jc-k pisze:Pójdę dalej w temat - można nawet czule.

Haha, można i czule
jc-k pisze:To nie tak. Czasami nie oglądam, bo po prostu nie wiem nic o ich istnieniu.
Nie szperam tak głęboko w "historii" kina. Wydaje mi się, że warto spróbować.
Mówię też o tych najnowszych, nie wierzę, że o nich nie słyszeliście. Przykładowo "Z daleka widok jest piękny", przecież szumiało o tym filmie i w tamtym roku, kiedy był pokazywany na festiwalach i w tym, kiedy pokazywali go w kinach, pisano o nim wszędzie, wychwalano wniebogłosy co jednocześnie pozwoliło mi go nazwać najgorszym filmem od dawien dawna
Co chwila pojawia się jakiś film, o którym wszędzie piszą. Pewnego razu w Anatolii, Miłość Hanekego, Pina, Holy Motors itd. itd.
xvidasd pisze:gdy się skończył prawie wszyscy gwizdali a wokół słychać było komentarze w stylu "ale pojeb*** korba" itp... a ja nie mogłem wstać z fotela a w uszach ciągle brzmiały mi słowa "Dick Laurence nie żyje"...
Miałem tak samo przy "Le quattro volte", tyle że ludzie się śmiali.
Bostonq pisze:wszyscyśmy zamilkli i chłonęli...
To dowód na to, że film jest dobry
Bostonq pisze:Myślę, że destiriserowi chodziło o jeszcze bardziej nieznane rejony kina, bo w końcu Lynch to znana marka, choć ostatnio poszedł w sekciarstwo, co nie napawa zbytnim optymizmem

Tak, choć nie wykluczam i Lyncha.
Oglądałem ostatnio "Chained" jego córki. Zwykły amerykański thriller, ale historia bardzo przypomina tą z Cleveland...
Osobiście skłaniałbym się ku jednemu wielkiemu blogowi z dostępem dla wszystkich, moim zdaniem przyjmowanie formuły natemat.pl utrudnia dostęp.
Teraz stoję przed problemem jak to napisać, żeby nie używać spoilerów, których tak nienawidzę

Jeśli ktoś te filmy będzie oglądał to zapraszam do wymieniania się interpretacjami i wrażeniami.
Z góry zaznacza, że będę pisał bardzo rzadko i jedynie o tym co wzbudzi we mnie emocje pozwalające napisać coś ciekawszego.