Dla mnie odcinek był super, o wiele lepszy niż poprzednie. Nie ma wielu rzeczy, do których mógłbym się przyczepić.
Helventis pisze:
No ja przepraszam, ale śmieszy mnie fakt że obliczenia które zapewne uniwersyteckiemu profesorowi fizyki zajęły by pewnie z dobre 2 godziny, Eli obliczna w niecałe 20 sekund ...
Po pierwsze jest on matematycznym geniuszem, który miał możliwość użycia komputera pradawnych. Nie wiem w jaki sposób on to obliczył, może system podał mu niemal wszystkie potrzebne dane itd. W SG:1 i SG:A takie rzeczy były prawie w każdym odcinku...
Zgadzam się z Wami, że łatwo było przewidzieć powód dlaczego Desinty leci w strone gwiazdy, ale nie wierze, że ktoś z was przewidział w jaki sposób Przeznacznie naładuje "baterie". Podobał mi się pomysł z kąpielą słonczeną oraz realizacja tej sceny.
beata101 pisze:
Fani SG nie będa zadowoleni z innego sposobu realizacji SGU.
Wystarczy wejść na forum poświęcone serii SG żeby zobaczyć, że BARDZO WIELU FANÓW SERII JEST ZADOWOLONYCH WŁAŚNIE Z INNEGO SPOSOBU REALIZACJi. Ile razy można oglądać to samo?
Z lenistwa dodam moją wypowiedź z innego forum...
- Podobały mi się sceny gdzie przez okna wpadało naturalne światło, były takie hmmm "inne".
- Myślałem, że Chloe będzie histeryzować z powodu losowania i żądać miejsca w transprtowcu ponieważ wyglądała trochę na taką rozpieszczoną córeczkę senatora. Jednak mile mnie zaskoczyła.
- Realistycznie przedstawione emocje zarówno przed jak i po losowaniu
- Dobra reakcja Greer'a na próbę podniesienia buntu. Prędzej czy później dojdzie jeszcze do buntu, ale jest na to za wcześnie.
- Ciekawy pomysł z kąpielą w słońcu, ładnie przedstawiona
- Dobry klimat, widoki i muzyka
Teraz wymienie kilka rzeczy, które chciałbym aby były przedstawione inaczej.
- Young brał pod uwagę wybranie "szczęśliwej piętnaski" jedynie poprzez losowanie. Myślę, że postąpił słusznie. Jeżeli
sam wybrałby całą załogę (która dostanie szanse życia nanowej palnecie) można by powiedzieć, że miałby pozostałych na
sumieniu. Podjęcie takiej decyzji było dla niego napewno łatwiejsze. Jednak poprzez losowanie na nieznaną planetę mogło trafić kilka niewartoświowych osób, przez co przeżycie na niej byłoby trudniejsze. Według mnie mogli pokazać jak Young na poważnie zastanawia się nad wyborem jednej z tych dwóch opcji.
- Szkoda, że nie wylądowali skoczkiem na planecie albo chociaż nie weszli w atmosfere planety. Fajnie byłoby zobaczyc
jak wygladała ta skalista planeta oraz reakcje załogi na jej widok i w tm momencie mógłby się pojawić tekst T.J. "myślę, że to może oni mieli szczęście". Można było to też zrealizować wręcz przeciwnie. Lodowanie skoczkiem na planecie, wkoło mnusto roślinności i wody. Fajnie gdyby kilka osób zdecydowało się jednak zostać tam niż wrócić do metalowej puszki, która leci niewiadomo gdzie i po co...
- Miejsce obserwacyjne Chloe i Eliego podczas dokowania skoczna troche dziwne. Może mieli dobry widok, ale nie było to rozsądne i bezpieczne miejsce. Nawet nie odeszli od okna gdy skoczek z dużą prędkością się zbliżał.
ps. Jeżeli ktoś oczekiwał, że osoby znajdujące sie w promie nie wrócą na Destiny to jest troszke nawiny... Na Destiny nie ma wielu osób, a więc uśmiercenie 3 osób w 4 odcinkach to i tak było sporo. Teraz jeszcze miało byzginąć 17scie osób (w tym główni aktorzy)?. Trzeba pamiętać, że jeszcze nie poznaliśmy żadnego wroga, a niektórzy chcą już pozbyć się 1/5 populacji na samym początku serialu.