seriale-asd

Trzyczęściowy mini-serial na podstawie powieści Jamesa Herberta.

Rok po zaginięciu syna rodzina Caleighów, próbując zapomnieć o przeszłości, przeprowadza się do starego domu o nazwie Crikley Hall, który rzecz jasna jest nawiedzony, a do tego znajduje się we wsi o jakże malowniczej nazwie - Devil's Cleave. W domu jednak napotykają na ślad po swoim zaginionym chłopcu.
Akcja toczy się w czasach obecnych oraz w roku 1943.

Obsada:
Suranne Jones, Tom Ellis, Maisie Williams (Arya Stark z GoT, moja ulubienica ), Douglas Henshall (Collision), Donald Sumpter (Maester Luwin z GoT).



Po pierwszym odcinku zapowiada się naprawdę ciekawa produkcja, z lekka kojarząca mi się z filmem "Inni" z Nicole Kidman.
Napisy powinny być do końca stycznia.

Z opisu brzmi tak, jakby kolejna część Marchlands dlatego chętnie oglądnę.
Tłumaczysz?

Tłumaczę, ale zaczynam dopiero po Sylwestrze, bo na razie mi się nie chce

"Marchlands" mam na dysku już od jakiegoś czasu, ale nie miałem czasu jeszcze ogarnąć. Coś czuję, że w najbliższej przyszłości wrzucę na tapetę i nadrobię.

To fajnie - daj znać jak skończysz

Zawsze możesz się zapisać na napisy w tabelce na n24 i będziesz na bieżąco

Zapisuję zapisuję ale w przypadku mini chyba będę czekał aż do przetłumaczenia ostatniego odcinka bo mam już kilka mini seriali, które tłumacze porzucili a takie fajne były...

No dobra, i jak ten serial? W przypadku horrorów aż tak nie wierzę Brytyjczykom, żeby brać to w ciemno.

To nie jest horror z rodzaju tych, gdzie podczas seansu walisz cały czas w gacie ze strachu. Krew nie leje się bez przerwy z ekranu. Jest za to ciekawa historia, która swoje korzenie ma podczas WWII.
To taki thriller z duchami w tle. Akcja non stop leci dwutorowo w 1943, tutaj jest ciekawiej i bardziej mroczno (sierociniec, znęcanie się nad dziećmi, sama postać Mr Cribbena genialna) oraz współcześnie.
Nie jestem wielkim fanem horrorów (oprócz Lśnienia chyba nic nie zapadło mi w pamięci), ale ten mi przypasował (obejrzałem póki co 2 z 3 odcinków). Ja polecam, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie jest to jakieś mega wybitne dzieło, o którym będzie się prowadzić nieskończone dysputy

Oglądnąłem pierwszy odcinek i wprawdzie jest nieźle - stary dom, do którego przeprowadza się rodzina, skrzypiące podłogi, duchy za firanka w oknie itp. to jednak bez rewelacji.
Nie wciągnął mnie dlatego nie za bardzo chce mi się sięgać po drugi odcinek. A może razi mnie zbyt duże podobieństwo do Marchlands a nie chce mi się oglądać czegoś podobnego...
Może kiedyś do niego wrócę...