seriale-asd

Tytułowym Agentem X
jest osoba o okrytej tajemnicą tożsamości, która działa w interesie ochrony kraju i jego obywateli przed wszelkiego rodzaju zagrożeniem.
Funkcja ta jest utworzona przez "ojców założycieli" , a jej istnienie jest sekretem skrzętnie skrywanym przed opinią publiczną.
Agent X działa wtedy, gdy tradycyjne metody, są niewystarczające, działa w czasach kryzysu, za wszelką cenę chroniąc interesy państwa.
Agent X podlega bezpośrednio wiceprezydentowi.
W serialu funkcję wiceprezydenta sprawuje Sharon Stone, a jej sekretną bronią będzie Jeff Hephner.

Sharon Stone? To nie ma możliwości, żeby nie sprawdzić, jak wypadnie na małym ekranie A ten obok niej, to jeśli się nie mylę, jeden ze strażaków z "Chicago Fire"? Tym bardziej jestem zaciekawiony

Sharon Stone zagra Wiceprezedynta USA w serialu pt. Agent X.
John Case (Jeff Hephner) jest najwyższej klasy tajnym agentem, który w sekrecie działa na zlecenie Wiceprezydenta.
TNT zamówiło 10 odcinków serialu określonego jako dramat/serial akcji.
Premiera Agenta X planowana jest na drugie półrocze 2015r.

Zwiastun serialu. Premiera 8 listopada.


Zapowiada się niezła jazda bez trzymanki

[TNT]: [2015], Na antenie
Produkcja: USA,
Gatunek: Akcja,, Dokładna data premiery: 2015-11-08
Reżyseria: Peter O\Fallon,Uta Briesewitz, Scenariusz: W. Blake Herron,Samantha Stratton


Tytułowym Agentem X jest osoba o okrytej tajemnicą tożsamości, która działa w interesie ochrony kraju i jego obywateli przed wszelkiego rodzaju zagrożeniem.
Funkcja ta jest utworzona przez \"ojców założycieli\" , a jej istnienie jest sekretem skrzętnie skrywanym przed opinią publiczną.
Agent X działa wtedy, gdy tradycyjne metody, są niewystarczające, działa w czasach kryzysu, za wszelką cenę chroniąc interesy państwa.
Agent X podlega bezpośrednio wiceprezydentowi.



Nie jest to serial dla widzów wymagających od serialu czegoś więcej niż czystej rozrywki... i to tej przy której lepiej wyłączyć myślenie.
Produkcja ta czerpie ze znanych schematów filmów i seriali szpiegowskich. Niczego nowego raczej nie oferuje, a sam koncept jest jedynie pretekstem do tego, aby John kogoś uratował i przy okazji obił kilka gęb w bardziej lub mniej widowiskowy sposób.
Szkoda trochę Sharon Stone na taki serial, gdzie nie pokaże raczej pełni swoich możliwości. Z obsady najlepiej wypada Gerald McRaney, który wciela się w majordomusa (czy jak to zwał). Sceny z jego udziałem są jednymi z lepszych, a choć to nie on gra pierwsze skrzypce to zdecydowanie on kradnie każdą scenę.
Obejrzałem jedynie pilota, ale raczej wątpię, żeby później coś się zmieniło, więc mogę napisać, że serial poprawnie wykonany oparty na utartych schematach może dostarczyć rozrywki, ale nie jest to coś ponadprzeciętnego. Ma serial swoje momenty - jak na przykład kilka fajnych tekstów wspomnianego wcześniej majordomusa - ale jest raczej typowym średniakiem.

Jeżeli pojawią się napisy do kolejnych odcinków, to gdyby coś uległo zmianie zweryfikuje swoja opinię.