Strona 6 z 21

: 06 maja 2008, 01:07
autor: kacperski
@asd, trochę się z Ciebie taki fanboy zrobił :smt007 ;)

: 06 maja 2008, 01:30
autor: asd
tzn wg. Ciebie @Czerwek serial w gatunku "SF" musi dotyczyc tylko i wyłącznie "latających statków" oraz przedstawiac tylko i wyłącznie "komputerowe" sceny gwiezdnych wojen??

Nie wolno już zagłębiac się w gęboko ideologiczny sens?

Bredzisz kolego - gatunki można łączyc dowolnie i właśnie umiejętne połączenie daje ciekawy efekt! Dla przykładu dam Rescue Me - Z pozoru to komedia ale tak naprawdę to dramat... - i to dosyc mocny...
Wszystko tak naprawdę zależy od tego, kto go ogląda i czego się spodziewa...

Added after 5 minutes:
Poza tym... zbyt czesto wedlug mnie powtarzaja sie pewne kwestie, sytuacje, itp...
Sprecyzuj bo nie wiem o czym mówisz...
Tylko nie banały proszę - dla przykładu, w Stargate w KAŻDYM odcinku praktycznie mamy to samo: wrota, misja, sukces....

Added after 2 minutes:

PS: @kacperski - nie pajacuj bo pójde na pocztę i wyjmę ten list ze skrzynki, który wysłałem ze smyczką ;) :mrgreen:

Added after 10 minutes:

PS2:
Czerwek pisze:ostatni odcinek obejrzalem wlasciwie w kilka minut... w szybkosci klatkowania przebilem chyba nawet ktorys z odcinkow SGA 4 sezonu
Fakt - scen "wybuchowych" i batalistycznych jest teraz jak na lekarstwo - i wszystko jasne...

: 06 maja 2008, 07:50
autor: Czerwek
Alez nie bredze. Twierdze tylko, ze zaczynajac od 3 sezonu ten serial wlasciwieprzestalbyc serialem SF. Jest tylko osadzony gdzies w czasoprzestrzeni i nic poza tym... Widac tak jakby ktos tworcom po drugim sezonie drastycznie obcial fundusze i musza cos pokazywac.
Na dzien dobry powrot Starbuck w 3 sezonie to jak dla mnie gwozdz do trumny. A co do powtarzanych kwestii to chodzi mi chocby o wielokrotne powtarzanie kwestii "rozmowy" miedzy Tyrolem i Tighiem (powtarzanie kwestii o tym, ze mimo bycia cyclonem zostali ludzmi). Jak dla mnie to wyglada jak zapchajdziura.

I zeby bylo jasne. SGA nie jest rowniez wybitnym serialem, powiedzialbym, ze SGA jest ciut wyzej niz BG, ale to nadal poziom dna.

No i nie widze powodu aby sie czepiac i twierdzic, ze prawdziwe jest tylko takie twierdzenie: serial SF = sceny wybuchowe i batalistyczne. Dobrze wiemy, ze to jest nieprawdziwe rownanie...

: 06 maja 2008, 12:00
autor: asd
Wiesz, Stargate to serial typowo przygodowy, nastawiony na akcje i krótkie historyjki (każdy odcinek to inna hisoryjka), w BSG jest inaczej - mamy tutaj ciągłośc akcji i to niebanalnej w treści.
Muszą się więc zmieścic w nim też te "nudniejsze" sceny.

Z ciekawości: skoru uważasz zarówno Stargate jak i BSG za dno kanonu Sci-Fi to jaki tytuł możesz uznac za co najmniej dobry?

A może Ty po prostu wogóle nie lubisz Sci-Fi i ogólnie gatunek ten uważasz za "dno"?

Wiadomo, że nie ma tekiego serialu, który by dogodził Wszystkim - mnie BSG akurat idealnie spasował :)

: 06 maja 2008, 14:00
autor: Shedao Shai
Alez nie bredze. Twierdze tylko, ze zaczynajac od 3 sezonu ten serial wlasciwieprzestalbyc serialem SF.

No i e... dobrze? Bardzo dobrze? Dzięki temu ten serial stał się wielowymiarowy, atrakcyjny nie tylko dla geeków? Jeśli 4 jest taki jak 3 to łohesus. Pięknie. Pierwsze dwa były fajne, ale bez rewelacji - za dużo było tego latania statkami, jakiś żargon techniczny; kumpel z którym to oglądałem odpadł w połowie 2 sezonu (niech teraz żaluje :P). 3 sezon to mistrzowstwo. Psychologia na takim poziomie, że w serialu się jeszcze chyba z taką nie spotkałem. Baltar (chociaż ten był świetny od pilota), Lee, ROMO LAMPKIN! - pojawił się w trzech epizodach a odegrał taką niesamowitą rolę że klękam przed nim z szacunku. A akcje też są, i to jakie... cała bitwa o Nową Capricę, potem o Oko Jupitera, i KOŃCÓWKA!!!!!! Najlepsze zakończenie sezonu serialowego; oglądałem je codziennie po kilka razy i wciąż robi na mnie miażdżące wrażenie. A skoro już o tym mówimy, z pierwszych dwóch zapadło mi w pamięć naturalnie: bitwa o 12 kolonii (nuke Capricy i tak dalej - fakt - gieniusz), a potem...? Następne co pamiętam to jakieś tam walki o Kobol i odnalezienie Pegasua. A w 3 sezonie każdy odcinek to małe dzieło które zapada w pamięć - BSG króluje i tyle. Nie czytam waszych postów szczgółowo, w obawie przed spoilerami do 4 sezonu, ale z tego co wychwyciłem popieram xvidasda.

: 06 maja 2008, 15:40
autor: Mr.Wolf
Wiecie powiem wam tak, Bsg jest jednym z najlepszych jakie w ogóle powstało seriali s-f, nie widzimy tam takiej sztuczności w jak Andromedzie (herkules eheh) czy Sliders gdzie wszystko to jakiś baśniowy wymysł. W tym serialu chodzi o coś więcej, sposób kręcenia i montażu scen jak już parę osób zauważyło wcześniej mają lekko psychologiczne podłoże. Dotychczas nie spotkałem się z tym w żadnym serialu s-f czy to Stargate (i tak jest great na swój sposób:D) czy Firefly(super ale to nie to). Jednym słowem jeżeli skończą na 4 sezonie z pełną odpowiedzialnością mógłbym dać temu serialowi 9,5/10. Jego specyficzny scenariusz i dialogi głównych bohaterów przyciągają widza wywołując u niego poddenerwowanie (co będzie dalej,jak to się potoczy) bez zbędnego przeciągania jak to w PB lol. W każdym razie szczerze polecam, naprawdę. Cieszę się że nie tylko ja tak sądze:)

Czerwek pisze:I zeby bylo jasne. SGA nie jest rowniez wybitnym serialem, powiedzialbym, ze SGA jest ciut wyzej niz BG, ale to nadal poziom dna.

P.S. tak z ciekawości. Co uważasz za nie dno z cyklu s-f. Z chęcią się dowiem:)

...(może to MacGyver, jakby nie patrzeć jego wymysły technologiczne z odcinka na odcinek były coraz bardziej zadziwiające więc może to pod s-f podchodzi lol :D)...

: 06 maja 2008, 19:32
autor: Czerwek
moment... o bliskim dnie to ja pisalem tylko odnosnie 3 i 4 sezonu BG... Pierwszy i drugi wykazywal sie...
klasyka... hmm... to tu bym pewnie zaliczyl pierwsze BG, pierwsze Startreki. Wbrew pozorom duzo tych klasykow w gatunku SF jako seriali nie powstalo... Filmy prosciej wskazac, ale nie o tym... Pod wzgledem ilosci emisji odcinkow to wiadomo kto wygrywa - Doctor Who ;)
Natomiast ten do ktorego najczesciej wracam to (oczywiscie - patrz odpowiedni watek) Firefly... Ponad jeden raz ogladalem tez czesc SG-1, Space Above and Beyond, SeaQuest, Futurama, Farscape...

I zeby bylo jasne, SF to nie jest tylko i wylacznie rabanka z efektami w kosmosie w przyszlosci...

: 07 maja 2008, 00:34
autor: asd
Staram sie zrozumiec, czemu Ci się BSG panie @Czerwek nie podoba i dochodzę do wniosku, że BSG troszkę Cię przerosło... (bez urazy :) )
Seriale Sci-Fi, które wymieniłeś jako te "naj" są tak naprawdę dosyc proste w scenariuszu - akcja, animacje, przygoda - każdy odcinek to inna, króciutka przygoda bez wgłębiania się w szczegóły...

To właśnie przez tego typu produkcje wiele osób zraziło sie do tego typu gatunku i dostaje awersji słysząc "Sci-Fi".
Tak naprawdę sam nie przepadam za tego typu serialami...

Doceniac ten gatunek, sam zacząłem dopiero czytając Dicka - to właśnie w jego książkach poznałem, że "Sci-Fi" może byc naprawdę fascynujące i "głębokie" - Valis, Boża Invazja i Transmigracja Timothy'ego Archera - ostatnia "trylogia" Dicka - trudna i dosyc ciężka w odbiorze - dla wielu czytelników po prostu "nudna"...
Tak naprawdę chodzi o to, że większośc ludzi woli "akcję" i proste dialogi bez zagłębiania się w sens ideologiczny - BSG jest pierwszym serialem, który pokazuje nam, że Sci-Fi to nie tylko przygody, latające statki i "świecące miecze" ale coś więcej...
Oglądając pierwszy odcinek (za bardzo duuużą namową) byłem mocno sceptyczny i prawie załamany - ot jakiś statek kosmiczny - muzeum i stroje załogi iście przypominające te ze star treka - brakowało tylko jakiejs "kosmicznej plazmy", która zaatakuje ziemie i nasza załoga bohatersko sobie z nią poradzi. Jakże byłem mocno zdziwiony, kiedy w miarę emisji dalszych odcinków, zauważyłem że BSG jest jednak inne i porusza bardzo głębokie tamaty przedstawiając nam duszę, emocje, rozterki, wiarę, sens, egzystencję, walkę, Boga, strach, zaufanie i wszelakiego rodzaju uczucia...

Wcale nie mam zamiaru się wywyższac (ja rozumiem a Wy to te głupole itp) bo każdy lubi co innego i wcale BSG nie musi wszystkim przypaś do gustu.
Ale pisanie o tym serialu, że "to dno kanonu sci-fi" jest co najmniej nie stosowne... A stawianie przed BSG serialów Sea Quest, Futuramy czy Fascape świadczy tylko o jednym: Lubisz nie-skomplikowane seriale - przygodowe właściwie, których akcja rozgrywa sie w kosmosie panie @Czerwek, seriale, które oglądasz "oczami" bez wgłębiania się w detale i szczegóły.

Sprawa jest prosta - jeśli ktoś oglądnął dotychczas trzy sezony BSG i teraz przy czwartym pisze, że jest "nudny" i ogląda go "na podglądzie" przewijając sceny "przegadane" (tak jak pan @kacperski się przyznał) świadczy tylko o jednym - nie zrozumiał głębszego sensu serialu i tak naprawdę interesują go sceny batalistyczne.

OK - ale nie piszcie mi, że BSG to DNO kanonu SF - jak już coś, piszcie nie owijając w bawełnę że "czwarty sezon jest głupi, bo jak na razie jest w nim najmniej scen "strzelankowych"....

: 07 maja 2008, 15:44
autor: Bostonq
No to nie mam wyjścia - broniłem się jak mogłem, ale najwyraźniej muszę obejrzeć. Takie s-f, jak pisze asd - bardzo lubię, bo nie tyle interesuje mnie dekoracja, technologiczny sztafaż, ale postawienie człowieka w ekstremalnej lub po prostu odmiennej od codziennej sytuacji. A widzę, że tu o takim czymś jest mowa. Ale od razu zaznaczam - żadnych Stargejtów oglądać nie będę ;)

: 10 maja 2008, 09:06
autor: asd
Odradzam czytanie komentarzy na mnovej do ostatniego odcinka - jakis idiota tak tam zespoilił, że aż ręce opadają...

: 10 maja 2008, 13:51
autor: batman2k3
Tym sposobem własnie mnie zachęciłeś do tego bym to zrobił. Przeczytałem to o co pewnie miałeś na myśli (nick: dmeon666 czy jakoś tak) i... jakoś sam w to nie do końca wierzę.

: 10 maja 2008, 14:48
autor: asd
Ja tam juz od dawna tak sadzilem.
Wlasciwie odkad niby
Spoiler:
bo niby jak?

: 11 maja 2008, 12:05
autor: atathoth
Dla mnie 4 sezon wymiata, jest jakis inny, nie powiedzialbym ze lepszy czy gorszy, ale naprawde inny! Co prawda jst moze jedna lub 2 rzeczy ktore mi sie nie podobaja. np kwestia Baltara. Niezly byl z niego koles w pierszych sezonach, a teraz stal sie "Jezusem" ktory glosi prawde.
Spoiler:
xvidasd pisze:latające statki i "świecące miecze" ale coś więcej...
Tylko bez wskazywania mi tutaj ze Star Wars to tandeta!!! :D

: 11 maja 2008, 17:23
autor: Coach_25
A ja nie oglądam jeszcze 4 sezonu. Boję się, że producenci przerwą emisją w najmniej spodziewanym momencie. Zamiast temu funduję sobie powtórkę pierwszych trzech sezonów bo mi się już troszkę wątki pozapominały i chciałbym sobie to wszystko odświeżyć.

: 12 maja 2008, 14:32
autor: asd
BSG [4x06] Obrazek

: 12 maja 2008, 22:30
autor: Mr.Wolf
Na początku myślałem ze ten odcinek jest zle skompresowany bo pierwsze minuty epizodu są w takim małym oknie, dopiero pozniej sie ono rozszerza do normalnej formy. No ale ok:P

A co do samego odcinka jest tylko troche taki dziwny, w szczególnosci tylko to:
Spoiler:
Moze nie do konca to dobrze wyjasniłem ale mam nadzieje ze mniej więcej bedziecie rozumieć o co mi chodziło.

Oczywiscie nie zmienia to faktu ( po za tą mała rysą) ze odcinek był dobry i akcja niezle się rozkreca.

: 12 maja 2008, 23:12
autor: chrabcio
dobry odcinek, napięcie rośnie :)

: 13 maja 2008, 16:04
autor: AreQ_BAH
Co do tej sceny którą opisałeś:
Spoiler:
Poruszę jeszcze wątek 5tego ukrytego Cylona:
Spoiler:

: 14 maja 2008, 12:51
autor: atathoth
Jeden z lepszych odcinkow! byl niesamowity. Potrafia grac na ludzkich uczuciach. Przeplatanie akcji
Spoiler:
Mnie rozbawila scenka:
Spoiler:
Spoiler:
juz nie moge sie doczekac nastepnego odcinka!!!

PS: posluchajcie sobie tracku "Roselin&Adama" Bear McCreary. Najlepsza ze muza z BSG

: 18 maja 2008, 20:12
autor: asd
[4x07] Obrazek