seriale-asd

Dobrze, że zapowiedzieli tylko 13-ście odcinków - nie zdąży się znudzić.

Drugi Odcinek już dostępny. Zapraszam

Jestem po dwóch odcinkach i dla mnie na razie słabo, albo nawet bardzo słabo. Na razie sobie daruję, ale może kiedyś jeszcze dam mu szansę.

ps. Pewnie i tak dostanie cancela po pierwszym sezonie.

To jest mini-serial, więc z góry wiadomo, że będzie 13 odcinków.

I dla mnie jest dobrze, albo nawet bardzo dobrze Żadne tam arcydzieło suspensu, ale w swojej kategorii sprawdza się nieźle.

No faktycznie to miniserial, nie zauważyłem. Dla mnie zagadkowość serialu może i jest całkiem niezła, ale strasznie mnie odpycha gra aktorska i w ogóle samo zachowanie postaci w takiej sytuacji. Cały czas mam wrażenie, jakby scenarzyści wzorowali się na popularności "The Prisoner". W serialu mamy podobny nastrój. Ten motyw z dziennikarzem też jest jakiś dziwnie-nierealny i trochę jakby wklepany na siłę. No ale mamy za sobą dopiero dwa odcinki. Pożyjemy, obejrzymy, zobaczymy

Jak na razie jest świetnie - umiejętnie budowany jest nastrój tajemniczości a całość wygląda na jakiś eksperyment psychologiczny. Jak na razie bardzo mi się podoba - nie dziwię się jednak, że niektórzy są niezadowoleni - pamiętam, że jak byłem w kinie na Cube to też większość na sali szemrała i kręciła głową z dezaprobatą.

Świetny serial, pierwszy odcinek tak mnie wciagnal ze zaraz po nim obejrzałem dwa kolejne. Dobrze ze ma to byc zamknieta calosc, nie beda przeciagac na silce. Troche mi to wyglada na połączenie Cube z najnowsza ksiazka S.Kinga i serialem The Prisoner.

Jak na razie jest super - trzeci odcinek ma bardzo dobrze zrobione otwarcie, a i cały jest wielce interesujący. Powoli odkrywają się tajemnice postaci. Przyznam, że i wątek dziennikarza mi się podoba, bo niejako "otwiera" serial, poszerza przestrzeń. Nie takie głupie też są te sztuczki, które stosują "obserwatorzy" - choćby wątek masek. Naprawdę nie widzę powodów, żeby narzekać

Najnowsze odcinki bardzo dobre, sytuacja mocno się komplikuje W ogóle jest to chyba serial niedoceniony. Wbrew temu, co się mówi, dzieje się tam sporo, a to przecież nawet nie połowa serii. Są cudne sceny, jak choćby ta z pszczołami - niezła z punktu widzenia estetycznego. Teraz jest króciutka przerwa, a napięcie wzrasta. Warto dać serialowi szansę

Po trzech odcinkach mogę powiedzieć, że serial jest... przyzwoity. Niestety nie wciągnąłem się zbytnio w tę historię; brakuje mi tu czegoś. Chyba chciałbym się dowiedzieć czegoś więcej na temat "obserwatorów" i dlaczego ta garstka ludzi znajduje się w tym opuszczonym miasteczku. Bo to, że próbują uciec, wezwać pomoc i że (prawie) każdy tak naprawdę dba tylko o siebie, to nie jest nic zaskakującego ani wciągającego.

Ale biorąc pod uwagę okres, w którym jest emitowany (wakacje; sezon ogórkowy) Persons Unknown jest w porządku. A z racji tego, że to miniserial, to najprawdopodobniej obejrzę go końca.

po przeczytaniu opisów tego na popcornerze mam sporą ochotę, ale już za dużo tego wszystkiego, jescze haven jest , ciekawe czemu się tak rzucili na tego typu produkcje, każda jest wywalana

Co prawda nie rozumiem ostatniego zdania, ale jeśli chodzi o "Haven", to raczej nie nastawiaj się na cuda, choć może akurat Ci się spodoba. Za to w przypadku "Persons..." jest - moim zdaniem - większa szansa na to Mało odcinków wyemitowano - w sam raz, żeby się rozeznać, czy warto oglądać do pełnych 13. Moim zdaniem - warto

Zgadzam się z seymour serial tak na dobrą sprawę dość przeciętny, ale w związku z tym, że moje ulubione seriale mają przerwę to obejrzę go do końca.

Kompletnie jednak nie potrafię się zidentyfikować z bohaterami. Ze mnie raczej agresywny człowiek i wzrastający poziom gniewu rodzi u mnie przemoc. Będąc w ich sytuacji zupełnie nie "kupował" bym tego że ci kucharze i recepcjonista nie są w to zamieszani. Prędzej czy później zaczęli by dostawać wpierdziel i nie miało by znaczenia czy to przynosi jakiś efekt czy nie

ostatnie zdanie znaczy, że jest teraz cała masa nudnych seriali o mały miasteczku (happy town, harpers island, haven, gates) lub tajemniczych seriali, które są nudne (v, flashforward, persons unknown) i wszystkie oprócz tego v, które nie jest takie złe zostały wywalone (niektóre się nie skończyły więc niekoniecznie), ale jak tak mówisz, że persons unknown całkiem niezły to może zobaczę, haven same złe opinie ma, czy w ogóle jest lepszy od happy town? ale razcej dościągam breaking bad i obejrzę całość, obejrzę wszystkie dokumenty które sobie ściągnąłem niedawno (czyli całe 2+1 który jest jeszcze niecały) i ściągnę kilka krótkich staroci

Serial się wyraźnie podzielił i nie tyle chodzi mi o przestrzeń zamkniętą - przestrzeń otwartą, ale o poziom tego podziału. O ile to, co rozgrywa się w tym dziwnym miasteczku jest nadal świetne (sporo się dzieje, bohaterowi się lepiej poznają, my ich lepiej poznajemy), to wydarzenia rozgrywające się w normalnym świecie, są - hmm, sztuczne, paradoksalnie mniej prawdopodobne? I nie, nie chodzi mi o ale o to, co robi ten dziennikarz i co mu się przydarza Na dodatek sceny zagraniczne kręcone są w jakiejś dziwnej manierze, przez co wyglądają nieprawdziwie, sztucznie właśnie.

Aczkolwiek generalnie nadal mi się podoba

Jest w miarę dobrze tylko permanentnie na każdym odcinku zasypiam... Niektóre sceny czy motywy wogóle nie pasują mi do serialu - wyglądają jakby producenci chcieli przedłużyć na siłę serial - mam na myśli np. wprowadzenie tej nowej...

Chyba zbyt długo zwlekają i zamiast odsłaniać choć rąbek tajemnicy scenarzysta tumani nas (widzów) globalnymi organizacjami (iluminaci? ) i coraz to nowymi tajemniczymi sytuacjami... Taki "Lostowaty" się pod tym względem robi bleee...

Czekam z utęsknieniem na koniec.

Serial nawet fajnie sie oglada, ale ja nie czekam na koniec, bo obawiam sie ze tworcy dowala nam jakas banalna koncowke.

Mnie ten serial od razu wciągnął, ale osttanio lubie seriale które się mało trzymają kupy i są zmanierowane. W Personach głównie zainteresowała mnie historia i to skąd oni sie wzięli w tym miasteczku (przypomina mi to scene z 2 sezonu Supernaturala jak demon wsadził "magiczne dzieci" do opustoszałego miasteczka... Najbardziej mnie interesuje postać Jo i w sumie czekam na rozwinięcie tego wątku... ;/d

Mamy więc podwójne oczekiwanie: do 10 odcinka na napisy, a 11 jest już dostępny na www, bo tylko tak będzie wyemitowany - "Seven Sacrifices". Trzeba poczekać na jakiegoś webripa, bo na razie obejrzeć się spoza USA nie da. Po tym - już tylko dwugodzinny finał