: 28 czerwca 2009, 14:22
Mój Boże, ten serial można by pokazywać tym, którzy nadal twierdzą, że seriale to sztuka niższego rzędu, rzecz typowo rozrywkowa, bez wartości.
46 minut gadania, a ogląda się to z nieustannym napięciem, które tutaj kreowane jest nie poprzez tajemnicze zagadki, pościgi, a przez niezwykle rozbudowane relacje między postaciami. Nawet drugi plan ma tu znacznie, bohaterowie poboczni mają swoje problemy, kompleksy (jak choćby w przypadku świetnego wątku z publikacjami).
I to, o czym pisał asd. To jest serial o ludziach, którzy choć mają się całkiem dobrze w sensie finansowym, to żaden z nich nie jest tak naprawdę szczęśliwy. Jest to serial o ludziach smutnych, głęboko poranionych, niepewnych własnej wartości.
Tak też czytam specyficzne relacje głównego bohatera z kobietami. Ma piękną, kochającą żonę. Na dodatek wygląda, że on też ją kocha, traktuje - jak na tamte czasy - dobrze, a przecież mimo to nieustannie ją zdradza. Pewnie ma w tym swój udział atmosfera epoki, powszechne przyzwolenie na to, że mężczyzna może mieć więcej kobiet. Ale obok tego, przynajmniej tak mi się wydaje, istnieje problem niepewności bohatera, tak dobrze widoczny w przypadku Bo z logicznego punktu widzenia, winien być szczęśliwy w domu rodzinnym, a przecież nie jest.
I ta obyczajowość. Przerażające w swoim znaczeniu sceny z "burzą mózgów" pracowniczek agencji i reakcje oglądających je mężczyzn. I te zdziwienie, że kobieta może wymyślić coś sensownego, ważnego - przecież najpewniej ktoś jej to podpowiedział. Nieprawdopodobne, a przecież prawdziwe nawet i dziś. Niestety.
Wybitny serial
(Ale czasy przedstawione w serialu miały swoje plusy, choć zależy to oczywiście od punktu widzenia: kopcenie papierosów, gdzie się da, akurat mi jak najbardziej pasuje, ale rozumiem, że nie musi każdemu
Chciałbym też widzieć, jak byśmy pracowali, gdy alkohol w naszych miejscach pracy był tak powszechnie dostępny, jak ma to miejsce w serialowej agencji. Niesamowite
)
46 minut gadania, a ogląda się to z nieustannym napięciem, które tutaj kreowane jest nie poprzez tajemnicze zagadki, pościgi, a przez niezwykle rozbudowane relacje między postaciami. Nawet drugi plan ma tu znacznie, bohaterowie poboczni mają swoje problemy, kompleksy (jak choćby w przypadku świetnego wątku z publikacjami).
I to, o czym pisał asd. To jest serial o ludziach, którzy choć mają się całkiem dobrze w sensie finansowym, to żaden z nich nie jest tak naprawdę szczęśliwy. Jest to serial o ludziach smutnych, głęboko poranionych, niepewnych własnej wartości.
Tak też czytam specyficzne relacje głównego bohatera z kobietami. Ma piękną, kochającą żonę. Na dodatek wygląda, że on też ją kocha, traktuje - jak na tamte czasy - dobrze, a przecież mimo to nieustannie ją zdradza. Pewnie ma w tym swój udział atmosfera epoki, powszechne przyzwolenie na to, że mężczyzna może mieć więcej kobiet. Ale obok tego, przynajmniej tak mi się wydaje, istnieje problem niepewności bohatera, tak dobrze widoczny w przypadku
Spoiler:
I ta obyczajowość. Przerażające w swoim znaczeniu sceny z "burzą mózgów" pracowniczek agencji i reakcje oglądających je mężczyzn. I te zdziwienie, że kobieta może wymyślić coś sensownego, ważnego - przecież najpewniej ktoś jej to podpowiedział. Nieprawdopodobne, a przecież prawdziwe nawet i dziś. Niestety.
Wybitny serial

(Ale czasy przedstawione w serialu miały swoje plusy, choć zależy to oczywiście od punktu widzenia: kopcenie papierosów, gdzie się da, akurat mi jak najbardziej pasuje, ale rozumiem, że nie musi każdemu

