Strona 5 z 6

: 15 stycznia 2008, 23:24
autor: Tom_84
Ej halo halo co to za wywalanie filmow? Jak ktos wg regul wpisal i jest to w jego top 5 to z jakiej racji???

Jak bym wpisal np. Reksia to nie zyczylbym sobie zeby ktos kwestionowal moja decyzje.

: 15 stycznia 2008, 23:32
autor: kendzi
Mój numer jeden to:
1.Star Wars (obie trylogie)

A potem to jeśli chodzi o tę liste:

2.Godfather
3.Die hard
4.Next
5.Blade Runner
6.Departed, The
7.Alien
8.Shawshank Redemption, The
9.Shrek
10.Bourne trilogy

: 16 stycznia 2008, 01:17
autor: dxe
Tom84 - wlasnie tez tego nie rozumiem, to ze tworca tematu ma troche inne gusta niz pozostali nie oznacza, ze filmy sa zle
Trzeba bylo napisac na wstepie, ze film ma miec jakies super przeslanie, byc powazny i najlepiej jakby byl absolutnym hitem ...

: 16 stycznia 2008, 02:39
autor: yellow
dukekubas pisze: -American Psycho - wg. mnie nieudana adaptacja prawiegenialnej powiesci Ellisa, gdyby nie Bale to i Dafoe] to nie wiem, czy bym z nerowow nie przestal ogladac...film gubi wszystko co wazne w ksiazce
Mnie akurat bardzo cieszy, że jest to adaptacja, a nie ekranizacja książki kropka w kropkę. Film to na całe szczęście osobne dzieło, które jedynie opiera się na powieści Ellisa(zgadzam się, że bardzo dobrej). Fabuła prowadzona jest w taki sposób, że pozostawia interpretację zdarzeń przedstawionych w filmie widzowi, dlatego między innymi tak mi się podobał. No i oczywiście świetna kreacja Bale'a, który w każdą swoją rolę bardzo się angażuje, czasem chyba nawet aż za (szokujące jak mocno był w stanie schudnąć, żeby zagrać w "The Machinist").


Moje dodatkowe 3 propozycje:
Citizen X
Clockwork Orange
Mullholand Drive

Edit: O tym całym top 10 zapomniałem, kolejność alfabetyczna.

2001: A Space Odyssey
American Psycho
Blade Runner
Fight club
Godfather
Gattaca
Hitcher, The (1986)
Harry Angel
One Flew Over the Cuckoo's Nest
Pulp Fiction

: 16 stycznia 2008, 09:43
autor: zmora
TOP 10

1. Lord of Ring
2. Gladiator
3. Star Wars
4. Resident Evil
5. Back to the Future
6. Chłopaki nie płaczą
7. Jurassic Park
8. Die Hard
9. Matrix
10. Enemy at the Gates

3 nowe pozycje:
1. 300 Spartan
2. Shooter (2007r)
3. Last Castle (2001r)

: 16 stycznia 2008, 10:30
autor: despo
Nowe:
Taegukgi - The Brotherhood of War
Equilibrium
Ghost in The Shell

Top 10:
Shawshank Redemption, The
Seven Samurai, the (aka : all Kurosawa!)
Nosferatu
Interview with the Vampire
Gattaca
Green Mile, The
Grave of the Fireflies
Dead Poets Society
Butterfly Effect
Beautiful Mind, A

: 16 stycznia 2008, 15:21
autor: Lisu11
Nowe

300
Ray
Last king of scotland

Top 10
1 Matrix trylogia
2 Star Wars wszystkie
3 Pulp Fiction
4 Lord of the rings
5 The Ring
6 The Shawshank Redemption
7 Prestige
8 Butterfly Effect
9 The Silence of the Lambs
10 300

: 16 stycznia 2008, 21:23
autor: nova.nike
A więc moje trzy propozycje to:
- Monachium
- The Devil's arithmetic
- Rain Man

A top 10? Ciężki wybór. Wszystkie te co wymieniłam mi się podobają ;) No ale ok, te najbardziej dające do myslenia i poruszające może:
1. Artificial Intelligence
2. Butterfly Effect
3. A Beautiful Mind
4. Dead Poets Society
5. The Devil's arithmetic
6. Rocky
7. The Pianist
8. Braveheart
9. Rain Man
10. The Seven Samurai

: 17 stycznia 2008, 20:04
autor: atathoth
Widze ze byla nieprawdopodobna krytyka mojego postepowania...
co prawda mi sie luzdie na pw poskarzyli ze czemu dopuszczam takie "filmy" jak transformers lub euroytip. i dlatego ztobilem ta ankiete....

: 17 stycznia 2008, 20:55
autor: Krzychu
kazdy ma swoje wlasnie gusta i kadzy podal filmy ktore wedlug niego watro obejrzec, jednemu bedzie pasowal matrix a drugiemu m jak milosc. proste.

: 17 stycznia 2008, 21:08
autor: dukekubas
to jest lista filmow do obejrzenia przed smiercia [smiesznie brzmi;f], wiec raczej lepiej obejrzec wtedy filmy wazne, ciekawe, itd. a nie film, ktory "bedzie komus pasowal"

: 17 stycznia 2008, 22:21
autor: Krzychu
dukekubas pisze:to jest lista filmow do obejrzenia przed smiercia [smiesznie brzmi;f], wiec raczej lepiej obejrzec wtedy filmy wazne, ciekawe, itd. a nie film, ktory "bedzie komus pasowal"

wtedy nalezy pytac jednej osoby o porade w sprawie filmu a nie kilkunastu, bo kazdy powie co innego gdyz nie wszyscy maja taki sam gust filmowy. i nie widze sensu dalej ciagnac tej sprzeczki.

: 17 stycznia 2008, 22:32
autor: dukekubas
jest gust [o nim sie nie dyskutuje], ale takze brak gustu i tutaj trzeba interweniowac...

: 17 stycznia 2008, 23:53
autor: Krzychu
tylko ze brak gustu dla Ciebie jest dla innej osoby gustem i to samo moze byc w odwrotna strone

: 18 stycznia 2008, 00:20
autor: yellow
dukekubas pisze:jest gust [o nim sie nie dyskutuje], ale takze brak gustu i tutaj trzeba interweniowac...
A kto wyznacza brak gustu? Większość? Ty? Czy może jakieś z góry ustalone zasady?

: 18 stycznia 2008, 11:38
autor: dukekubas
patrzac na ankiete na gorze, wydaje mi sie , ze wiekszosc wybiera co jest brakiem gustu....

: 18 stycznia 2008, 15:24
autor: Lisu11
Brakiem gustu?... Ale jednak ktoś wcześniej to zaprponowaał widocznie uważał ten film za warty obejrzenia (czyt. ma taki gust filmowy)

: 18 stycznia 2008, 17:32
autor: Bostonq
Tu chyba nastąpiło nieporozumienie. Temat został sformułowany tak, że wymagał umieszczania filmów ważnych i istotnych, takich, które naprawdę warto obejrzeć - nomen omen - przed śmiercią.

Gdyby temat brzmiał: filmy fajne, które dobrze się ogląda, to ok, wtedy faktycznie rozstrzał jakościowy byłby ogromny i nikt nie mógłby zgłaszać pretensji.

Odnośnie gustu: chyba każdy intuicyjnie (bez wdawania się w szczegóły reżyserii, aktorstwa, fabuły, itp.) czuje, że jest różnica między "Ojcem chrzestnym" a "American Pie" i że jeśli ktoś nigdy nie obejrzy szarlotkowego cyklu to niewiele straci, a jeśli nie zobaczy filmu Coppoli, to coś ważnego go ominie.

Gust wbrew pozorom to nie coś nieuchwytnego, ale da się go jednak opisać, ująć w słowa. To umiejętność odróżniania tego, co wartościowe, od tego, co tej wartości jest pozbawione. Nie znaczy to, że kierując się gustem należy pomijać niejako programowo produkcje zabawne, lekkie, a oglądać tylko jakieś przerażająco mądre arcydzieła. Gust pozwala po prostu na właściwe ustawienie hierarchii.

W przypadku filmu jest wiele czynników, które pozwalają na ocenę, czy coś jest dobre, czy złe - aktorzy, scenariusz, sposób jego prezentowania, odkrywczość, warsztat operatora, dialogi. To są namacalne czynniki, które można ocenić w miarę obiektywnie. Niezależnie, czy będzie to komedia, dramat, czy horror.

I na koniec chyba dość wymowny przykład, jak łatwo można odróżnić dzieło wybitne od kiepskiego. Weźmy chociażby "Władcę pierścieni" Jacksona i "Dungeons & Dragons " ( http://www.imdb.com/title/tt0190374/ ). Ten sam gatunek, a jakaż różnica. Pierwszy to arcydzieło - co ważne, najprawdopodobniej na stałe zapisane na kartach historii kinematografii. A ktoś pamięta ten drugi film? A jeśli tak, to będzie pamiętał za rok, dwa? I chyba właśnie o to chodzi w tym sporze :)

: 18 stycznia 2008, 18:22
autor: yellow
Tylko, że dla różnych ludzi, różne filmy są wartościowe.
Kiedyś zachęcony pozytywnymi recenzjami i ogólnym zachwytem poszedłem na film "Magnolia" i zasnąłem w kinie. Może i miał przesłanie, ale podane w ten sposób, że przynajmniej ja tego nie byłem w stanie strawić. Nie żebym był jakimś szczególnym miłośnikiem filmów typu american pie, ale przynajmniej byłem w stanie obejrzeć 1 część w całości.

Jeżeli byłoby na początku powiedziane, po zamknięciu listy robimy segregację filmów na godne i niegodne, to nie byłoby żadnego problemu. A tak zasady zostały zmienione podczas zabawy. Poza tym jakiś 15 latek wolałby, przed śmiercią obejrzeć Transformersów, a nie Citizen Kane :wink:

: 18 stycznia 2008, 18:43
autor: Bostonq
yellow pisze:Poza tym jakiś 15 latek wolałby, przed śmiercią obejrzeć Transformersów, a nie Citizen Kane :wink:
To prawda, dlatego nie chciałem się mądrzyć bez sensu, bo mam pełną świadomość, że różnica wieku (bez żadnej ujmy dla młodszych, to sprawa techniczna po prostu) przekłada się też na np. wybory filmowe.

Podałem te pozycje ("Obywatel Kane", "Casablanca"), bo raz: to według większości statystyk jedne z najlepiej ocenianych filmów w dziejach kina, a dwa - uwielbiam je jako widz, oglądałem po parę razy i nigdy mi się nie nudzą. To wcale nie jakieś przegadane mądrolstwa, a bardzo atrakcyjne kino, a cytaty z "Casablanki" weszły na stałe do języka potocznego (pewnie niektórzy używają, nie mając świadomości, że mówią "klasykiem kina" :) ) A "Obywatel Kane" Wellesa przecież zmienił kino w ogóle, był totalnie odkrywczym filmem w sposobie narracji. Bez niego kino wyglądałoby inaczej. Po prosu sądzę, że każdy, kto lubi filmy, winien choć spróbować się z tymi pozycjami zapoznać. A nuż okaże się, że to jednak nie takie straszne :)