- Nie straciłaś swojego dziecka. Ktoś dostał swoje. Twoja kolej też przyjdzie. Adopcja jest aktualna.
- Nie mam zamiaru znowu zostać odstawioną.
- Jest jeszcze surogactwo. Załatwię ci dawcę jajeczek i zdrową surogatkę.
- Jestem zmęczona.
- Wiem, że ciężko ci teraz o tym myśleć, ale masz różne opcje.
To mi podchodzi pod Private Practice....ale moge sie mylić
: 31 stycznia 2012, 14:12
autor: nova.nike
anetag77 nie mylisz się, to jest Private Practice
: 03 lutego 2012, 14:42
autor: anetag77
O kurcze zagapiłam się Dam cos łatwego, bo ostatnio czasu brak.
START
JAK DO TEJ PORY
Kto, do diabła...|- Lewiatan!
Trzymaj się z dala ode mnie.
Twój świat jest taki,|jaki zapragnę, jasne?
Zostaw mnie!
Chcesz prawdy?|Wydostałeś się.
Wyciągnęliśmy cię, Sammy.|To jest rzeczywistość.
Spotkajcie się|z Frankiem Devereaux.
Przysłał nas Bobby Singer.
- Co czujesz?
- Czuję... Pomidory.
- Tak. Pani Emerson hoduje je na|podwórku po drugiej stronie ulicy.
- Dym z papierosa.
- To stary barman z pubu Fletchera|podczas przerwy na papierosa.
- Czujesz zapach z cukrowni?
- Tak, czuję. Właściwie to jest obrzydliwy.
- Racja.
- Mogę też usłyszeć.... Jak ktoś uprawia sex i idą oni na całość.
- Racja, ale nie potrzebujesz|do tego super słuchu.
-Zawiadomiliśmy już kostnicę.
-Tego dnia, musicie być|gotowi na wszystko.
-Specjaliści, będziecie|obserwować i siedzieć cicho.
-Zaoferujcie pomoc dopiero,| kiedy będzie niezbędna.
-Zanim pozwolicie im płynąć,
Mieszkanie z xxxxx było z pewnością inne. Każdy centymetr jej mieszkania był wypełniony kobiecymi rzeczami. Były tu pachnące lawendą świeczki... różowy szlafrok... sole kąpielowe.To było super. Mój pierwszy wolny dzień od tygodni. Tylko jedna rzecz mogła uczynić ten dzień lepszym. Toto na full.
- Zawsze pracujecie tak późno?|- Godziny pracy są do bani.
-Ale za to mamy świetny|pakiet świadczeń.
-Tak?
- 10% współpłatności na leki.|- Serio?
- Ale tylko na zamienniki?|- Nie, na markowe też.