seriale-asd

1899 to nowy serial twórców genialnego Dark.
Koniec XIX wieku, 1899, udajemy się w podróż do USA parowcem Cerber przez Atlantyk, część pasażerów i obsługi wydaje się być związana z zagadką zaginięcia innego parowca, Prometeusza.
Po pierwszych odcinkach zaczynam mieć wrażenie, że mamy do czynienia ze spin offem Dark.
Wydaje się to podkreślać strona muzyczna serialu, choćby takie arcydzieło...


Oby to nie było nawiązanie na wyrost. Nie wiem, czemu, ale nieco się obawiam, by twórcy za mocno nie uwierzyli we własny geniusz.
Z ciekawostek - w międzynarodowej obsadzie mamy i Polaka - Macieja Musiała w roli Olka (nie mogli dać jakiegoś Grzegorza? ).

Wczoraj włączyłam pierwszy odcinek do obiadu i jakoś zleciały trzy Całkiem fajny, muzyka też całkiem całkiem, choć cały czas mam mocne skojarzenia z "Die Flut" Joachima Witta <3

Jeszcze nie widziałem ale Traf mi polecał więc jest w kolejce.

Obejrzałem cały sezon i napiszę tak- nareszcie serial, który ma porządne zakończenie.
Nie jestem sobie w stanie wyobrazić drugiego sezonu, ale sukces nie takie rzeczy robi i zamknięte zakończenie okazuje się czymś innym...
sirm Kolejny raz jestem tu z twojego polecenia...

też w końcu nadrobiłem i śmiało oceniam na 7/10

Jakoś mam przerwę serialową na MŚ.

Obejrzałem dwa pierwsze odcinki i muszę stwierdzić, że klimat jest. Trochę mi się to z Lostem kojarzy I do tego ta muza...

Kaszanka, Netflix wraca do swych "najlepszych" tradycji - cancel.
Szkoda, 2 sezon zapowiadał się intrygująco po takim zakończeniu. :/
Może byłoby za drogo w realizacji...
Podobno wciąż niepewne losy Wednesday...

Szkoda cancela, jeden z nielicznych seriali w ostatnim czasie, który mnie wciągnął.
A z tego, co piszą twórcy, to mieli plan na trzy sezony, ale wyszło jak wyszło. Może inna platforma się podejmie kontynuacji.

Ja nie zdążyłem jeszcze nawet zacząć, ale piszecie tutaj że 1 sezon ma dobre, sensowne zakończenie, więc pewnie się skuszę. Ale to już kolejny raz kiedy coś ciekawego, serial z potencjałem nie dostaje szans na całkowite rozwinięcie.

Jest pewien cliff, ale da się potraktować tę opowieść jako zamkniętą.
Nie jest urwany od czapy.
To tak trochę jak z ostatnim Westworld.

Miałem się zabrać za ten serial, ale info o cancelu ostudziło moje zapały.
Ale skoro piszecie, że ma jakieś w miarę zamknięte zakończenie to dam mu szansę.