seriale-asd

Caprica naprawdę była naprawdę niezła, ale też zupełnie różna od BSG.
Rozeszło się to z oczekiwaniami ludzi, którzy oczekiwali, że będzie to kolejne BSG - i był tu błąd maszynki promocyjnej SyFy, która wciąż do BSG nawiązywała...
Liczę, że aż takich rozdmuchanych oczekiwań widzów wobec BCS nie ma.
BCS drugim BB nie będzie, bo nie może nim być i chyba nikt takich złudzeń nie ma.

Ale i tak liczę na przyjemny serial, utrzymany w nieco lżejszej konwencji od BB.

ASD jak zwykle marudzi.

Jak będę miał rację to przeprosisz
Jak nie będę miał racji to bardzo dobrze!

Sneak peek odcinka: Jest Mike http://www.spoilertv.com/2014/12/better ... -peek.html
Edit, Jasne, że dałam zły, ale na FB już był dobry. Poprawiłam/ j

Chyba zły link: - tutaj mamy na YT, ale trzeba poudawać, że jest się w Stanach

Pojawiła się pierwsza fotka Saula Goodmana (który jak już zapewne wiecie, tak naprawdę nazywa się Jimmy McGill) wraz z bratem Chuckiem McGillem.
Komentatorzy The Hollywood Reporter http://www.hollywoodreporter.com/live-f ... ops-759102 wywnioskowali ze szczegółów zdjęcia, że Chuck ukończył dużo bardziej prestiżową uczelnię niż jego brat. Z wykształcenia może być lekarzem.

Zapoznajcie się z pierwszym pełnowymiarowym trailerem BCS

Walt i Jesse nie wrócą w pierwszym sezonie Better Call Saul.
Zapewne Walt i Jesse zbytnio mogli za bardzo przykuć uwagę widzów na początku drogi serialu.

Pojawił się "Dzień Pierwszy" ale to tylko kawałek z planu zdjęciowego - w sumie to nic ciekawego ale jak ktoś nie może się doczekać:
Edit: filmik wygasł./ j

(na n24 są napisy do tego jakby co).

W US już dzisiaj, w necie zapewne jutro...

Fajnie ale bardziej czekam na

Że tak offtopowo zapytam: zamierza ktoś wystawiać BCS? Jeśli nie, to mam już przekonwertowany ep1.

I po pilocie.
Na razie przede wszystkim poznajemy Saula, zanim... stał się Saulem, aczkolwiek BCS zaczyna się od retrospekcji, a właściwie od futurospekcji . Saul a właściwie Jimmy McGill, nie jest jeszcze tym, kogo znaliśmy w BB. Dopiero próbuje budować swoją reputację, wręcz przymiera głodem,
Poznajemy nowych bohaterów, w tym brata Jimmy'ego, czasem też epizodycznie migają nam znane postaci... w rolach, których raczej byśmy nie oczekiwali.
Co do atmosfery, nie jest aż tak lekka jak się spodziewałem, vide futurospekcja, o której wspominałem wyżej, ale w paru scenach humor był naprawdę prześwietny, choćby pierwsza poznana przez nas sprawa Saula broniącego 3. nastolatków, którzy trochę narozrabiali... Obraz dosłownie powiedział więcej niż słowa! W tym tkwiła siła BB i zapowiada się, że BCS będzie w tym równie mocny. Myślałem, że się popłaczę ze śmiechu
Czekam na ciąg dalszy. Drugi odcinek Better Call Saul pojawił się dzień po premierze, więc pozostaje czekać z niecierpliwością na napisy (bardzo dobre!), które józek z igloo pewnie lada moment wypuszczą.

Za wcześnie, by wyrokować po pilocie, ale ak dla mnie jest bardzo obiecująco. A jak Wasze oceny?

Podobnie

sindar pisze:...
Za wcześnie, by wyrokować po pilocie, ale ak dla mnie jest bardzo obiecująco. A jak Wasze oceny?

Podobnie, widziałem oba odcinki i podobało mi się. Jest wesoło, momentami też bardzo dramatycznie... jest dobrze.

A mi niezbyt przypadł do gustu. Niby wszystko ładnie poukładane ale cały czas mam wrażenie, że czegoś mi tutaj brakuje..
Saul jest jakby mało wyrazisty i zbyt przebarwiony. Brakowało mi też elementów zabawnych - (kopulacja należała raczej do tych żenujących).
Po dwóch odcinkach klasyfikuję go jako "fajny ale nic specjalnego" - liczę na to, że jak już Saul się rozkręci i nabierze pewności siebie to dostaniemy zabawny procedural, przy którym solidnie się rozerwę.

asd nie byłby sobą, gdyby nie pomarudził

Obejrzałem 2 odcinek i już jestem przekonany, że będzie bardzo dobrze.
I obstawiam, że jednak Gilligan z Gouldem nie zrobią z BCS procedurala. Mają zarys całej historii (oczywiście nie we wszystkich szczegółach).
Raczej będziemy oglądać ewolucję Jimmy'ego w Saula, a może i będziemy śledzić jego losy po wydarzeniach z BB, co sugeruje futurospekcja.

A zarzut, że serial nie jest zabawny? Analogicznie jak w BB, serial nie jest komedią, ale są sceny perełki.
Tuco na pustyni rulez! Chyba, że nie mam czarnego poczucia humoru!

Trzeci odcinek - ta historia z namiotem była dziwna i nie bardzo przekonywująca bo niby rodzina miała dzieci w lesie chować przez ile - pół roku??
O ile opowieść portiera o analogicznym wypadku dotyczyła samego faceta to tutaj jednak mieliśmy do czynienia z rodziną, z dwójką małych dzieci - trochę to głupie było.
Serial też bardzo mi się ciągnie - oglądnę jeszcze czwarty odcinek ale jak dalej będzie jak jest to zrezygnuję - bez żalu.

asd jak zwykle własnymi ścieżkami.
Mam odmienne zdanie od asd, może 3 odcinek był nieco słabszy od poprzednich, ale serial jest naprawdę dobry.

BCS bynajmniej nie jest serialem komediowym, tak jak się tego trochę po nim spodziewałem.
Szósty odcinek podkreśla to z całą mocą. Cały poświęcony Mike'owi i jego przeszłości. Wpisuje się w najsmutniejsze odcinki BB, opowiadające o losach samotnego Walta.
Tyle dobrych seriali leci pod koniec zimy, że aż strach co będzie, gdy nastanie wiosna.

Az sobie zerknelam, co w tej chwili sledze na biezaco i BCS to zdecydowanie najlepsza rzecz obok Fortitude, jaka warto ogladac. Vince Gilligan jest po prostu niesamowity, ja nie wiem jak on to robi :roll: W BrBa nie za bardzo przepadalam za Saulem, mial swoje momenty, ale czesto mnie troche draznil i poczatkowo nawet nie zakladalam, ze zaczne ogladac tego spin-offa, jednak w miare uplywu czasu, coraz bardziej sie nakrecalam. Pierwsze odcinki mnie nie porwaly, nie mowie, ze nie byly dobre, bo mialy naprawde fantastyczne momenty, o ktorych w wiekszosci wspomnial juz sindar, ale ogladalo mi sie je ciezko. Natomiast od 4 odcinka, nie moge sie oderwac od tej produkcji, to po prostu musi sie udac. Jestem spokojna o kolejne odcinki, kolejne sezony, bo wiem, ze co jak co, ale na Vince'a mozna liczyc