THE CONSPIRATOR
Nowy dramat historyczny w reżyserii Roberta Redforda. Redford po trzech latach
milczenia, od czasu kompletnie nieudanego "Lions for Lambs", wraca do gry.
Film opowiadać będzie o losach Mary Surratt, która uznana została za współwinną
zamachu na Abrahama Lincolna i skazana na śmierć. Jako pierwsza kobieta w historii USA
została powieszona z nakazu władz federalnych.
Tu odrobinę historii:
Na początku kwietnia 1865 roku, gdy wojska Unii zdobyły stolicę Konfederatów –
Richmond, generał Lee poddał się generałowi Grantowi. To zakończyło wojnę secesyjną, a przynajmniej jej oficjalny, militarny charakter.
Tu na scenę wkracza John Wilkes Booth, młody, powszechnie znany i ceniony aktor ról
szekspirowskich. Jako zagorzały zwolennik Południa postanawia przeprowadzić zamach na
prezydenta. Do dziś tak naprawdę nie wiadomo, ile osób uczestniczyło w tym spisku i jaki był ich udział.
14 kwietnia 1865 roku, a więc już 5 dni po podpisaniu traktatu pokojowego, około godziny
22:10, Booth wślizgnął się do prezydenckiej loży w Teatrze Forda. Wykorzystał moment, w którym strzegący jej policjant poszedł za potrzebą, i strzelił Lincolnowi w tył głowy.
Kula kaliber 44 przeszła na wylot, przebijając mózg. Podczas ucieczki zamachowiec
zeskoczył na scenę, łamiąc nogę. Wybuchło spore zamieszanie. Widownia znała go jednak jako aktora. Początkowo sądzono więc, iż jest to część przedstawienia, szczególnie, że wykrzyknął on na całe gardło: "Sic semper tyrannis" (Tak kończą tyrani).
Dopiero wtedy, gdy Booth zniknął za kulisami, zorientowano się w sytuacji. Mimo prób
zorganizowania natychmiastowego pościgu, zdołał on dotrzeć do czekającego konia i
wymknąć się z miasta.
Booth wraz z pomagającym mu Davidem Heroldem uciekali na południe. Ścigał ich oddział
kawalerii z Nowego Jorku. Mieszkańcy Południa i agenci Konfederatów nie okazali mu tak
wielkiej pomocy, jak oczekiwał. 26 kwietnia pościg otoczył Bootha i Herolda na terenie
farmy Garretta w stanie Wirginia. Po wezwaniu do poddania się Herold opuścił kryjówkę.
Booth zginął w strzelaninie. Nie do końca wiadomo, czy został zastrzelony przez żołnierzy, czy popełnił samobójstwo.
7 lipca 1865 roku powieszono czterech pozostałych wspólników Bootha, w tym Mary Surrat. Mary z całą pewnością była zwolenniczką Konfederacji, lecz jej rola w planowaniu zamachu na Lincolna jest cokolwiek niejasna. Podczas procesu prokuratura nie ujawniła pamiętnika Johna Bootha, który mógłby wpłynąć na wysokość wyroku. Z pamiętnika wynika bowiem, że Booth początkowo planował porwanie. Na zamach zdecydował się w ostatniej chwili, a o tym fakcie mógł Surratt nie poinformować.
Do dziś dnia postać Johna Wilkesa Bootha dla wielu Amerykanów stanowi przykład
romantycznego bohatera, który oddał życie za swoje przekonania. Kult tej postaci
przypomina nieco ten, którym cieszy się Che Guevara.
Jestem bardzo ciekawy, w jaki sposób przedstawi tę historię Robert Redford.
Premiera filmu w połowie grudnia 2010.