seriale-asd

Czas na The Last Ship i wołanie o pomoc.

Pilota na pewno oglądnę choć to TNT a jakoś nie przepadam za tą stacją.

I po pilocie. Serial jest do bólu amerykański, a dialogi niestety fatalne. Także aktorstwo pana kapitana pozostawia sporo do życzenia, ale serial na razie się broni - rozmachem, pomysłem oraz Rhoną Mitra, która jak zwykle jest niesamowicie charyzmatyczna i "elektryczna".

Pozostaje mieć nadzieję, że dalej będzie lepiej, a sama historia, zamknięta w ramy miniserialu, da radę przykuć uwagę do końca.

Będę oglądać, nie oceniam gry aktorskiej może i faktycznie trochę drewnianej, motywy patriotyczne w amerykańskim stylu, my ich nie lubimy ale bardzo przemawiają do Amerykanów.Fabuła zapowiada się interesująco i pytanie za 100 punktów dla kogo pracuje asystent Pani Doktor?I kogo będą ratować skoro 80 procent ludności świata nie żyje lub zaraz nie będzie żyć?Zobaczymy jak pociągną dalej temat scenarzyści.

A co do wrażeń po 1 odcinku - d... nie urywa
Niby dużo akcji, ale jakoś tak obejrzałem bez emocji, w ogóle nie czułem grozy ani napięcia, ot takie obrazki.
Poza tym strasznie papierowe postaci, sporo naiwności i taniego amerykańskiego patosu...
Zacząłem, pewnie będę śledził dalej, ale jako niezobowiązującą rozrywkę, bez dużych oczekiwań.

sindar pisze: Zacząłem, pewnie będę śledził dalej, ale jako niezobowiązującą rozrywkę, bez dużych oczekiwań.

Przecież to miał być serial czysto rozrywkowy od samego początku
Nazwisko Bay sugeruje dużo widowiskowej akcji ze szczątkową fabułą i takim samym aktorstwem. Jeżeli ktoś spodziewał się czegoś więcej to przypomnę - producentem jest BAY!
Może historia się rozwinie, ale na lepszą grą aktorską nie ma co liczyć.

Ale ta rozrywka mogłaby być na wyższym poziomie

Słabiutko.
Do tego co napisaliście dodać można jeszcze naiwność jak np. akcja z helikopterami Rosyjskimi (dwa heli kontra dwa skutery śnieżne). Trudno było też patrzeć na ten wykreowany amerykański heroizm, mający łapać za serce..
Raczej nic dobrego z tego nie będzie - odpuszczam więc sobie ten serial.

Drugi odcinek i sporo strzelaniny, ale niestety na niezbyt wysokim poziomie. Od takie pitu pitu. Aż dziw, że taka realizacja wyszła spod skrzydeł Baya. Na dodatek dziwny wątek z Alkaidą. Chłopcy wyrwali się z więzienia, ale jakimś cudem mają idealne stroje z podręcznika dobrego terrorysty i brody sięgające sutków. Jakoś zapomniano, że zaraz po przybyciu do więzienia standardem jest ładne golonko i pasiaki.

Oglądam jednak dalej. Zawsze to jakaś wakacyjna rozrywka.

Fakt Al-Kaida to trochę dziwny motyw ale zakończenie odcinka może wywołać nam większą strzelaninę.

Nadrobiłem i nawet o dziwo spodobał mi się nieco bardziej od pilota.
Może dlatego, że cała akcja była w jednym miejscu.
Nawet Al-Kaida specjalnie mi nie przeszkadzała,

Trzeci odcinek też całkiem całkiem.Amerykanie dalej czują patriotyczny obowiązek ratowania świata a Rosjanie mają swój własny prywatny interes.Ucieczka oparta na schematach ale dosyć fajnie się ją oglądało.Czekam na dalsze odcinki oraz jak rozwinie się postać pomocnika dr Scott oraz ten rosyjski naukowiec.

W trzecim odcinku, do wymienianych wcześniej zarzutów dochodzi kwestia logiki wydarzeń.
Ale co tam, oglądam dalej.

The Last Ship właśnie dostało zamówienie na 2 sezon.

A miał to być serial limitowany, jednosezonowy, z tego względu na razie wciąż go oglądałem...

Generalnie cały czas największe mam pretensje o ten amerykański heroizm i patos nawet w dżungli potrafią zaprowadzić demokrację. Ale oglądam dalej bo to fajny serial na lato i nawet trochę się cieszę z drugiego sezonu.

Myślałem, że dociągnę do końca sezonu, ale po 5 odcinku też się poddałem...

Trochę się ruszyło w 7 odcinku liczę, że ta sytuacja doprowadzi do fajnego finału

Daj znać jak dalej idzie. Z decyzją czy wrócić do oglądania zaczekam na opinie.

Trochę słabiej w ostatnim odcinku Sprawa szczepionki dalej nie jest rozstrzygnięta oraz będzie ciekawie na rosyjskim okręcie z powodu ichniejszego naukowca. Caly czas jest potencjał na fajny finał.

Finał nawet fajny, mamy solidne podwaliny pod 2 sezon. Ci źli okazali się dobrymi i na odwrót, choć trochę za łatwo poszło. Ogólnie bardzo fajny, wakacyjny, lekki serial, który trzeba oglądać bez zastanawiania się a dla relaksu i odpoczynku. Mamy solidnie zarysowanych bohaterów, miejsce akcji, które się trochę zmienia ale da to według mnie większy potencjał serialowi.