seriale-asd

sindar pisze:Ogląda. Jest dobrze.

Też oglądam. Ale spodziewałem się że będzie lepiej.

zacząłem oglądać ..2 odcinki drugiego sezonu

Klingowie jacyś nie pasujący w całości ..

Jestem po siedmiu odcinkach czwartego sezonu i mogę powiedzieć, że serial znowu powiela swoje błędny. Po obiecującym i intrygującym odcinku premierowym, który pokazuje nowe zagrożenie i główny wątek sezonu, w kolejnych potencjał na ciekawą historię jest marnotrawiony poprzez rozrzedzanie tego co interesujące wątkami w ogóle nie potrzebnymi i nie wnoszącymi nic do historii, ale to można było by wybaczyć, gdyby pokazywały jakiś rozwój bohaterów... ale nie. Największa wadą serialu jest stworzenie idealnej postaci Michael Burnham, która znajduje rozwiązania i odpowiedzi, kiedy tylko scenariusz tego wymaga i postępuje nierozsądnie i czasami nawet wbrew zasadom Gwiezdnej Floty, bez jakiegoś wyraźnego uzasadnienia. Ale brak konsekwencji to jest jeden z grzechów głównych całego serialu, a nie tylko tej jednej postaci.
Sama historia nie jest zbyt wciągająca, a jak już uda się czymś widza zainteresować to zaraz jest wrzucany jakiś inny, niepotrzebny wątek byleby tylko zająć czas antenowy i to co interesujące spychane jest na dalszy plan.

Po zakończeniu The Expanse nie ma za dużego wyboru jeżeli chodzi o seriale w gatunku kosmicznego sci-fi, więc i moja tolerancja na głupoty scenariuszowe jest dla ST:D zwiększona na tyle by obejrzeć do końca czwarty sezon. Liczę tylko, żeby w kolejnych odcinkach nie było gorzej niż w siedmiu dotychczasowych.

Discovery jakoś w ogóle mnie nie zainteresował. Ale podobno jest już drugi sezon Picarda! Muszę poszukać!

Męczę strasznie to Discovery. Nie wiem, po co to jeszcze oglądam, chyba też z braku SF po prostu...
Powrót Picarda o wiele lepszy.

5 sezon Discovery ma być sezonem finałowym.

Premierowy odcinek finałowego sezonu już dostępny na SkyShowmax. Chyba jest delikatnie lepiej jak ostatnio. Miejscami odcinek przypomina Indiane Jonesa. Mamy zarysowany motyw przewodni sezonu wprowadzonych nowych bohaterów, którzy są zawsze o krok przed załogą Discovery. Oby finałowy sezon Discovery dorównał finałowemu sezonowi Picarda.

3 i 4 sezon to były takie męczarnie, że już sam nie wiem, czy próbować.
Choć z drugiej strony to ostatni sezon, może poczekam na opinie po dalszych odcinkach.

Mamy dostępne 3 odcinki. Na razie doświadczamy przygodówki, zmieniamy lokalizację co odcinek, poszukujemy wskazówek pomocnych w rozwiązaniu zagadki będącej motywem przewodnim sezonu. Przeciwnicy są sprytni, bez szlachetnych pobudek czy idealizm i wartości Federacji zaważą na ostatecznym wyniku? Jakoś nie podoba mi się

duzybumcyk pisze: 06 kwietnia 2024, 08:20 Oby finałowy sezon Discovery dorównał finałowemu sezonowi Picarda.

Co prawda Picarda jeszcze nie oglądałem, ale w ciemno mogę przewidzieć, że Disco nie utrzyma poziomu (choć chciałbym się mylić). Początek sezonu w przypadku tego serialu zawsze wypadał lepiej niż późniejsze odcinki.
Nie wiem czy z oglądaniem wstrzymam się do momentu, aż będzie całość, ale na pewno jeszcze sobie poczekam z seansem tego sezonu.

I jest gorzej, ogólnie 4 odcinek to zapchajdziura, główny wątek stoi w miejscu. Ile razy można oglądać Jestem rozczarowany tym odcinkiem.

Połowa sezonu za nami. Niby wiemy o co walczy Discovery o co walczą Moll i L'ak ale wysoka stawka nie wywołuje u mnie emocji. Na plus brak Saru i Wolkanki oraz poznanie kultury złowrogiej rasy Breen. In minus brak tempa i odgrzewane kotlety jako motyw przewodni odcinka .Może 2 połowa sezonu dorówna dynamicznemu otwarciu.

Szósty odcinek to kwintesencja postępowania Burnham i regulaminu Gwiezdnej Floty vide sytuacja z Prime Directive. W sumie niewiele się dzieje, rozterki Doktora i w sumie tyle. Wiadomość z ostatniej minuty odcinka daję nadzieję na coś więcej w kolejnym. W dalszym ciągu słabo z poziomem.

Czyli z Discovery stara bida... Cholera, z jednej strony chciałbym zobaczyć do końca, skoro się dotąd tyle namęczyłem przy poprzednich sezonach, ale z drugiej strony wręcz mnie odrzuca na myśl, że mam odpalić ten nowy sezon.

7 epizod nadzieję, że będzie lepiej (w końcu zostały 3 odcinki do wielkiego finału sezonu i serii.) Trochę blefu, politycznego grania na czas, potyczek myślowych, kopaniny i otrzymaliśmy odcinek bogaty w akcję i pchający wątki do przodu. Na pewno wpływ na to też ma . Oby pozostałe odcinki potwierdziły tendencję zwyżkową.

Mol . Rozpocznie się ostateczny wyścig po główną wygraną. Burnham odbywa podróż wewnątrz siebie i w ten sposób okazuje się godna ostatniej wskazówki. Odcinek trochę słabszy ale nie szoruje po dnie z poziomem.

Szkoda tylko że marne tłumaczenie

Krok od finału i w zasadzie żadnych nowych oryginalnych pomysłów. Standardowo przeprowadzona infiltracja przeciwnika zakończona w zasadzie niczym (mamy przecież jeszcze jeden odcinek w zanadrzu), powrót naszej pary zakochanych, w sumie niewiele więcej wiemy niż przed tym odcinkiem. Nadciąga kolejne zagrożenie w postaci kolejnej frakcji Breen.