Strona 2 z 2

Re: Colony [USA Network]

: 03 stycznia 2017, 05:59
autor: kain_b
Do premiery 2 sezonu coraz bliżej, czas na nowy zwiastun

Re: Colony [USA Network]

: 03 stycznia 2017, 10:14
autor: sindar
Musiałbym w końcu zabrać się za 1.
Warto?

Re: Colony [USA Network]

: 03 stycznia 2017, 12:25
autor: Norvik
Też mam ten dylemat.

Re: Colony [USA Network]

: 03 stycznia 2017, 13:32
autor: Sirm
Dajcie mu szansę, 10 odcinków 1 sezonu to nie jest znów tak dużo. Sam miałem dylemat czy zaczynać ale ostatecznie dosyć mi się podobał. (ale z drugiej strony ja mam dziwny gust)

Re: Colony [USA Network]

: 17 grudnia 2020, 09:21
autor: sindar
Z żalem zerkam do tego wątku, a przyczynkiem jest to, że w końcu obejrzałem 3 sezon Colony, który długo u mnie leżał na dysku. Zanim się za niego zabrałem, serial dostał cancela i nie miałem serca, by to wcześniej zrobić...
A po obejrzeniu żałuję jeszcze bardziej, że to zrobiłem, bo serial tak miodnie ewoluował, tak, że nawet pomimo urwania w momencie, w którym to zrobiono, uważam go za jedną z lepszych produkcji SF ostatnich lat.
Josh Holloway zdradził później, że Colony miało mieć jeszcze 2 sezony, a kolejny miał w sporej mierze opowiadać o wojnie w kosmosie. Nic, tylko żałować, tym bardziej, że z urywków fabuły, które nam ostrożnie serwowali twórcy serialu, widać było, że mają konkretny plan na pozostałą część serialu.
Żałuję i jeszcze raz żałuję, ale zdecydowała kasa, Colony już był drogi w realizacji, a kosmiczne wojny raczej też do tanich nie należą...
Tak mi się przy oglądaniu przypomniało nieco pokrewne Falling Skies, z którym kiedyś wiązałem spore nadzieje, a zakończył się wielką... kupą. Szkoda, że ten ostatni dostał zakończenie, a nie Colony, z chęcią bym to zamienił.

Re: Colony [USA Network]

: 17 grudnia 2020, 19:09
autor: dziobak
Też uważam "Colony" za jedną z lepszych produkcji "najazdu obcych". Pomimo, że tak jak napisał Sindar, rozwój samego wątku związanego z przybyszami jest właściwie żaden, tak to, co się dzieje w domenie ludzkiej jest wystarczająco ciekawe.
Co do "kosmicznych wojen", to już po pierwszym sezonie miałem wrażenie, że do tego nie dojdzie, że sam pomysł tego zupełnie nie obejmuje, poza stworzeniem sytuacji, która w sumie będzie się sprowadzać do zabawy w jednej dzielnicy. Bo kasa. Czyli taki serialowy standard (który zwykle wypada raczej kiepsko poza początkiem, w którym jest wprowadzenie do sytuacji). Te kilka ujęć CGI było wyraźnie robione "po taniości".

Na plus serialu, to że przez te 3 sezony było raczej ciekawe, dzięki niewątpliwie dobremu doborowi aktorów, była chemia, było interesujące zagranie charakterów. Borussad i gubernator Snyder to moje "konie pociągowe" serialu.

PS. Jak ktoś lubi podobne klimaty, to polecam film z 2019r "Captive State" (pl. Rebelia). Od 10 lat "przyjaciele" z kosmosu chronią Ziemię, a wyznaczeni urzędnicy ścigają wszelkie formy protestu. Ocenami na IMDb się nie sugerujcie, są zaniżone :)