Strona 1 z 1

[internet] Zenith

: 30 kwietnia 2011, 18:56
autor: asd
Obrazek
Zenith


Kolejny darmowy serial (po Pioneer One), który dostępny jest tylko w sieci.
Poprzednik pokazał, że pomimo niskiego budżetu a co za tym idzie prawie kompletnym braku efektów specjalnych i rozmachu można jednak stworzyć coś bardzo interesującego.
Czy i tym razem się uda? Temat bardzo interesujący - trzeba więc oglądnąć...

: 30 kwietnia 2011, 19:22
autor: atathoth
Dajcie znac czy jest warty swieczki :)!

: 01 maja 2011, 09:38
autor: asd
Pilot niezbyt przypadł mi do gustu. Ja rozumiem, że to "tani" film ale nie podobało mi się np. to, że akcja dzieje się w 2044 roku i dowiadujemy się o tym tylko ze słów głównego aktora ponieważ nic innego na to nie wskazuje. I nie chodzi mi tu o te plastikowe-autka jajka jak to przyszłość widzą producenci co niektórych produkcji ale można było wymyślić coś oryginalnego a tu nic :smt102

Obrazek
Bo te "barometry" to chyba się nie liczą...

Scena z wymianą nieźle mnie rozbawiła - ciekawe jak Boss rozpoznał, że to 30-to letni towar hehe no i głupio to wyglądało w tym pustym basenie:
Obrazek
... i że akurat z tego wielkiego stosu jaki posiada przyniósł kasetę!! nono....

Sam pomysł ciekawy ale już ze scenariuszem gorzej - wygląda na to, że ojciec-hydraulik (przesadzili z charakteryzacją) zafascynował się zakonem Illuminatów.
Ja już wiem co będzie zawierała ostatnia taśma - ten film: Link :-p
Zamiast więc ciekawego spisku, intrygi czy tajemnicy (kto i po co wprowadził ten gen?) będziemy mieć kolejny film szukający dziury w całym - Iluminatom i cyklistom można wszak przypisać wszystko...

Ale jest i plus - widać, że zastosowano profesjonalną kamerę i to co najmniej dwie.
Bardzo dobry montaż więc wygląda to naprawdę "normalnie" i lepiej niż w PO.
Ale chłopaki muszą jeszcze trochę popracować...

: 06 maja 2011, 23:52
autor: Bostonq
Co więc tu mamy? Sporo zapożyczeń z klasycznych antyutopii - na pewno "Nowy wspaniały świat" Huxleya - wątek powszechnej szczęśliwości (fajny pomysł z tym zażywaniem środków odurzających w celu sprowadzenia bólu), "Rok 1984" Orwella - zanikanie słów (podoba mi się motyw bohatera, który powtarza ważne stare słowa, żeby ich nie zapomnieć), no i "451 Fahrenheita" Bradburyego - w sumie z podobnym zagadnieniem zanikania wartości słowa. Czy to źle? Wręcz przeciwnie, korzystanie z dobrych źródeł liczę jak najbardziej na plus. Do tego dochodzi - jak zauważył asd - profesjonalna praca kamery i dobry, szybki montaż, w odróżnieniu od "Pioneer One" częsta zmiana scenografii, całkiem dynamiczna akcja, ba - nawet scena erotyczna i to nie taka zła - jest, więc choć może to nic oryginalnego, akurat wniosek mam odwrotny od asd - sporo umieją twórcy, bardzo ciekawi mnie, co pokażą w dalszych odcinkach :)