seriale-asd

John Rhys-Davies zagra rolę króla Eventine'a w serialu fantasy Shannara.
Serial jest adaptacją książki The Elfstones of Shannara, 2 części z cyklu książkowego Shannara, autorstwa Terry'ego Brooksa.
Akcja serialu rozgrywać się będzie tysiące lat po upadku znanej nam cywilizacji. Rodzina Shannara próbuje zmienić przyszłość przy użyciu magii.
Pierwszy sezon Shannary będzie liczył 10 odcinków. Materiału do kontynuacji nie zabraknie, bo książkowy cykl liczy już ponad 20 pozycji.
Jedyny problem, że serial realizuje MTV, aczkolwiek stacja wyraża nadzieje, że serial będzie dla niej tym, czy Gra o Tron stała się dla HBO.
Obejrzymy, zobaczymy, ocenimy...

John Rhys-Davies zawsze już dla mnie będzie profesorem Maximilianem Arturo ze Slidersów

A dla mnie Królem Ryszardem Lwie Serce z Robin Hooda.

Oby z tym serialem powiodło się lepiej niż z Hieroglyph.

Bez jaj, to przecież Vasco Rodrigues z Szoguna.

MI też będzie się już zawsze ze Sliders kojarzył.

Z okazji Comic-Con opublikowano materiał promujący serial, w którym możemy zobaczyć z jakim rozmachem jest tworzony.
W rolach głównych Ivana Baquero (Eretria), Austin Butler (Wil Ohmsford), Poppy Drayton (Amberle Elessedil). W pozostałych rolach pojawią się Ivana Baquero, Manu Bennett, Emilia Burns i znany z serialu Sliders czy Lord of the Rings i Robin Hooda John Rhys-Davies jako Eventine Elessedil.

Jonathan Liebesman (Wrath of the Titans) wyreżyseruje dwa pierwsze odcinki.
Al Gough oraz Miles Millar napiszą scenariusz oraz będą producentami wykonawczymi serialu, który otrzymał zamówienie pierwszego sezonu liczącego 10 odcinków. Jon Favreau, Jonathan Liebesman, Terry Brooks oraz Dan Farah wspomogą wspomnianą dwójkę jako producenci wykonawczy.

Premiera w styczniu 2016.



O ile treść dorówna formie to MTV się wzniesie na wyżyny tym serialem.

Wygląda ciekawie, ale zaczekam na pierwsze recenzje.

Premiera The Shannara Chronicles w styczniu.
Może być zarówno hit, jak i kit.

Oprawa wizualna jest znakomita i nawet film kinowy nie powstydziłby się takich efektów. Mam nadzieję, że historia dorówna oprawie wizualnej. Ale biorąc pod uwagę poprzednie produkcje stacji jestem raczej spokojny o przyszłość serialu, tym bardziej, że praktycznie nie ma konkurencji. Jedynym problemem może być koszt produkcji, który może wpłynąć na decyzję o kontynuacji serialu.

The Shannara Chronichles zadebiutują na antenie MTV 5 stycznia podwójnym odcinkiem.
Nie chcę zapeszać, ale ten serial zapowiada się coraz lepiej....

Nie chcę się powtarzać, ale zapowiada się bardzo dobrze.

Co Wy, John Rhys-Davies to Gimli przecież

A kto to Gimli? :o

[MTV]: [2016], Wkrótce
Produkcja: USA,
Gatunek: Fantasy,, Dokładna data premiery: 2016-01-05



Serial jest adaptacją książki The Elfstones of Shannara, 2 części z cyklu książkowego Shannara, autorstwa Terry\ego Brooksa. Akcja serialu rozgrywać się będzie tysiące lat po upadku znanej nam cywilizacji. Rodzina Shannara próbuje zmienić przyszłość przy użyciu magii. Pierwszy sezon The Shannar Chronicles będzie liczył 10 odcinków.

Wszystko fajnie tyle, że to Mtv... czyli zdecydowanie nie dla mnie.
Szkoda bo lubię takie klimaty.

A ja mimo wszystko dam szanse, trailer mi sie spodobal, brakuje mi seriali w takich klimatach. Z drugiej strony, mam slabosc do mlodziezowych produkcji, ciekawe jak dlugo jeszcze

Niestety, porażka na całej linii. Może Mroczne materie od BBC (a zakładam, że tak, bo to bądź co bądź BBC) będą taką fantasy, na którą warto czekać.

W kwestii rozczarowań i nadziei na przyszłe produkcje sf/fantasy. W naekranie.pl pojawił się ostatnio artykuł pt. Książki fantastyczne, na podstawie których powstaną seriale. Podaje link http://naekranie.pl/artykuly/ksiazki-fa ... -seriale/3. Warto do niego zajrzeć. W związku z tym mam pytanie: jakie tytuły z literatury fantastycznej chętnie byście widzieli na małym ekranie (mam oczywiście na myśli seriale). Warto założyć taki watek ?

Imię Wiatru będzie "serializowane"? - WOW!. Nie wiem, jak to wyjdzie, bo tutaj siłą powieści głównie jest narracja, ale jestem bardzo ciekaw, bo to jeden z moich ulubionych tytułów ostatniego dziesięciolecia.

Obejrzałem pilota i... przewrotnie napiszę, że jest lepiej, niż się po MTV spodziewałem.
Biorąc poprawkę na "obrzydliwie" ślicznych i wymuskanych (drewnianych) nastoletnich bohaterów serialu (ta widownia MTV...) i momentami kłujące w oczy komputerowe efekty specjalne, oglądało mi się go naprawdę przyjemnie. Wątek główny jest dość oklepany, ale mimo wszystko serial jest na tyle sprawnie zrealizowany, że mnie zainteresował.
Tak więc zamierzam ten serial oglądać dalej, nie mając do niego większych oczekiwań, poza czystą i miłą dla oka rozrywką w stylu fantasy.
Takie trochę guilty pleasure.