Strona 5 z 5

: 25 lipca 2010, 23:53
autor: Bostonq
Szymon Hołownia, jeden z tych publicystów katolickich, których cenię (niewielu ich jest) napisał, iż księża często myślą, ba, są wręcz pewni, że wraz ze święceniami, spływa na nich jakaś większa mądrość. A to nieprawda. Nie stają się ani mądrzejsi, ani lepsi, są tacy, jakimi nauczyli się być. Jeśli dany ksiądz to rozumie, to wszystko jest w porządku, jest mnóstwo bardzo dobrych kapłanów. Ale jak ksiądz tego nie rozumie... Jest również mnóstwo marnych księży - jak w każdym zawodzie, są tacy i tacy. U nas problem polega na tym, że ciągle nie można oddzielić państwa od kościoła. Wcale nie chodzi o to, że kościół nie może wypowiadać się w sprawach dotyczących polityki, moralności jej dotyczącej, godnych zachowań. Chodzi o to, że kościół jako taki nie może powiedzieć, ten kandydat jest fajny, a ten jest be. Tak się składa, że przestępcy kandydować nie mogą, a poglądy niezakazane kodeksem karnym (np. faszyzm) nie mogą być podstawą do dzielenia ludzi na lepszych i gorszych. Nie rozumiem religii w szkołach, nie rozumiem, że ludzie nie rozumieją, że słowo "katolicki" - znaczy "powszechny", a nie polski, nie rozumiem twierdzenia, że tylko ta religia jest dobra, nie rozumiem, że katolik potrafi szydzić z innych, obrażać ich, że potrafi być antysemitą, a wszystko to pod pozorem głębokiej wiary. Wiara musi wynikać z wolności, jeśli jest w taki czy inny sposób narzucona, "wgrana", a więc nie jest świadomym wyborem, jest przysłowiowym koszyczkiem ze święconką na Wielkanoc, to nie jest wiarą, a jakąś tam mniej lub bardziej sensowną tradycją.

No, tak czy siak, ten serial był taką fajną odtrutką na powagę wokół tych tematów, które serwują nam politycy, księża i media :)

: 24 sierpnia 2010, 11:20
autor: spiderpp
Ja też z chęcią oglądam ten serial, ale chyba nie jestem takim fanemBostonq czy xvidasd.
Wadą tego serialu, że humor jest dla mnie bardzo ciężki(sam nie wiem o co mi chodzi:P), ale nie umiem go oglądnąć odcinek po odcinku bo wtedy staje się dla mnie właśnie za ciężki(moze to ten angielski humor). Jak oglądam załóżmy jeden odcinek na miesiąc to wtedy mnie on śmieszy i rozbawia, ale więcej odcinków mnie wykańcza.

No nie wiem czy mnie zrozumieliście, ale może u kogoś też wystepuję takie dziwne zjawisko? ; >

: 24 sierpnia 2010, 12:31
autor: seymour
Nie :-p A przynajmniej nie u mnie. Obejrzałem cały serial w przeciągu trzech - pięciu dni i wcale mnie to nie wykończyło :-p Może trochę mnie szczęka rozbolała (od śmiechu - choć przyznaję, że nie wszystkie żarty do mnie trafiały), ale zjawiska "przesytu" - czy jakkolwiek to nazwać - nie zauważyłem.