Ta cała wiadomość o odejściu/zwolnieniu Jennifer Morrison jest niemiłym zaskoczeniem. Jestem ciekawa co wymyślą scenarzyści. Brak "świętoszkowatej" pani doktor będzie na minus, nawet jeśli ostatnio niezbyt często pojawiała się w serialu. Osobiście bardzo lubiłam postać Cameron w ogóle wolałam pierwszy skład asystentów niż obecny. Producenci pewnie oszczędzają
: 25 września 2009, 19:39
autor: RazorX63
Może kogoś zainteresuje (ja - na ile siebie znam - pewnie będę kupował ):
Ueee, myślałem że to będzie sezon na DVD; a później następny i Etui aż do piątego. A jak to ma wychodzić co tydzień ze dwa odcinki na DVD i Etui tylko do pierwszego sezonu to podziękuję. Niestety, ale można ściągnąć to wszystko w dzień, i to w całkiem przystępnej jakości. (Ewmh, gdybym miał światłowody to wszystkie odcinki Blu-Ray miał bym w okolicach kilku godzin. (Dysk nawet by się palił od transfereu.)
: 27 września 2009, 11:34
autor: Bostonq
Hmm, mam problem z oceną otwarcia szóstego sezonu. Z jednej strony odcinek jest świetny, rozbudowany, świadomy własnej filmowości. Sporo jest nawiązań -
Spoiler:
House niczym główny bohater "Lotu nad kukułczym gniazdem" próbuje dokonać rewolucji w skostniałym światku pacjentów
bohaterowie są prowadzeni interesująco, co jakiś czas nasze oczekiwania zostają wystawione na próbę:
Spoiler:
po chwili anarchizującej radości w czasie zabawy w wesołym miasteczku musimy oglądać jej dość dramatyczne konsekwencje.
Czyli wszystko ok, rzeczywiście jest to jeden z lepszych odcinków serialu (pominąć oczywiście trzeba wszystkie uproszczenia, które się w nim pojawiają - taki jest wymóg atrakcyjności ekranowej).
Ale już sama wymowa, idea jakoś mnie nie przekonuje do końca.
Spoiler:
Nie mam nic przeciwko temu, żeby House się zmieniał, nie musi być dla mnie stale takim samym bohaterem. Ale z drugiej strony nie bardzo chciałbym go widzieć jako społecznika. Nie taki jest sens tej postaci. To, że jest On wrażliwy, wiedzieliśmy już wcześniej. Nie raz, nie dwa dawał dowody, że pod skorupą ironisty i cynika znajduje się wielkie serce. Ale było to robione subtelnie, a teraz dostajemy to niejako na tacy, napisane wielkimi literami. No chyba, że to wszystko zmyłka - i tak jak piszecie - ten uśmiech z końcówki - jest uśmiechem zwycięstwa nad systemem. No właśnie. Tu też jest kłopot. Bo o ile w "Locie nad kukułczym gniazdem" McMurphy prowadził walkę o zachowanie godności i wolności w świecie prawie że totalitarnym, to tutaj nie bardzo wiadomo, z czym walczy House. Bo przecież lekarze są dobrzy, chcą jak najlepiej. A chcą tylko, żeby był szczęśliwy. Taki jest cel - normą jest spokój, akceptacja rzeczywistości, radość, zaufanie ludziom - czyli takie ABC każdego psychologa. Tylko dlaczego nie pasuje mi do tego House? Bo on idzie w poprzek. Dlaczego miałby w całości wypełnić klarowną ścieżkę zdrowia psychicznego, jaka obowiązuje w społeczeństwie? Można powiedzieć, że to byłoby właśnie piękne, że tak się udało postać "wyleczyć", a jednocześnie nie ograbić jej z cech charakterystycznych. Może - zobaczymy, co będzie w następnych odcinkach. Chodzi mi tylko o to, że to, co pokazano w otwarciu było za proste, za szybkie.
Tak czy siak, ważne jest to, że twórcy przy szóstym (!) sezonie nadal potrafią tworzyć takie historie. Nawet jeśli się z nimi nie do końca zgadzam, to jest to wielka sztuka, by wywoływać emocje po takim czasie
W 3 odcinku - obok kapitalnego pomysłu Housa na odciągnięcie uwagi od bólu nogi - zwracają uwagę...
Spoiler:
efekty specjalne związane z też niezłą grą komputerową
- na samym początku, można się mocno zdziwić
: 01 października 2009, 18:25
autor: asika
ja to nawet myślałam, że ściągnęłam nie ten film co trzeba....
: 06 października 2009, 19:37
autor: Gawith
Namieszali z numeracją i się można pogubić ; p Jakby ktoś miał wątpliwości to 4 odcinek w sieci oznaczony jest jako 6x03 :roll:
: 07 października 2009, 09:21
autor: Saga
namieszali troche ale wlasciwie numeracja w sieci jest ok ten pierwsze dlugi odcinek jest odcinkiem 1 nie bylo tam żadnego momentu w ktorym zaczynal by sie odcinek 2 tak jak np w Greysach zrobili (czyli ze po 40 min znow mamy na ekranach tytuł) troche przez to jest teraz zamieszania
co do odcinka z tamtego tygodnia to mnie powalił na łopatki z pewna scena
Spoiler:
jako czlowieka po studiach przyrodniczych i kobiecie robiącej doktorat z żywienia nigdy nie przyszło mi do głowy żeby wiedze z chemi na temat octu wykorzystać do smażenia pulpetów hahaha no coz House to jednak geniusz jego mózg pracuje inaczej
:
tekst odcinka wczorajszego
Spoiler:
Wilson do House'a:
" yes i'm a vampire sookie" hahahah!!! po prostu umarlam!
: 07 października 2009, 11:25
autor: beata101
No cóż
Spoiler:
Jakoś jestem rozczarowana trochę tym nowym sezonem ( jak na razie) House jest jakiś taki niemrawy okropnie w tym odcinku jedyne co tak napawdę podobało mi się to scena w któej używał języka "migowego" żeby przekazac swoja opinię co do diagnozy. A już motyw z tym niby "zabójstwem" cholernie naciągany
Jak na mój gust - odcinek bieżący - jest znakomity Jeden z tych, które w poprzednich sezonach tworzyły swoistą mitologię tego serialu. Zagadka medyczna dobra, a zwłaszcza związane z nią dylematy etyczne - przyznam, że rozwiązanie tychże mnie zaskoczyło. I długo można by o tym rozmawiać - gdzie leżą granice leczenia? I raczej nie uznałbym tego za naciągane, w końcu to serial jest, a więc co jakiś czas mogą pojawić się bardziej spektakularne postaci do leczenia
House jest przezabawny - wspominana w spoilerze scena to perełka gry aktorskiej i humoru A sytuacja z sąsiadem - może i trochę przekoloryzowana, ale jakże satysfakcjonująca
Ogólnie jak dla mnie nie widać żadnego znużenia materiału, wręcz przeciwnie - mamy okazję zobaczyć pozornie znanych bohaterów w nowych sytuacjach. Jak dla mnie - bomba
No i znowu bardzo dobry odcinek House, co ciekawe, choć zmieniony, to niezmieniony - udaje się Lauriemu wygrywać interesującą, bardzo zniuansowaną przemianę, którą bardziej przeczuwamy, niż widzimy. Nadal manipuluje kim się da, jest nieprzyjemny, ale jednak w jakiś sposób inny. Nie stało się to, czego się obawiałem po pilocie - czyli radykalna zmiana charakteru bohatera. I dobrze.
A sama zagadka - czuć ducha filmów Franka Capry Może trochę naiwne, ale generalnie ładnie opowiedziane.
Faktycznie coś nie działa. Jakby co to zmieniłem na inny.
: 22 października 2009, 10:30
autor: beata101
No i proszę
Spoiler:
House is back w najlepszej formie. Co prawda widac jakieś zmiany, ale nie są one na tyle radykalne, żeby mnie to wkurzało. Scena w kostnicy bardzo dobra ( co prawda skądś ją znam, ale to nieistotne ) Denerwuje mnie tylko wątek Chasa. mam nadzieję, że nie będą tego ciągnąc przez cały sezon, tylko albo w tę albo we wtę- czyli albo się przyzna, albo położy krzyżyk na sprawie.