seriale-asd

Szału może nie ma ale dam szansę. Nie wiem jak ale ten baśniowo-cukierkowy świat urzekł mnie Efekty nie powalają na kolana ale też specjalnie nie rażą w oczy.Zobaczymy jak będzie dalej.

Dostalam to, czego sie spodziewalam, ale tak jak pisalam, "mlodziezowosc" serialu w ogole mi nie przeszkadza, tak jak sindar wspomnial, to moje nowe guilty pleasure Moze i jest troche wymuskanych twarzyczek, ale jest kilka super trafionych postaci, Manu Bannet Kiedy potomek Shannary okazal sie takim ciolkiem, nie moglismy sie powstrzymac z mezem: "You have failed this city!" Lubie takie fantasy, wiec zdecydowanie bede ogladac dalej, tym bardziej, ze mimo lekkiej historii, ma urzekajacy klimat.

Serial mi się spodobał. Efekty jak na warunki telewizyjne dość imponujące, zważywszy tą "epickość" jaką prezentuje opowieść... choć to pewnie dopiero początek.
Świat przedstawiony fajnie się ogląda, a niestety nie o wszystkich postaciach można to powiedzieć (tutaj brylują bratankowie króla). Wymuskane twarzyczki jeszcze można wybaczyć, no bo w końcu to elfy to brzydkie być nie mogą
Sam główny bohater niezmiernie kojarzył mi się z Simonem z cyklu Pamięć, Smutek i Cierń i nie mogłem się pozbyć tego skojarzenia. Jednak na razie nie jestem w sanie powiedzieć czy to dobrze czy źle.

Zaskoczyła mnie również scena w której pokazano jak druid wbija miecz w czyjś czerep, wiem, że MV to kablówka (basic, ale jednak kablówka) i taka może sobie pozwolić na trochę więcej niż telewizje ogólnodostępne, ale i tak byłem w lekkim szoku.

Po czterech odcinkach się wkręciłem i serial mnie kupił. Na razie w czołówce postaci jest druid bad-ass Trochę rozczarowuje rola króla, gdzie John Rhys-Davies właściwie nie ma co pokazać i jego talent się trochę marnuje, ale mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach będzie lepiej.

I po sezonie... Powiem tak, faktycznie w momencie, gdy z serialu zanotował on (serial) niezły zjazd w dół.
Drewno aktorskie i nonsensy wręcz wyciekały z ekranu i gdyby nie doping połowicy, której ten serial początkowo też przypadł do gustu, raczej bym gdzieś skutecznie utknął w trakcie.
No ale obejrzałem do końca - da się ten sezon obejrzeć jako zamkniętą całość - ale raczej za 2 się nie zabiorę, jeżeli taki zostanie zamówiony.

I właśnie został zamówiony 2 sezon.Nie określono jeszcze daty premiery ani liczby odcinków.

Początek zapowiadał dobry serial... niestety im dalej tym gorzej. Zwłaszcza scenariusz, który zamiast skupiać się na wątku głównym zaczął eksponować wątki obyczajowe, z głównym trójkątem w roli głównej. Z druida tej jakby zeszła para i pozostała mu rola doradcy, który wyrzucał z siebie patetyczne przemowy, które raziły sztucznością.
Jedyne co mogę pochwalić z czystym sumieniem to efekty specjalne, które jak już wcześniej pisałem, na warunki telewizyjne robią wrażenie.
Klimatem produkcja przypomniała mi " Legend of the Seeker", do którego mam niemały sentyment, choć jako serial jest dość przeciętny. "The Shannara Chronicles" wypełnia lukę w telewizji, bo nie ma obecnie innej produkcji (high)fantasy, co prawda jest "Gra o Tron", ale raczej nie porównywałbym tych dwóch produkcji. Zamknięte zakończenie to oczywiście duży plus, ale podejrzewam, że jak pojawi się drugi sezon to przynajmniej na pierwszy odcinek zerknę i zdecyduję czy kontynuować przygodę z serialem.
Pierwsze trochę za dużo obiecywały, bo dalszy sezon niestety rozwiał wszelkie wątpliwości czym ta produkcja ma być. Ale to się mówi na bezrybiu i rak ryba.

Nie przebrnąłem przez pierwszy odcinek... Zabił mnie plastik i drewno

Drugi sezon startuje 11. października na antenie Spike
Poniżej trailer.

Cancel po drugim sezonie.

Szkoda trochę, bo drugi sezon był lepszy od pierwszego.