Spartacus - Gods of the Arena
: 14 grudnia 2010, 15:14
Spartacus - Gods of the Arena

Serial "Spartacus: Blood and Sand" to dla mnie jedno z największych zaskoczeń w tym roku. Oglądając kiedyś zajawki przed pierwszym sezonem, nie mogłem się go doczekać. Po pierwszym odcinku byłem strasznie rozczarowany. Sztuczna, komputerowo wykreowana scenografia, kiczowate sceny walki z hektolitrami bryzgającej krwi i mnóstwo gołych bab... nie, zaraz, to akurat było fajne. Oglądałem jednak dalej i gdzieś tak przy 4 odcinku okazało się, że ten serial ma naprawdę dobry scenariusz. Intryga jest wielce interesująca, charaktery niejednoznaczne. Gdy przyzwyczaiłem się do formuły, serial wciągnął mnie na amen. Był tylko jeden problem. Pierwszy sezon zakończono, jakby nie patrzeć, nieuniknionym buntem gladiatorów. Oznaczało to, że w drugim sezonie dostaniemy sceny przemarszu niewolników po świecie starożytnego Rzymu i już mi się robiło niedobrze, na myśl o tych sztucznych lokacjach. Tymczasem producenci, częściowo zmuszeni chorobą głównego bohatera, zaproponowali nam prequel. Będziemy teraz śledzić początki kariery Batiatusa, zaciętą i bezpardonową rywalizację różnych szkół dla gladiatorów, a wszystko w dobrze nam znanym otoczeniu, które już tak nie kłuje w oczy. Będzie hit, a ja zaczynam ostrzyć swojego Gladiusa.

Serial "Spartacus: Blood and Sand" to dla mnie jedno z największych zaskoczeń w tym roku. Oglądając kiedyś zajawki przed pierwszym sezonem, nie mogłem się go doczekać. Po pierwszym odcinku byłem strasznie rozczarowany. Sztuczna, komputerowo wykreowana scenografia, kiczowate sceny walki z hektolitrami bryzgającej krwi i mnóstwo gołych bab... nie, zaraz, to akurat było fajne. Oglądałem jednak dalej i gdzieś tak przy 4 odcinku okazało się, że ten serial ma naprawdę dobry scenariusz. Intryga jest wielce interesująca, charaktery niejednoznaczne. Gdy przyzwyczaiłem się do formuły, serial wciągnął mnie na amen. Był tylko jeden problem. Pierwszy sezon zakończono, jakby nie patrzeć, nieuniknionym buntem gladiatorów. Oznaczało to, że w drugim sezonie dostaniemy sceny przemarszu niewolników po świecie starożytnego Rzymu i już mi się robiło niedobrze, na myśl o tych sztucznych lokacjach. Tymczasem producenci, częściowo zmuszeni chorobą głównego bohatera, zaproponowali nam prequel. Będziemy teraz śledzić początki kariery Batiatusa, zaciętą i bezpardonową rywalizację różnych szkół dla gladiatorów, a wszystko w dobrze nam znanym otoczeniu, które już tak nie kłuje w oczy. Będzie hit, a ja zaczynam ostrzyć swojego Gladiusa.