął się rozwijać i był coraz lepszy, zdjęto go z anteny. Tutaj jest jakby odwrotnie, to znaczy początkowy zachwyt był tak silny, że niezależnie, co się dzieje, tak już zostało, nawet gdyby pokazali przez cały epizod niemą wędrówkę kogokolwiek, to uznano by to za nową jakość w telewizji 

