seriale-asd

Wczoraj było całkiem zabawnie. Nawdychałem się gazu jak za młodych lat, naciągnąłem kilka mięśni forsując parę płotów, by ominąć kordony policji i ogrzałem ręce przy płonącym autku TVNu (cholera, należało im się, bo nie znam bardziej stronniczej telewizji, która dodatkowo była by propagandową tubą tylko jednej partii - przy całej sympatii dla owego ugrupowania)

Ale z mojej strony to były tylko wygłupy starszego pana, który próbował ścigać się z czasem. Na "Marsz Niepodległości" polazłem z nudów i z głębokim przeświadczeniem, że po obu stronach barykady będą debile. Nie myliłem się.

Jednak to inne wydarzenie zagotowało mi krew w żyłach. Około 13tej miał przejść oficjalna defilada historyczna, żołnierzy, przebranych w różne mundury z epoki: kawalerzystów, szwoleżerów, strzelców podhalańskich, ułanów itp. Trasa wiodła przez Trakt Królewski, do ronda de Gaulle'a, a następnie do Muzeum Wojska Polskiego. Niestety, banda lewicujących anarchistów (czy tylko dla mnie brzmi to jak oksymoron) wyległa na skrzyżowanie Nowego Światu i Świętokrzyskiej, blokując przejście i zmuszając pochód do zmiany trasy (musieli pójść w dół Tamką). Trzeba było widzieć miny rodzin stojących przy trasie. Zmarzniętych dzieci, trzymających flagi i chcących zobaczyć koniki, żeby zrozumieć jakie to było świństwo.

Czy zaczynamy żyć w czasach, w których trzymanie polskiej flagi jest objawem ksenofobii? Jakiekolwiek świętowanie rocznicy odzyskania niepodległości, to nic innego jak przejaw antyeuropejskości?
Nie, nie zamierzam golić głowy i rzucać petard w policję, ale to co zrobili przeciwnicy marszu, to skandal i autentycznie miałem ochoty rozbić parę łbów. Nikt mnie nie przekona, że to było w słusznej sprawie.

No niezła biba była wczoraj w tej Warszawie, co prawda dopiero dzisiaj doczytuję jak tam było ciekawie, ale jestem pod wrażeniem

A lewactwo powinno się traktować tylko w jeden sposób, jak w przyśpiewce: "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Może by zmądrzeli.

Zgromadzenie, manifestacje, prawo do wyrażania własnych poglądów... - wszystko rozumiem. Ale nie toleruję chamstwa, rozbojów i bijatyk. Zadymiarze to banda chuliganów, którzy wykorzystują tego typu sytuacje do czystej rozrywki (w ich mniemaniu).
Policja powinna w takich przypadkach zastosować zasadę "Zero tolerancji" i jak za komuny użyć armatek wodnych, gumowych kul czy broni mikrofalowej (mają to u nas??).

Nie rozumiem dlaczego u nas (w Polsce) osoba, która pobiła i znieważyła policjanta została posłem (mowa o Biedroniu)... - dopóki służby porządkowe nie będą się cieszyć należytym szacunkiem dopóty będzie jak jest (popatrzcie na US - tam jak gliniarz zawoła "STÓJ POLICJA" to bandyta ma do wyboru - albo się zatrzymać albo liczy się z tym, że może zostać postrzelony).

Nie pozwólmy więc, żeby ulicami rządziły gangi w kominiarkach i kapturach - szanujmy się nawzajem i nie dajmy się ponieść emocjom i plotkom jak to było z "Falubasem".

Większość tych rzeczy była w użyciu. Nie wiem co to jest broń mikrofalowa, ale jeździła tak zwana szczekaczka, która emitując niesłyszalne dźwięki zaganiała tłum - bardzo nieprzyjemne wrażenie.

A jeśli chodzi o twoją argumentację. Żeby policja miała szacunek, sama musi na niego zasłużyć.

A trudno oto, gdy się widzi taką scenę z końca tego filmu.



Oczywiście całe to: "Byłem tylko przechodniem" - to jawna ściema, ale koleś mógłby nawet nasrać gliniarzowi do kasku, a i tak reakcja gliniarzy jest do dupy. I nie mówię o tym, że go skopano, ale o tym, że po skopaniu zostawiono go leżącego na ulicy. Jeśli popełnił przestępstwo, to powinni go do cholery także aresztować.

A tu filmik z wydarzenia, które opisywałem w pierwszym poście. Jak się okazuję, to śliczne kominiarczyki z Niemiec zablokowały defiladę historyczną. Ponoć przyjechali na zaproszenie Lewicy w celach szkoleniowych.

Dochodzi do nonsensów, że Niemcy mają nas uczyć, jak sobie radzić z faszyzmem.

To co się dzieję teraz w Polsce przechodzi ludzkie pojęcie. Żeby po tylu latach niewoli, wojny i walk o niepodległość dostać w mordę za trzymanie flagi w Święo Niepodległości. Z tego pierwszego filmiku najbardziej mi szkoda tego dziadunia, który nie wie co się w ogóle dzieje. Pokolenie Kolumbów przewraca się w grobach.

Piłkarzom zabrano herb ze strojów, za trzymanie flagi dostaje się w ryj od europejskich lewaków... co dalej? Może na szkolnych apelach przestańmy grać hymn? Przecież to takie nieeuropejskie.

Zaraz, zaraz - nikt za samo "trzymanie flagi" w mordę na pewno nie dostał a zniknięcie Orzełka z koszulek piłkarzy to sprawka PZPN a nie Państwa (nad czym nawet prez.Komorowki ubolewał). Nie mieszajmy więc różnych spraw i nie zrzucajmy wszystkiego na Państwo Polskie na Boga!!

Filmiki wrzucane na Youtube to scenki wyjęte z kontekstu, które nijak nie odzwierciedlają obrazu całości.
Dodać należy, że wrzucane są przez ludzi żądnych sensacji i samych zadymiarzy (jacy to my biedni - POLICJA BIJE!!).
Wrócę może na chwilę do katastrofy samolotu w Smoleńsku - po tym wydarzeniu nie brakowało na YT filmików, które insynuowały jakoby katastrofa powstała w wyniku spisku Rosjan a ofiary były dobijane strzałami z broni maszynowej. Filmiki były bardzo przekonujące a lektorzy idealnie działali na wyobraźnię.
Ktoś nadal w to wierzy?

Nie żebym pałał jakąś specjalną sympatią do mundurowych ale mam szacunek do ich pracy jaką wykonują. Pamiętajmy, że to też ludzie, którzy niejednokrotnie postawieni są w bardzo trudnej sytuacji.

Przestańmy więc utożsamiać bandę krzykaczy, którzy z okrzykiem na ustach i w biało czerwonych szalikach robią burdy i niszczą mienie publiczne w imię pseudo dobra POLSKI z jakimiś obrońcami narodu!! To zwykłą zgraja bandytów, którzy dorabiając ideologię robią sobie miejsce do tego co lubią najbardziej - zadym i burd.

Naprawdę uważacie, że ci zadymiarze w kapturach i zasłoniętych maskach na twarzy to prawdziwi Polacy, którzy jak niegdyś Ułani walczą o Polskę??

Jednych i drugich bandytów powinni wpieprzyć do kamieniołomów. I poucinać narządy rozrodcze, żeby toto się reprodukować nie mogło.

Właśnie moim zdaniem @asd, policja jak najbardziej powinna pałować takich zadymiarzy! Takich w kominiarkach i noszących broń od razu na glebę i zakuwać w kajdany, a nawet kopnąć w ryj jak agresywnie się zachowuje. Boli mnie tylko to, że widziałem też na yt filmiki jak policja napierała za traczami na Bogu ducha winnych ludzi podczas gdy kilkadziesiąt niemczorów latało po ulicach! Ale... kto bedzie ryzykował zdrowie i życie za 1500 zł?

Naszła mnie pewne refleksja. Zaznaczam, że to co teraz napiszę, nie wyraża mojego zdecydowanego stanowiska, to tylko takie luźne dywagacje.

W czasie piątkowych zajść, gdy staliśmy z kumplami pod pomnikiem Dmowskiego, jeden z nich do mnie podszedł i wskazując na otaczających nas ludzi spytał, czy tak według mnie wyglądają patrioci?

Dodam, że ten kolega ma mocno lewicujące przekonania i generalnie patrzył z dużym niesmakiem na to wszystko. Rozejrzałem się po twarzach zgromadzonych i w pierwszym momencie zrobiło mi się przykro. Tępe mordy kiboli, którzy przyszli szukać dymu. Wykrzywione gniewem fejsy skinheadów oraz jakieś grupki "skrajnie uduchowionych" katolików z krzyżami.

W pierwszym momencie chciałem odpowiedzieć NIE, tak nie wyglądają patrioci, ale czy na pewno? Patrząc na naszą historie, to właśnie tacy ludzie stawali w pierwszych szeregach wszelkich narodowo-wyzwoleńczych powstań. To wśród takich ludzi wojny zbierały największe żniwo. Intelektualiści w czasie zawieruch pierwsi zawijali się z kraju, by następnie z obczyzny pisać histeryczne artykuły, felietony, czy poematy o ukochanej ojczyźnie, wzywając do wspólnego wysiłku.

Widać więc wyraźnie, że ten podział na dwa rodzaje patriotyzmu jest na razie nie do przeskoczenia.
Ten wymagający krwawych ofiar i poświęcenia, w obecnej sytuacji naszej ojczyzny, nie tylko odchodzi w zapomnienie, ale zaczyna być niewygodny. Zaczynamy się go wstydzić.

Nowe pokolenie chce wyrastać bez piętna martyrologii i bez potrzeby pamiętania o ofiarach. W sumie to zupełnie zrozumiałe, jednak to właśnie gdzieś tu jest ten konflikt.

Święto odzyskania Niepodległości traktowane jako radosny happening, wzorem amerykańskiego 4 lipca, kontra Święto odzyskania Niepodległości z apelem poległych - jak to mamy zapisane w tradycji.

Podzielę opinie kolegów, bandytyzm trzeba tępić w zarodku - po to aby potencjalny "przestępca" wiedział i był świadomy kary jaką poniesie za popełniony czyn.

Nie może przecież być tak, że tłum ludzi (czy są to jeszcze ludzie z osobowością?) wyrządza szkody i siejąc panikę wśród rodzin z dziećmi, osób w podeszłym wieku, sprawia sobie motywację do dalszych działań popartych nie działaniem służb do tego celu wyznaczonym.

Dla mnie to skandal i wstyd - posłowie powinni od dawna konkretną ustawą dać pełne prawo policji do działania w każdej sytuacji zagrożenia wszelkich imprez masowych.

Całe te zamieszanie nagłośnione przez media to codzienność na imprezach "sportowych" - gdzie banda szalikowców - wyznawców swojej drużyny terroryzuje klub oraz z władz klubu się śmieje - patologia......

Szkoda słów - tu po prostu brakuje czynów...

Na wiec przyszło kilka tysięcy osób. Rozróbę z policją zaczęło ze 100 osób. Reszta stała i się przyglądała.
Te pokazywane w telewizji uciekające matki z dziećmi, to nie byli przypadkowi przechodnie. Te dzieciaki trzymały flagi i chciały wziąć udział w pochodzie.

Jednak stało się tak jak się stało. Policja była zmuszona zablokować marsz, by nie dopuścić do spotkania się dwóch grup.

A w takiej sytuacji, nie da się już zapanować na tłumem i to niezależnie z jakiego powodu się tam zebrali. Czy to by byli katolicy, lewacy, kibice, strajkujący górnicy czy ktokolwiek inny. Uniemożliwienie przeprowadzenie legalnego wydarzenia na które dostało się zgodę, musiało skończyć się burdą.

Dla mnie osobą odpowiedzialną za całą sytuację jest ta, która podpisała zezwolenie na zorganizowanie "Kolorowej", 300 metrów od "Marszu Niepodległości" i to o tej samej godzinie.

Daleki jestem od spiskowych teorii więc to raczej był przejaw skrajnej głupoty.

Z tego co pamiętam z 1 maja. Też były dwa, opozycyjne względem siebie przemarsze, ale każdy z nich szedł w otoczeniu policji, a co ważniejsze ich trasy w żadnym miejscu się nie przecinały. Policja miała wtedy jasność kto idzie w legalnej defiladzie, a kto jest tu by zakłócać spokój.

najphil pisze: Te pokazywane w telewizji uciekające matki z dziećmi, to nie byli przypadkowi przechodnie. Te dzieciaki trzymały flagi i chciały wziąć udział w pochodzie.

Te matki z dziećmi rzucały brukiem, demolowały czyjąś własność, przewracały stalowe bramki ogrodzeniowe? Chcieli miło, bezpiecznie spędzić czas. Wyszło jak widzieliśmy.

najphil pisze:Dla mnie osobą odpowiedzialną za całą sytuację jest ta, która podpisała zezwolenie na zorganizowanie "Kolorowej", 300 metrów od "Marszu Niepodległości" i to o tej samej godzinie.

Prezydent Stolicy?

najphil pisze:Daleki jestem od spiskowych teorii więc to raczej był przejaw skrajnej głupoty.

Przyznaję rację - teorię spiskową mieli ci , którzy przyszli zrobić zadymę.

Hmm... chyba się nie rozumiemy, ale łatwiejszych słów już nie użyję.

najphil pisze:Hmm... chyba się nie rozumiemy, ale łatwiejszych słów już nie użyję.

Forum służy do wymiany poglądów - szanuję Twoje słowa - jednak każdy z nas widzi to inaczej - stąd zapewne rozbieżności.

Kurde, tyle lat tu polityki nie było, aż tu nagle ma(r)sz...

Ja nie chcę się wypowiadać o tym co tam się działo, bo mnie tam nie było, nie wiem jak dokładnie to wyglądało. Na marsz organizowany przez ONR i inne "ugrupowania" (które moim zdaniem nie powinny mieć prawa do istnienia - nic co propaguje nienawiść nie powinno) nie poszedłbym. Mimo, że bliżej (bez przesady) jest mi do kolorowych, uważam, że to co zrobili było żałosne i powinni za to dostać nauczke.

Co do winnych, to podpisywanie, podpisywaniem, prawo jest dziwne i nie pozwala nie pozwalać, więc najpierw muszą zająć się ustawami, żeby nie było w przyszłości takich problemów. Lecz moim zdaniem największymi winowajcami są wszyscy ludzie, na czele z władzami miast. Nie dlatego, że dopuścili, żeby skrajni debile się ze sobą spotkali, ale dlatego, że nie stworzyli jakiejś oficjalnej, konkurencyjnej i przede wszystkim ponad poglądowaj parady, na którą w spokoju mogliby pójść normalni ludzie chcący uczcić pamięć polaków, którzy gineli za ojczyznę, a zarazem świętować to co dla nas wygrali (w stylu amerykańskim).

W takiej sytuacji tamci debile mogliby sie nawet i pozabijać, bo jedni są warci drugich. A my nie musielibyśmy oglądać uciekających matek z dziećmi i zdezorientowanych starych ludzi.

Dobra ja się już nie wypowiadam, bo mam tendencje do urywania głowy oponentom

Kocham to w sobie i nienawidzę jednocześnie, bo zaczynam przypominać wtedy oszołoma ,
A tak naprawdę cała sprawa nie warta jest niczyjego zaangażowania. Ot, debile z obu stron poszarpali się z policją.

Sorry Yar za złośliwości. Ja również szanuję Twoje zdanie.

A ja mam inny sposób na rozwiązanie:
Niech miasta wydzielą "areny" - strefy "wolnej amerykanki" - wstęp na własną odpowiedzialność.
Miejsce na wszelkiego rodzaju protesty, pikiety. Można by go również udostępniać kibicom na ustawki.
A w środku można sobie roić co się chce - prać, skandować, wygłaszać teorie spiskowe...
Oczywiście każdy wchodzący musiał by podpisać, że zrzeka się leczenia na koszt NFZ a terenem musiała by być jakaś łąka, żeby nic nie zdemolowano i sprawa rozwiązana.
Matki z dziećmi i "normalni" tam nie pójdą a wszelkiego rodzaju osoby, które odczuwają potrzebę wyżycia się niech lecą i biją się pomiędzy sobą.
W każdym społeczeństwie będzie element, który nie potrafi porozumiewać się przy pomocy intelektu i nic na to nie poradzimy - trzeba takim osobom dać możliwość "samospełnienia" i "rozmowy" jak równy z równym

Przyznaję, że blisko mi do takiego rozwiązania..., co w sumie napawa mnie smutkiem, bo to znaczy tylko tyle, że nie ma praktycznie żadnego sposobu, żeby tego typu ludzi powstrzymać przed eskalacją przemocy. I głupoty, co często idzie niestety w parze. Frustracje, osobiste porażki, często zwykłe nieudacznictwo, nienawiść pchają ludzi do takich zachowań. A nie od dziś wiadomo, że na nienawiści zbudować niczego się nie da. Daleki jestem od lewicowych haseł wspólnotowych, ale Wspólnota rozumiana jako - idąc za Witkacym - jedność w wielości to coś, co wydaje mi się jak najbardziej pożądanym stanem. Ja myślę to, Ty co innego, ja nie chcę krzyża w sejmie, Ty chcesz, nie zgadzamy się w wielu sprawach, ale na przykład razem dążymy do tego, żeby czuć się w kraju bezpiecznie i mieć stabilną pracę. I razem cieszymy się z tego, że Polska w gruncie rzeczy nie jest taka zła, już choćby dlatego, że każdy z nas może swobodnie głosić swoje poglądy.

A co do tego, że Ci ludzi staliby pierwsi na barykadach w razie wojny, a inteligencja by pierzchła... Czy ja wiem? A Powstanie Warszawskie, gdy do czynnej walki szli ludzie pokroju Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, genialnego, często bardzo subtelnego poety? To też taka luźna myśl..

To wymień jeszcze pięciu, to Ci przyznam rację hehe - nie no żartuję. O Baczyńskim się wspomina właśnie dlatego, że był wyjątkowym człowiekiem, a i Powstanie Warszawskie nie należało to typowych.

Miałem już się nie udzielać, ale co tam. Teraz będę wypowiadał się tylko z uśmiechem.

Dla tej praworządnej policji, każdy człowiek z biało-czerwoną flagą, był tego dnia wrogiem

Cieszę się że w Pń nie ma takich rzeczy. Na następny rok zapraszam pokojowo nastawionych forumowiczów do nas, na pochód św. Marcina i pyszne rogale marcińskie

Co do marszu w Wawie, teoretycznie każdy powinien mieć możliwość posiadania i reprezentowania własnych poglądów, niestety wydaje mi się że w naszym kraju racje prawicowe zbyt często mieszają się do polityki i stanowią prawo, co stanowi zagrożenie dla osób oodmiennych poglądach, m.in. tych z kolorowej. Nie powinno sie jednak w takim stylu rozwiązywać problemów. Ekstremiści są i po jednej i drugiej stronie, dlatego głównym błędem było puszczenie dwóch odmiennych frakcji tą sama ulicą, bez tego do niczego by raczej, wiekszego, nie doszło.

nova.nike nie mów hop Dopiero się okaże co będzie na marszu w sobotę...