Serial "Spartacus: Blood and Sand" to dla mnie jedno z największych zaskoczeń w tym roku. Oglądając kiedyś zajawki przed pierwszym sezonem, nie mogłem się go doczekać. Po pierwszym odcinku byłem strasznie rozczarowany. Sztuczna, komputerowo wykreowana scenografia, kiczowate sceny walki z hektolitrami bryzgającej krwi i mnóstwo gołych bab... nie, zaraz, to akurat było fajne. Oglądałem jednak dalej i gdzieś tak przy 4 odcinku okazało się, że ten serial ma naprawdę dobry scenariusz. Intryga jest wielce interesująca, charaktery niejednoznaczne. Gdy przyzwyczaiłem się do formuły, serial wciągnął mnie na amen. Był tylko jeden problem. Pierwszy sezon zakończono, jakby nie patrzeć, nieuniknionym buntem gladiatorów. Oznaczało to, że w drugim sezonie dostaniemy sceny przemarszu niewolników po świecie starożytnego Rzymu i już mi się robiło niedobrze, na myśl o tych sztucznych lokacjach. Tymczasem producenci, częściowo zmuszeni chorobą głównego bohatera, zaproponowali nam prequel. Będziemy teraz śledzić początki kariery Batiatusa, zaciętą i bezpardonową rywalizację różnych szkół dla gladiatorów, a wszystko w dobrze nam znanym otoczeniu, które już tak nie kłuje w oczy. Będzie hit, a ja zaczynam ostrzyć swojego Gladiusa.
Ostatnio zmieniony 14 grudnia 2010, 15:50 przez najphil, łącznie zmieniany 1 raz.
Serial "Spartacus: Blood and Sand" to dla mnie jedno z największych zaskoczeń w tym roku. Oglądając kiedyś zajawki przed pierwszym sezonem, nie mogłem się go doczekać. Po pierwszym odcinku byłem strasznie rozczarowany. Sztuczna, komputerowo wykreowana scenografia, kiczowate sceny walki z hektolitrami bryzgającej krwi i mnóstwo gołych bab... nie, zaraz, to akurat było fajne. Oglądałem jednak dalej i gdzieś tak przy 4 odcinku okazało się, że ten serial ma naprawdę dobry scenariusz. Intryga jest wielce interesująca, charaktery niejednoznaczne. Gdy przyzwyczaiłem się do formuły, serial wciągnął mnie na amen. Był tylko jeden problem. Pierwszy sezon zakończono, jakby nie patrzeć, nieuniknionym buntem gladiatorów. Oznaczało to, że w drugim sezonie dostaniemy sceny przemarszu niewolników po świecie starożytnego Rzymu i już mi się robiło niedobrze, na myśl o tych sztucznych lokacjach. Tymczasem producenci, częściowo zmuszeni chorobą głównego bohatera, zaproponowali nam prequel. Będziemy teraz śledzić początki kariery Batiatusa, zaciętą i bezpardonową rywalizację różnych szkół dla gladiatorów, a wszystko w dobrze nam znanym otoczeniu, które już tak nie kłuje w oczy. Będzie hit, a ja zaczynam ostrzyć swojego Gladiusa.
najphil pisze:Tymczasem producenci, częściowo zmuszeni chorobą głównego bohatera, zaproponowali nam sequel.
Chodzi raczej o prequel a nie squel. Tak czy inaczej dobrze że Starz zdecydowało się na taką formułę serialu, gdyż ja również obawiałem się jak wyglądać będzie akcja serialu "po buncie", tak pod względem wykonania jak i fabuły. Tymczasem dzięki zastosowaniu takiego zabiegu dostajemy to samo co tak świetnie sprawdziło się w pierwszym sezonie tylko jeszcze więcej i jeszcze lepiej Dodatkowo cieszy fakt...
Spoiler:
że dzięki temu swoistemu "cofnięciu czasu" znów będziemy mogli zobaczyć bohaterów którzy zginęli w pierwszym sezonie jak Batiatus i jego żona.
[quote="najphil"]Tymczasem producenci, częściowo zmuszeni chorobą głównego bohatera, zaproponowali nam sequel.[/quote] Chodzi raczej o prequel a nie squel. Tak czy inaczej dobrze że Starz zdecydowało się na taką formułę serialu, gdyż ja również obawiałem się jak wyglądać będzie akcja serialu "po buncie", tak pod względem wykonania jak i fabuły. Tymczasem dzięki zastosowaniu takiego zabiegu dostajemy to samo co tak świetnie sprawdziło się w pierwszym sezonie tylko jeszcze więcej i jeszcze lepiej :-) Dodatkowo cieszy fakt... [spoiler]że dzięki temu swoistemu "cofnięciu czasu" znów będziemy mogli zobaczyć bohaterów którzy zginęli w pierwszym sezonie jak Batiatus i jego żona.[/spoiler]
A nie ciekawiej by było jakby starz zamiast produkować filmy, na które ich nie stać zabrało się za wypuszczanie książek?? Wolę już samemu uruchomić wyobraźnię skoro producentów stać jedynie na ketchup z biedronki...
A tak serio niestety nie czekam - ponawiam apel do starz - zamiast produkować tak kalekie scenerie i kiczowate efekty, zróbcie coś a'la Dogville - na pewno chętnie oglądnę.
Popularność tego produkcji wskazuje na wielką dziurę, jaką pozostawiło po sobie genialne ROME - szkoda, że za zasypywanie jej wzięła się niskobudżetowa firma, która nie jest w stanie oddać przepychu i scenerii, które niezbędne są do odzwierciedlenia tamtejszych czasów...
Rozumiem głosy fanów - liczy się dobrze opowiedziana historia - i pewnie tak jest w przypadku tego serialu, skoro zebrał aż tak liczne grono fanów... ale może to po prostu wspomniana już przeze-mnie dziura - brak innych tego typu produkcji powoduje u widzów, lubiących starożytne dzieje efekt satysfakcji? (nie ma nic innego...).
A nie ciekawiej by było jakby starz zamiast produkować filmy, na które ich nie stać zabrało się za wypuszczanie książek?? Wolę już samemu uruchomić wyobraźnię skoro producentów stać jedynie na ketchup z biedronki... :-))
A tak serio niestety nie czekam - ponawiam apel do starz - zamiast produkować tak kalekie scenerie i kiczowate efekty, zróbcie coś a'la Dogville - na pewno chętnie oglądnę.
Popularność tego produkcji wskazuje na wielką dziurę, jaką pozostawiło po sobie genialne ROME - szkoda, że za zasypywanie jej wzięła się niskobudżetowa firma, która nie jest w stanie oddać przepychu i scenerii, które niezbędne są do odzwierciedlenia tamtejszych czasów... Rozumiem głosy fanów - liczy się dobrze opowiedziana historia - i pewnie tak jest w przypadku tego serialu, skoro zebrał aż tak liczne grono fanów... ale może to po prostu wspomniana już przeze-mnie dziura - brak innych tego typu produkcji powoduje u widzów, lubiących starożytne dzieje efekt satysfakcji? (nie ma nic innego...).
A tak serio niestety nie czekam - ponawiam apel do starz - zamiast produkować tak kalekie scenerie i kiczowate efekty, zróbcie coś a'la Dogville - na pewno chętnie oglądnę.
Czyli mają kręcić w ogóle bez żadnej scenografii, a pojedynki toczyć na niewidzialne gladiusy, bo w końcu według zasad Dogmy95 - Precz z rekwizytami.
Popularność tego produkcji wskazuje na wielką dziurę, jaką pozostawiło po sobie genialne ROME
Ja bym się z tą tezą tak nie spieszył, "Rome" był świetnym serialem, ale skierowaną raczej do innych odbiorców, a Spartacus z tym dziwnym klimatem, świetnym scenariuszem podobałby mi sie nawet jeśli by opowiadał o współczesnych czasach i powiedzmy obozie dla bokserów czy coś tam ...
[quote]A tak serio niestety nie czekam - ponawiam apel do starz - zamiast produkować tak kalekie scenerie i kiczowate efekty, zróbcie coś a'la Dogville - na pewno chętnie oglądnę. [/quote]
Czyli mają kręcić w ogóle bez żadnej scenografii, a pojedynki toczyć na niewidzialne gladiusy, bo w końcu według zasad Dogmy95 - Precz z rekwizytami.
[quote]Popularność tego produkcji wskazuje na wielką dziurę, jaką pozostawiło po sobie genialne ROME[/quote]
Ja bym się z tą tezą tak nie spieszył, "Rome" był świetnym serialem, ale skierowaną raczej do innych odbiorców, a Spartacus z tym dziwnym klimatem, świetnym scenariuszem podobałby mi sie nawet jeśli by opowiadał o współczesnych czasach i powiedzmy obozie dla bokserów czy coś tam ...
OBAWAIAM SIE ZE SKWASZA KOLEJNE SEZONY ....BEDZIE TAK JAK PROSON BREAK (BRAKUJE PRISON BREAK 11 SEZON JAK PO RAZ DZIESIATY BUNTUJA SIE W JAKIMS WIEZENIU)
OBAWAIAM SIE ZE SKWASZA KOLEJNE SEZONY ....BEDZIE TAK JAK PROSON BREAK (BRAKUJE PRISON BREAK 11 SEZON JAK PO RAZ DZIESIATY BUNTUJA SIE W JAKIMS WIEZENIU)
Po pierwszym odcinku - jest bardzo dobrze, od razu wrócił stary dobry klimat. Co prawda na razie, zarys jakiejś intrygi widać tylko w kłopotach Batiatusa.
Spoiler:
Sami gladiatorzy pozostają w tle, ale właśnie, do wesołej gromadki dołączył Crixus, więc można liczyć, że sytuacja się zagęści.
Szczególnie czekam na odcinek w którym będą wyjaśnione okoliczności okaleczenia Ashury.
Na jednej rzeczy się tylko zawiodłem.
Spoiler:
Szkoda, że akcja się dzieje już po walce przyszłego Doctore z niezwyciężonym Teoklesem.
Po pierwszym odcinku - jest bardzo dobrze, od razu wrócił stary dobry klimat. Co prawda na razie, zarys jakiejś intrygi widać tylko w kłopotach Batiatusa.
[spoiler]Sami gladiatorzy pozostają w tle, ale właśnie, do wesołej gromadki dołączył Crixus, więc można liczyć, że sytuacja się zagęści.[/spoiler]
Szczególnie czekam na odcinek w którym będą wyjaśnione okoliczności okaleczenia Ashury.
Na jednej rzeczy się tylko zawiodłem.
[spoiler]Szkoda, że akcja się dzieje już po walce przyszłego Doctore z niezwyciężonym Teoklesem.[/spoiler]
Drugi odcinek to już majstersztyk i kilka bardzo dobrze zawiązanych punktów wyjścia dla przyszłych konfliktów i dramatów. Wszyscy, którzy obawiali się o ten sezon, mogą spać spokojnie, jest HIT. Choć jak widać po aktywności ludzi w tym wątku, na razie tylko ja tak uważam
Drugi odcinek to już majstersztyk i kilka bardzo dobrze zawiązanych punktów wyjścia dla przyszłych konfliktów i dramatów. Wszyscy, którzy obawiali się o ten sezon, mogą spać spokojnie, jest HIT. Choć jak widać po aktywności ludzi w tym wątku, na razie tylko ja tak uważam ;)
[quote="najphil"]Choć jak widać po aktywności ludzi w tym wątku, na razie tylko ja tak uważam [/quote] aktywność niewielka bo zapewne większość czeka(w tym ja) na kompletny sezon żeby nie robić sobie niepotrzebnych przerw w ogladaniu :-p
najphil pisze:Drugi odcinek to już majstersztyk i kilka bardzo dobrze zawiązanych punktów wyjścia dla przyszłych konfliktów i dramatów. Wszyscy, którzy obawiali się o ten sezon, mogą spać spokojnie
żałuję tylko że 6 odcinków a nie 13, lepiej mogliby rozwinąć wszystkie wątki.
Ja oglądam na bieżąco i zgadzam się [quote="najphil"]Drugi odcinek to już majstersztyk i kilka bardzo dobrze zawiązanych punktów wyjścia dla przyszłych konfliktów i dramatów. Wszyscy, którzy obawiali się o ten sezon, mogą spać spokojnie[/quote] żałuję tylko że 6 odcinków a nie 13, lepiej mogliby rozwinąć wszystkie wątki.
Jest w tym coś niesamowitego, że serial, w którym krew leje się strumieniami, odcina się w kółko kończyny dolne i górne, co teoretycznie oznaczą rozrywkę niską, okazuje się raz za razem czymś absolutnie wielkim Wystarczy choćby przywołać finałowy pojedynek z drugiego odcinka i scenę z nim przeplataną - no jak to nie robi wrażenia, to ja nie wiem, co robi Generalnie - historia jest przednia, kapitalnie ogląda się przeszłość postaci znanych z "głównego trzonu" serialu, w sumie nie można chcieć nic więcej - no, może tylko faktycznie więcej odcinków
Jest w tym coś niesamowitego, że serial, w którym krew leje się strumieniami, odcina się w kółko kończyny dolne i górne, co teoretycznie oznaczą rozrywkę niską, okazuje się raz za razem czymś absolutnie wielkim :) Wystarczy choćby przywołać finałowy pojedynek z drugiego odcinka i scenę z nim przeplataną - no jak to nie robi wrażenia, to ja nie wiem, co robi :) Generalnie - historia jest przednia, kapitalnie ogląda się przeszłość postaci znanych z "głównego trzonu" serialu, w sumie nie można chcieć nic więcej - no, może tylko faktycznie więcej odcinków :)
Trochę umknęła mi ta dyskusja bo się wciągnąłem w pierwszy sezon Gilmorek..
Co do Spartacusa:
najphil pisze:majstersztyk
Bostonq pisze:coś niesamowitego
Shen pisze:daje rade
W zasadzie można by już nic więcej nie pisać. Jak wiadomo poprzedni sezon w pełni zasłużenie wygrał plebiscyt na najlepszy serial roku, a na chwilę obecną Gods of the Arena wydaje się być jeszcze lepsze niż oryginał. Pomysł na prequel okazał się być strzałem w dziesiątkę, a jego realizacja póki co nie pozostawia nic do zarzucenia. Pozostaje więc jedynie pytanie proceduralne, czy wobec zmiany głównego bohatera można GotA uznać za nowy serial i wystawić do zwycięstwa w plebiscycie na serial roku 2011?
W zasadzie można by już nic więcej nie pisać. Jak wiadomo poprzedni sezon w pełni zasłużenie wygrał plebiscyt na najlepszy serial roku, a na chwilę obecną Gods of the Arena wydaje się być jeszcze lepsze niż oryginał. Pomysł na prequel okazał się być strzałem w dziesiątkę, a jego realizacja póki co nie pozostawia nic do zarzucenia. Pozostaje więc jedynie pytanie proceduralne, czy wobec zmiany głównego bohatera można GotA uznać za nowy serial i wystawić do zwycięstwa w plebiscycie na serial roku 2011? ;)
Yugi_2142 pisze:Trochę umknęła mi ta dyskusja bo się wciągnąłem w pierwszy sezon Gilmorek..
Co do Spartacusa:
najphil pisze:majstersztyk
Bostonq pisze:coś niesamowitego
Shen pisze:daje rade
ola, ola - wyrwane z kontekstu może i brzmią niesamowicie ale jak przyjrzeć się bliżej:
najphil pisze:Drugi odcinek to już majstersztyk i kilka bardzo dobrze zawiązanych punktów wyjścia dla przyszłych konfliktów i dramatów.
Wynika z tego jasno, że pierwszy odcinek był bardzo słaby a dopiero drugi rokuje jakieś nadzieje...
Dla porównania to tak jak z fso - małe fiaty były beznadziejne ale jak wypuścili polonezy to hoho!!
Bostonq pisze:Jest w tym coś niesamowitego,(...)
Nie serial jest niesamowity tylko ma w sobie coś niesamowitego a to różnica...
np. Zadziwiające, że Moda na sukces doczekała się aż tylu odcinków... - niesamowite prawda??
Shen pisze:Drugi sezon daje rade, prequel był dobrym pomysłem. W sequelu pewnie byśmy dostali samą sieczke.
"Daje radę" to tak naprawdę oznacza "sprosta wymaganiom przeciętnego widza" - czyli jest serialem przeciętnym, dostosowanym do typowego widza (dla mas czyli nie ambitnym, nie niszowym, coś a'la złotopolscy).
ola, ola - wyrwane z kontekstu może i brzmią niesamowicie ale jak przyjrzeć się bliżej:
[quote="najphil"]Drugi odcinek to już majstersztyk i kilka bardzo dobrze zawiązanych punktów wyjścia dla przyszłych konfliktów i dramatów.[/quote] Wynika z tego jasno, że pierwszy odcinek był bardzo słaby a dopiero drugi rokuje jakieś nadzieje... Dla porównania to tak jak z fso - małe fiaty były beznadziejne ale jak wypuścili polonezy to hoho!! :-p
[quote="Bostonq"]Jest w tym coś niesamowitego,(...)[/quote] Nie serial jest niesamowity tylko ma w sobie coś niesamowitego a to różnica... np. Zadziwiające, że Moda na sukces doczekała się aż tylu odcinków... - niesamowite prawda?? :-p
[quote="Shen"]Drugi sezon daje rade, prequel był dobrym pomysłem. W sequelu pewnie byśmy dostali samą sieczke.[/quote] "Daje radę" to tak naprawdę oznacza "sprosta wymaganiom przeciętnego widza" - czyli jest serialem przeciętnym, dostosowanym do typowego widza (dla mas czyli nie ambitnym, nie niszowym, coś a'la złotopolscy). :-p
Bez przesady, jakieś lekkie wyrwanie z kontekstu może miało miejsce, ale z zachowaniem sensu i emocji zawartych w cytowanych wypowiedziach.
To nie było w końcu tak, że napisałem
Spartacus:
xvidasd pisze:uruchomi(...) wyobraźnię
xvidasd pisze:dobrze opowiedziana historia
xvidasd pisze:efekt satysfakcji
xvidasd pisze:jak(...) genialne ROME
xvidasd pisze:na pewno chętnie oglądnę.
xvidasd pisze:Wynika z tego jasno, że pierwszy odcinek był bardzo słaby a dopiero drugi rokuje jakieś nadzieje...
Lol. Przypomniało mi się jak na pierwszym roku na studiach wykładowca tak mówił, że jak ktoś w rozwiązaniu zadania już na początku używa sformowań typu "jasno", "oczywiste" albo "bezsprzecznie" to oznacza, że nie ma żadnych innych argumentów żeby swoją opinię uzasadnić
xvidasd pisze:Nie serial jest niesamowity tylko ma w sobie coś niesamowitego a to różnica...
Tu masz rację, Bostonq nie napisał że serial jest niesamowity. Napisał natomiast że serial jest "czymś absolutnie wielkim", przedstawione sceny robią duże wrażenie a losy bohaterów "ogląda się kapitalnie". I jak, "coś niesamowitego" teraz pewnie wygląda na całkiem stonowany cytat, co?
xvidasd pisze:"Daje radę" to tak naprawdę oznacza "sprosta wymaganiom przeciętnego widza"
Jeśli mamy do czynienia z pierwszym sezonem, a serial włączamy w ciemno bez żadnych oczekiwań, wtedy być może "dawanie rady" to rzeczywiście nic niezwykłego. Gdy jednak chodzi o serial który przeważającą ilością głosów wybrany na najlepszy, który świetnym pierwszym sezonem wytworzył ogromne oczekiwania, wtedy to określenie nabiera zupełnie nowego wymiaru. Oznacza bowiem że pomimo wielkich oczekiwań serial jest co najmniej tak samo dobry a nawet lepszy Żeby coś dodać do Twojej listy barwnych przykładów: przedstawiony w zeszłym roku nowy model Porsche był REWELACYJNY, a nieoficjalne informacje na temat tegorocznego udowadniają, że i on daje radę!
Bez przesady, jakieś lekkie wyrwanie z kontekstu może miało miejsce, ale z zachowaniem sensu i emocji zawartych w cytowanych wypowiedziach. To nie było w końcu tak, że napisałem Spartacus: [quote="xvidasd"]uruchomi(...) wyobraźnię[/quote][quote="xvidasd"]dobrze opowiedziana historia[/quote][quote="xvidasd"]efekt satysfakcji[/quote][quote="xvidasd"]jak(...) genialne ROME[/quote][quote="xvidasd"]na pewno chętnie oglądnę.[/quote] :-p
[quote="xvidasd"]Wynika z tego [b]jasno[/b], że pierwszy odcinek był bardzo słaby a dopiero drugi rokuje jakieś nadzieje...[/quote]
Lol. Przypomniało mi się jak na pierwszym roku na studiach wykładowca tak mówił, że jak ktoś w rozwiązaniu zadania już na początku używa sformowań typu "jasno", "oczywiste" albo "bezsprzecznie" to oznacza, że nie ma żadnych innych argumentów żeby swoją opinię uzasadnić :haha
[quote="xvidasd"]Nie serial jest niesamowity tylko ma w sobie coś niesamowitego a to różnica...[/quote]
Tu masz rację, [b]Bostonq[/b] nie napisał że serial jest niesamowity. Napisał natomiast że serial jest "czymś absolutnie wielkim", przedstawione sceny robią duże wrażenie a losy bohaterów "ogląda się kapitalnie". I jak, "coś niesamowitego" teraz pewnie wygląda na całkiem stonowany cytat, co? ;)
[quote="xvidasd"]"Daje radę" to tak naprawdę oznacza "sprosta wymaganiom przeciętnego widza"[/quote]
Jeśli mamy do czynienia z pierwszym sezonem, a serial włączamy w ciemno bez żadnych oczekiwań, wtedy być może "dawanie rady" to rzeczywiście nic niezwykłego. Gdy jednak chodzi o serial który przeważającą ilością głosów wybrany na najlepszy, który świetnym pierwszym sezonem wytworzył ogromne oczekiwania, wtedy to określenie nabiera zupełnie nowego wymiaru. Oznacza bowiem że pomimo wielkich oczekiwań serial jest co najmniej tak samo dobry a nawet lepszy :ok Żeby coś dodać do Twojej listy barwnych przykładów: przedstawiony w zeszłym roku nowy model Porsche był REWELACYJNY, a nieoficjalne informacje na temat tegorocznego udowadniają, że i on daje radę! :alien:
Byłoby to czymś wysoce wskazanym Pewnie, że czasu mało, a produkcji godnych uwagi sporo, trzeba wybierać, nie ma co się zmuszać. Ale uważam, że w przypadku tego serialu warto dać się porwać może nie wybitnej, ale jakże wciągającej historii i pogapić się na - co tu dużo mówić - robiące wrażenie sceny walk. I co ważne - te wbrew pozorom okazują się tylko dodatkiem do rewelacyjnej sieci intryg, zależności, układów - czyli czegoś, co przecież znamy (i bardzo lubimy) z "Rome"
Byłoby to czymś wysoce wskazanym :) Pewnie, że czasu mało, a produkcji godnych uwagi sporo, trzeba wybierać, nie ma co się zmuszać. Ale uważam, że w przypadku tego serialu warto dać się porwać może nie wybitnej, ale jakże wciągającej historii i pogapić się na - co tu dużo mówić - robiące wrażenie sceny walk. I co ważne - te wbrew pozorom okazują się tylko dodatkiem do rewelacyjnej sieci intryg, zależności, układów - czyli czegoś, co przecież znamy (i bardzo lubimy) z "Rome" :)