seriale-asd

No tak.
Zapomniałem.

No tak, ale pierwsza oryginalna.

__

Nie oglądam żadnego polskiego serialu. Nie jestem w stanie słuchać naszych dialogów. Nie wiem z czego to wynika. Czasem zastanawiam się czy gdyby nasze produkcje były robione po angielsku to ich odbiór byłby taki sam.

Wataha natomiast mnie zaintrygowała. Fajny klimat, bardzo ładne zdjęcia, do tego klimat Bieszczad. Aktorsko też mnie to jakoś nie razi. Mam wrażenie, że zagranicznym aktorom pozwalamy na większą sztuczność. Za przykład wystarczy podać Gotham, gdzie aktor grający głównego bohatera jest milion razy gorszy od Leszka Lichoty.

Nie mam wielkiego szacunku do polskich produkcji, ale to jest serial, na który naprawdę warto zwrócić uwagę, a wręcz wypada, bo jest światełkiem w tunelu dla rozwoju polskiej produkcji telewizyjnej.

piotr_cebo pisze: Nie oglądam żadnego polskiego serialu. Nie jestem w stanie słuchać naszych dialogów. Nie wiem z czego to wynika. Czasem zastanawiam się czy gdyby nasze produkcje były robione po angielsku to ich odbiór byłby taki sam.

Oszczędności wyłącznie. W polskich serialach i filmach słyszymy dźwięk z planu.
W hamerykańskich dialogi są dogrywane w studio i potem podkładane, co dodatkowo kosztuje.
Coś na ten temat czytałem przy Wojnie polsko-ruskiej. Tam dźwięk był rewelacyjny, bo właśnie dograno dialogi ze studia.

Liczyłem, że skoro to HBO, to z dźwiękiem zrobią jak trzeba, ale po pierwszym trailerze wyszło, że to takie HBO dla ubogich...
Gdzieś wyżej o tym wspominałem.

Scenarzyści się nie napracowali. W polskich filmach i serialach przeszkadza mi to że nie ma dobrych dialogów. Pokazują tylko piękne widoczki i wielkie bóle bohaterów (w tym serialu tak właśnie jest). Mamy się reszty domyśleć. W amerykańskich serialach trajkoczą tak że muszę scenę cofać do tyłu by zrozumieć.

Piękne widoczki i bóle bohaterów - to trochę jak z jakiegoś serialu skandynawskiego, a raczej się je chwali

Abstrahując od widoczków, dla mnie 2 odcinek może nie był arcydziełem, ale i tak był sporo lepszy od poprzedniego.
Nie, serial bynajmniej nie stał się arcydziełem, ale dostaliśmy nowe wątki i postaci, które komplikują i rzucają nowe światło na sprawę.
I przede wszystkim, nie było już tak nudno jak przy oglądaniu pilota.
Do końca tylko 4 odcinki - obejrzę je na pewno.
A na marginesie - właściwie gdzie zniknął metafizyczny wilczek?

Ten wilk to chyba trochę na siłę tam wlepili, więc nie wiadomo kiedy się pojawi ale poza tym serial ciekawy. Twórcom na pewno pomogła super sceneria Bieszczad, ale historia też całkiem wciągająca. Trzeci odcinek chyba najlepszy jak do tej pory. Sporo fajnych materiałów związanych z serialem znalazłam tutaj http://www.wataha-serial.pl/

Witamy Sari, A czasem nie stoisz za tą stroną, którą zalinkowałaś?

W każdym razie jestem świeżo po 4 odcinku i mam wrażenie, że każdy kolejny ogląda się lepiej.
Śledztwo pani prokurator zaczyna odgrywać rezultaty i zaczynamy dostawać jakiś spisek .
Jestem coraz bardziej ciekawy jak serial się skończy. Dostaniemy cliffa czy sprawa się wyjaśni za 2 odcinki.
Jest tylko jedna poważna krecha - ten masakrycznie nagrany dźwięk... Naprawdę momentami nic nie idzie zrozumieć z dialogów.
Przydałyby się napisy.

Nie sposób się nie zgodzić. W zasadzie ze wszystkim. Wataha stoi na naprawdę niezłym poziomie, na dodatek z każdym odcinkiem jest lepiej. Pod względem wizualnym jest świetnie, aktorsko, mimo wszechobecnej krytyki, jest również solidnie. Nawet Pani Prokurator nie irytuje już tak bardzo.

W wątku Zbrodni najphil napisał, że

najphil pisze:w Polsce wciąż pokutuje przekonanie, że mniej znaczy lepiej. Dlatego dialogi zwykle są bardzo oszczędne, a same wypowiedzi mocno podparte "aktorstwem". Nie ma zwykle miejsca na żadne zbędne słowa, bo każda kwestia dialogowa musi coś znaczyć i coś wnosić. Przez to finalnie nie wygląda to jak zwykła rozmowa, ale jak dyskusja akademicka.

i o ile w wypadku serialu AXN-u ta opinia sprawdza się w 100%, o tyle do produkcji HBO nie pasuje zupełnie. Twórcy Wahaty często pokazują sceny 'zapychacze', które świetnie zrealizowane tworzą klimat prawdziwej, profesjonalnej produkcji, a nie tylko próby stworzenia serialu. Najlepszym przykładem tego jest scena ze świnią, z 4. odcinka. Niesamowicie napisana, zagrana i nakręcona. Oglądałem ją już kilka razy i nie mogę wyjść z podziwu.

+
=

Mistrzostwo!

Jedynym sporym problemem jest, tak jak wspomniał sindar, bardzo słaba słyszalność dialogów, ale miejmy nadzieję, że przyszłe produkcji HBO będą uczyć się na błędach Watahy.

Piąty odcinek Watahy za nami. Poziom poprzedniego utrzymany.
Twórcy serialu nieźle zamieszali i teraz to już naprawdę nie wiadomo kogo należy podejrzewać o spowodowanie początkowego wybuchu, w którym zginęli pogranicznicy.
W skali makro potwierdza się teza, że wszystko wygląda na jakieś grubsze rozrywki z udziałem byłych a może i obecnych członków służb specjalnych i być może kolejnych wysoko umocowanych osób. Najwyraźniej interesy w Bieszczadach nie sprowadzają się wyłącznie do przemytu ludzi i wypalania węgla drzewnego i ktoś komuś musiał porządnie nadepnąć na odcisk.
Przed nami finałowy odcinek.
Może się mylę, ale mam wrażenie, że niektórych tropów (szczególnie tych ze skali makro) jest za wiele jak na jeden odcinek i nie sądzę, by wszystkie wątki w serialu zgrabnie się wyjaśniły i zakończyły - chyba, że odbędzie się to w dużym pośpiechu i w znacznym uproszczeniu.
Czyżby HBO nie zamykało ścieżki przed ewentualną kontynuacją serialu?
W niedzielę będziemy wiedzieć więcej, a obecnie pozostaje liczyć, że finałowy odcinek Watahy nie zawiedzie naszych oczekiwań.

Uzupełniając poprzedni wpis dodam, że HBO wypuściło już zapowiedź finału Watahy.

Rzeczywiście to całkiem niezły serial. Dobrą porę roku wybrano na kręcenie, co nadaje serialowi depresyjnego charakteru. Jeśli nie spieprzą finału to będzie chyba pierwsza polska produkcja warta uwagi od czasów Gliny.

Zanim pożegnamy serial, czas na parę nocnych widoczków z planu Watahy.

A ja wysnułem taką teorię: służby specjalne wysadziły w powietrze starą watahę, zastraszyli Metro poprzez odstrzelenie syna i we wszystko wkręcają Kalitę, by się ich po prostu pozbyć. Na miejsce starej watahy sprowadzili nowych-swoich ludzi (Grzywa, komendant?, możliwe że pracuje dla nich też Łuczak) oraz nieopierzonych/niegroźnych młodzików, a wszystko po to, by nikt nie przeszkadzał im przy przerzucaniu broni przez granicę (były ujęcia, gdy pakują skrzynie z bronią na ciężarówki). Może to być broń dla gangsterów, czyli chodzi o handel i zarabianie grubszej kasy albo są to zaczątki konfliktu, który w tej chwili toczy się na Ukrainie. Gdzieś w tle w radio słyszymy informacje o początkach niepokojów w tamtym regionie.
Może trochę poniosła mnie wyobraźnie, ale nie chcę, by zakończyli to w jakiś banalny sposób. Początek serialu był dość niemrawy i byłem lekko rozczarowany. Natomiast od odcinka trzeciego wciągnęło mnie na maksa i już nie mogę doczekać się finału. Jest o tyle dobrze, że optuję za drugim sezonem.

Ja chyba nie zrozumiałem. Trochę zabrakło jakiegoś twista na koniec i zakończenie jakieś takie rozbabrane zostawiono.

Pewnie można do paru rzeczy się doczepić (szczególnie do pani prokurator...) , ale myślmy o pozytywach:
Najważniejsze - nie spieprzyli finału.
Trochę głupio, ale zacytuję sam siebie:

sindar pisze: Może się mylę, ale mam wrażenie, że niektórych tropów (szczególnie tych ze skali makro) jest za wiele jak na jeden odcinek i nie sądzę, by wszystkie wątki w serialu zgrabnie się wyjaśniły i zakończyły (..)
Czyżby HBO nie zamykało ścieżki przed ewentualną kontynuacją serialu?

Mimo, że wiemy już kto wysadził pograniczników, sporo pytań pozostało bez odpowiedzi.
Grunt pod 2 sezon jest przygotowany.
Biorąc pod uwagę wysoką oglądalność serialu, obstawiam, że 2 sezon powstanie i właściwie już się z tego cieszę.

Reasumując - Wataha to jeden z lepszych polskich seriali ostatniej dekady.
Wilki zdecydowanie górą nad fokami z AXN.

Z pozytywów to mogę powiedzieć, że dobrze, że serial już się skończył, za bardzo mroczna akcja, gonią się wiecznie po lasach i trup pada gęsto, brakuje w nim życia oraz wątków damsko-męskich, wyróżnił bym grę Andrzeja Zielińskiego.

Przykro, że o braku kontynuacji Watahy przez HBO dowiadujemy się z kilku komentarzy pod postem na FB dotyczącego innego serialu (Pakt), a nie z odrębnego komunikatu.

Na pytanie jednego z widzów HBO odpowiedziało następująco:

HBO Polska: Nie planujemy drugiego sezonu Watahy - pracujemy właśnie nad nową propozycją dla fanów polskich thrillerów - "Paktem".

Media donoszą, że kontynuacja Watahy jest jeszcze możliwa.
Podobno ATM - studio, które Watahę wyprodukowało - szuka innego sposobu, by serial miał swoją kontynuację (inna stacja, ewentualnie film).

Watahę pokaże... brytyjski Channel 4.
Angielski tytuł - The Border.

Szkoda, że nie doczekaliśmy się 2. sezonu tego serialu.

Serial udany, ciekawe o jakim zasięgu jest ten brytyjski kanał , BBC to nie jest.
Ktoś musiał dorżnąć watahę, że nie ma drugiego sezonu.
Polecam bardzo dobry australijski klimatyczny horrorek z super literkami Chudego i Iglaka Wolf Creek, 6 odcinków do trzech już są literki pl
Pozdrawiam seriale asd

Będzie 2. sezon Watahy!
Chyba zagraniczna oglądalność zdecydowała.
Ja się cieszę z tej decyzji HBO.