nova.nike pisze:
Wykonaniem film, a raczej trailer bo tylko go oglądałam, jest dla mnie zbliżony do produkcji typu Kiepscy, Dzień świra, Psy czy Reich - czyli absolutnie nie moje gusta - filmy które wg mnie nie mają nic do zaoferowania prócz pasma wulgaryzmów, brutalności i niepotrzebnego seksu.
Tak spytam z ciekawości, czy oglądałaś coś z tego, co wymieniasz? Bo że "Drogówki" nie oglądałaś, wiemy. Widzisz, problem w tym, że ja oglądałem to wszystko. Każdy z ponad 400 odcinków "Świata według Kiepskich", "Dzień Świra" (wszystkie filmy Koterskiego, również te przed tym, który do zbiorowej wyobraźni Polaków wprowadził Miałczyńskiego), "Psy", "Reicha". Ten ostatni zresztą pasuje tutaj jak pięść do nosa, bo to bardzo słaby film Pasikowskiego, jeden z najgorszych w Jego karierze. "Psy" natomiast, to jeden z ważniejszych polskich filmów, w których rzeczone wulgaryzmy opisywały pewną rzeczywistość. Świat po upadku komunizmu i to, co działo się z ludźmi tamtego systemu. "Dzień świra" w genialny sposób kpi zarówno z warstwy inteligenckiej, ogarniętej setką kompleksów i nienawiści względem świata "robotniczego", jak i obecnego w naszym - ale pewnie i nie tylko naszym - społeczeństwie prymitywizmu, bylejakości, absurdów i przyzwyczajeń. A językowo czyni to świetnie, nie każdy wie, że Koterski wcześniej publikował swoje scenariusze jako dramaty, teksty czytane.
Jeśli chodzi o "Świat według Kiepskich" to a) wulgaryzmów praktycznie tam nie ma, a jak są, to na specyficzną modłę tego serialu są zniekształcone, b) seksu nie ma tam praktycznie w ogóle, więc gdzie go dostrzegłaś, to bardzo chciałbym wiedzieć, c) brutalności też nie ma, na pewno ją gdzieś widziałaś, ale przecież nie skusisz się, żeby napisać gdzie. A może zdanie źle zrozumiałem? Ale przecież wyraźne w jednej linii stawiasz te wszystkie produkcje.
Co pozwala ludziom tworzyć takie opinie? Takie wpisy? Oceniać film na podstawie trailera? A że "Kiepscy" są jedynym serialem, który próbował opisać pewną polską rzeczywistość to już nie warto wspomnieć? Że owszem, przy tylu odcinkach, mamy sporo - nomen omen - kiepskich, ale przy tym mamy wręcz genialne: Ferdek, który zmaga się z szybkością życia i przechytrza samego Szatana, Ferdek, który zostaje prezydentem, bo jako jedyny potrafi komunikować się ze społeczeństwem, więc głowa państwa zostawia mu swój telefon, itp., itd., a do tego: mnóstwo groteski, rewelacyjnego humoru, drwiny z nas wszystkich?
Co się dzieje z ludźmi, że są w stanie sobie ot tak, zrobić wpis, oparty na jakiś mitach, przekonaniach, nieprawdziwych stwierdzeniach, bo co? Wolno? No pewnie, że wolno. Ale czy nie warto pomyśleć, zastanowić się, naprawdę sprawdzić, co i jak? Boże, widzisz i nie grzmisz? (To cytat, ale to przecież wiesz, bo obejrzałaś każdy odcinek serialu, o którym tutaj napisałaś).
Zagotować to jest mało powiedziane. Czemu również u nas muszą pojawiać się niczym niepotwierdzone opinie. Na czym oparte? Na trailerach? To o tym teraz będziemy rozmawiać? No żesz ku@#@$#.