seriale-asd

Ave współforumowicze!

Mam prośbę! Czy moglibyście nabić parę wypełnień tej:

http://moje-ankiety.pl/respond-62379/sec-TPp7Km81.html

ankiety? Muszę przeprowadzić badanie na seminarium kursowe. Ale niestety kolejne nabicia przestały płynąć, a czas ucieka
Będę potężnie wdzięczny za każdą pomoc.

Zrobione, ale po pierwsze - za prośbę ustosunkowania się do tekstu: "Gdyby nie cierpienia naszego narodu, takie jak rozbiory i okupacja, dzisiejszy świat byłby dużo gorszym i mniej sprawiedliwym miejscem" to masz łomot, co za nonsens!

Po drugie, gdy prosi się o wypełnianie ankiety potrzebnej do pisania jakiejś pracy, w dobrym tonie jest napisanie, o czym będzie praca. Jakie tezy będziesz stawiał lub obalał. Szczególnie, że treść pytań jest mocno intrygująca. Mam nadzieję, że to nie jest praca ze statystyki.

Dobra, poszło, ale pytania są bardzo ogólne i często odpowiadałem na nie tylko na wyczucie, np. nie bardzo mam pojęcie co rozumiesz przez prawicowe/lewicowe poglady - bo poglądy prawicowe mają z polską prawicą tyle wspólnego co krzesło z krzesłem elektrycznym (lewica to podobnie). Poza tym zabrakło najważniejszego pytania ostatnio: wolisz swojskie cycki czy babe z brodą ?

Tez wzilaem udzial. Brakowalo mi w pytniu o poglady polityczne mozliwosci wyboru dla pogladow liberalnych i centrowych.

@najphil Ja tylko wykorzystuję kwestionariusz, który dostałem od prowadzącej seminarium. Na chwilę obecną, nie znam nawet jego autora bo nie była skłonna się tym podzielić.

@Sirm & sindar ja miałem tego pytania w ogóle nie umieszczać, ale prowadząca nalegała na nie samo w sobie i na taki jego format.

Poza tym bez problemu mogliście komentować to na ostatniej stronie, bo komentarze, jakie tam się już pojawiały to jakiś kosmos. Byłem tam pozdrawiany, hejtowany, bo w jakiś sposób ta ankieta obraża Korwina (??? O_O ???); polemizowano ze mną na temat części dotyczącej patriotyzmu (np. obrzucano mnie błotem, że filarem Europy nie jest katolicyzm, a kultura antyczna - w sumie to może nawet prawda).


A teraz postaram się naprawić błąd wytknięty przez najphila: Jest to badanie z zakresu psychologii społecznej/politycznej. Celem badania jest zbadanie korelacji pomiędzy patriotyzmem a potrzebą domknięcia poznawczego; ewentualnie patriotyzmem a lękiem przed zmianą - sprawdzamy z koleżanką, z czym patriotyzm bardziej koreluje.
Co się tyczy hipotez badawczych:
1. Im silniejszy lęk przed zmianą, tym wyższy poziom nacjonalizmu i mesjanizmu bez wpływu na poziom patriotyzmu.
2. Potrzeby poznawcze (w tym przypadku potrzeba domknięcia poznawczego) wiążą się z wysokim poziomem patriotyzmu.
3. Postawy wobec własnego narodu nie wiążą się z aktywnością polityczna (tutaj udział w wyborach).

Ogromne dzięki za pomoc

Uff to będę słał joby.

Po pierwsze badacie nie tyle patriotyzm, co stosunek do Polski i jej historii. Wbrew pozorom to nie jest to samo. Można być patriotą i mieć do zarzucenia wiele swoim rodakom, można być patriotą i nie mieszkać w Polsce, można być Patriotą i nie lubić swojego kraju. Jednak w żaden sposób nie da się tego oddać w tym teście.

Po drugie, ankieta jest nacechowana, to znaczy dobór i treść pytań ułatwiają ukazanie pewnej postawy, a co za tym idzie, potwierdzenie przyjętej tezy. Oczywiście to idealnie pasuje do jednego z założeń badania, czyli domknięcia poznawczego, ale w takich warunkach wyjściowych trudno żeby było inaczej. To tak, jakby zrobić eksperyment z wyrywaniem kolejnych nóg pająkowi i po wyrwaniu ostatniej z dumą stwierdzić, że się udowodniło jego niemoc ruchową.

Po trzecie, dobrym rozwiązaniem było wprowadzenie ankiety dotyczącej zmian na początku. Bez wiedzy o tym, jakie pytanie będą czekać dalej, można uzyskać wiarygodne wyniki dotyczące badanej tezy. Ale! Ameryki nie odkryjecie. To jest banalne przełożenie. Prawicowiec= konserwatysta= postawa nie lubiąca zmian.

Czy to także pokazuje potrzebę domknięcia poznawczego? Oczywiście, ale...

i tu po czwarte, takie domknięcie to zawsze temat bardzo śliski. Dawniej wyciągano z tego wnioski badając dzieci, by ustalić, kiedy pojawiają się pierwsze cechy samoświadomości albo kiedy kończy się lęk przed myśleniem poza narzuconym przez grupę wytycznymi, ewentualnie, i tu chyba widać to w tym badaniu, jak brak wiedzy i przede wszystkim własnych przemyśleń, prowadzi to tego, że wybieramy odpowiedź najbardziej zbliżoną do tego, co nam się wydaje słuszne. Bez głębszej refleksji. Dlaczego to jest śliski temat? Bo to nie potwierdzi, ani nie zaprzeczy zakładanym tezą, pokaże tylko ogólną kondycje samoświadomości, inteligencji, wiedzy i odwagi do posiadania własnego zdania. Innymi słowy, w zależności od wybranej próbki, na której bada się to zjawisko, otrzyma się zawsze taki sam wynik. I nie ma tu żadnej różnicy między badaniem prawicowców czy lewicowców. Istotna jest tylko wybrana próbka.

i jeszcze po piąte. Tezy o braku aktywności politycznej a postawy wobec własnego narodu będzie bardzo trudno rzetelnie udowodnić brakiem udziału akurat w wyborach do parlamentu europejskiego.

Właściwie wszystko, co napisałeś to prawda. Jednak muszę chociaż spróbować obronić siebie. Początkowo chcieliśmy konfrontować poglądy polityczne z gustami muzycznymi (koleżanka studiuje też na Akademii Muzycznej) - ale prowadząca stwierdziła, że to jest zbyt banalne, ona się na tym nie zna i w ogóle po co to badać? Zatem z braku pomysłów wybraliśmy temat z jej listy, po czym dała nam 2/3 kwestionariuszy - trzeci znaleźliśmy sami - ale też nie bardzo pasował - więc dostaliśmy komplet narzędzi od Pani doktor.

Tezy są nasze - a ze względu na ten temat trudno było sformułować inne - ostatnia jest tak naprawdę na odwal-się, żeby były 3 :

No i szkoda, bo akurat związek życiowych i politycznych przekonań w relacji do słuchanej muzyki byłby bardzo interesujący, a nie banalny. Ale widać pani doktor ma bardzo jasno sprecyzowane poglądy i lubi, kiedy jej przekonania studenci będą potwierdzać w swoich badaniach. Bez znaczenia jest tu skażenie próbki i nacechowanie narzędzi.

Przypomina się sytuacja, gdy gdzieś od końca lat 80tych zrobił się bum na ekologię i wszystkie naukowe badania zaczęły pokazywać, jaki to dewastujący wpływ ma ludzkość na przyrodę. Ginie pajączek wieloryjkowy - cywilizacja go zabiła. Topią się lodowce - wywołaliśmy efekt cieplarniany itd. Dopiero teraz wiadomo, że większość grantów na te badania dawały fundacje ekologiczne, które, jeśli chodzi o "zarobki" ze zbiórek i dotacji, miały dochody niemal równe z budżetem USA. Niestety nie da się uciec od sponsorowanych badań. Jedni będą to robić mając w planach zarobek, inni powodowani chęcią ukazania własnego, zafiksowanego poglądu na rzeczywistość. Smutne.

W tym temacie napiszę, chociaż to wcale nie "o niczym", ale też nie o wszystkim.
Zwyczajnie, Lubec napisał w swoim blogu o PoI, a ja nie mogę skomentować.
To napiszę tu. Fajna ocena, ale też małe faux pas, bo gdzie jest o Miśku cokolwiek ???

Jak to nie możesz skomentować?
Wpis miał być głównie o Maszynie, ale w trakcie mi się koncepcja rozmyła. I to nie faux pas z mojej strony, bo o Carter też nic nie napisałem. Aczkolwiek, po namyśle, to rzeczywiście mogłem Miśka wspomnieć...

Klikałam na "komentarz: i nie otwierało się okienko. Teraz już jest OK. Coś widocznie mi się strona zamuliła.

Rządy, korporacje, bandyci, reklamodawcy, wszyscy nas na okrągło szpiegują. Mało jest tego typu rzeczy, o których z moją paranoją nie słyszałem, ale czasami nawet ja jestem zdziwiony pomysłowością na sposoby inwigilacji. Analiza częstotliwościowa sieci prądowej (http://en.wikipedia.org/wiki/Electrical ... y_analysis). Jakimi ścieżkami musi podążać umysł osoby, która wpadła na pomysł aby z nagrań wyciągać szum fal emitowanych przez urządzenia elektryczne aby porzez porównanie minimalnych zmian z bazą danych dla danego regionu poznać datę nagrania? Nie ma ucieczki, permanentna inwigilacja...

Przez ostatni tydzień nie obejrzałam ani jednego odcinka serialu, ani jednego filmu i żyję, i jest fajnie.
Jak dobrze, że są jeszcze miejsca w kraju, gdzie żeby złapać zasięg w telefonie, trzeba wyjść "na drogę".
Idealny lek na uzależnienie od sieci.

No to powodzenia w tym sieciowym detoksie

już się robię nerwowy na samą myśl o odcięciu

Jakies 2 tygodnie temu spalil mi sie komp jestem calkowicie odciety od swiata. teraz wymyslilem jak zmusic moj telefon do polaczenia z netem ale przegladanie czegokolwiek to MASAKRA a napisanie posta tragedia o sciagaiu czegokolwiek nawet nie mysle. nie wiem jak dlugo potrwa ten przymusowy detoks. echhh.... pozdrowienia

No mnie czeka odwyk we wrześniu. Nie będzie mnie przez 3 tygodnie i choć niby techniczne możliwości będę miał, by łączyć się z Siecią, to jednak już postanowiłem nie bawić się kompem. A smartfona nie mam.
Zobaczymy, czy wytrzymam.

milych odwykow

Uprzejmie donoszę, że w Warszawie pojawia się coraz więcej panów w kraciastych spódnicach i dziwnych czapkach na głowach.
W sumie fajnie by było popatrzeć na piłkarzy, którzy graliby w takich strojach na boisku.
Uff, ciężki wieczór przed nami.

Ponoc pod spodem nie nosza bielizny...

Apropos odwyku to osobiscie sprzedalem stacjonarny komputer juz dawno temu.
Owszem mam jeszcze lapa ale to ze wzgledu na tworzenie grafiki czy programowanie ale tak to calkowicie przesiadlem sie na tablet + smartfon.
Latwiej i wygodniej - serio - tylko nie trzeba sie bac nowosci i isc z postepem.