RISE OF THE APES
Eksperymenty genetyczne zwykle kończą się źle. Tak przynajmniej od lat usiłują nam wmówić filmowcy. No cóż, nie będę się tu spierał. Jako dzieciak bardzo chciałem skrzyżować swojego królika ze żółwiem sąsiada. Za cholerę nie pamiętam, co chciałem przez to osiągnąć? Prawdopodobnie kicający czołg żywiący się trawą. Koniec końców, nie udało mi się, z wielką stratą dla polskiej myśli militarnej. W filmie naukowcy starają się podwyższyć inteligencję małpom. W zasadzie szczytny cel, gdyby chodziło tylko o to, by zaprzestały obrzucać zwiedzających ZOO swoimi odchodami, ale nie. Dzielni genetycy postanawiają zrównać ich IQ z ludzkim. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by się domyślić, że to raczej głupi pomysł, który szybko się wymknie spod kontroli. Wbrew pozorom nie jest to kontynuacja filmu Tima Burtona. Nie doszukamy się tu zbytnich nawiązań do oryginalnej serii z lat 60. O ile pamiętam, tam inaczej przedstawiono sposób, w jaki małpy opanowały Ziemię. Niemniej jednak, trailer wygląda bardzo efektownie, efekty specjalne są nie najgorsze, a sam pomysł wojny gatunków o dominację na planecie to ze wszech miar interesujące zagadnienie dla wszystkich fanów SF.
http://www.youtube.com/embed/AvfPlYNUWiY
MELANCHOLIA
Lars von Trier to bardzo barwna postać i reżyser, który nie boi się eksperymentować. Osobiście nie lubię drania, ale trudno zaprzeczyć, że obok jego twórczości nie można przejść obojętnym. W swoim najnowszym filmie sięgnął po klimaty katastroficznej wizji końca świata. Sam Lars powiedział, że w "Melancholii" zaczyna film od końca, a najciekawsze jest nie to, co się stanie, ale jak. Zaczyna od pokazania destrukcji świata, a następnie opowiada, jak do niej doszło. W ten sposób widz nie musi siedzieć przez cały seans i snuć teorii na temat tego, co się stanie, ale po prostu zagłębić się w inne kwestie, zainteresować się obrazem i światem filmu. Przynajmniej taką nadzieję ma reżyser.
No cóż, ja tylko mogę mieć nadzieję, że z powodu takiej formuły ludzie nie wyjdą z kina w połowie seansu, jak to miało miejsce w przypadku "Antychrysta".
http://www.youtube.com/embed/x_xsm46s2Gg
CASE DE MI PADRE
"A gdy przyjdą odebrać ci dom, ten w którym mieszkasz..." Ostatnio okazało się, że używanie słów naszych wielkich poetów do swoich partykularnych celów jest niemile widziane, ale ja nie zawaham się ich tu przytoczyć. Tak samo jak biedny gringo w obronie swojej ziemi nie zawaha się walczyć z podłym i do cna zdemoralizowanym narkotykowym baronem. Ba, nie tylko chwyci za broń, ale i wychędoży mu piękną senioritę, bo trzeba przyznać, że z naszego amigo jest kawał latynoskiego amanta. Będzie dramat, będzie intryga, seks i krwawe porachunki, czyli wszystko to, bez czego szanująca się południowoamerykańska telenowela nie może się obyć. Na dodatek w rolach głównych Will Ferrell i Diego Luna, więc do kina można się wybrać bez moherowego beretu.
http://www.youtube.com/embed/abEtlt6fCq0
A dla Loodki - bezpieczna elektryczność do różnych eksperymentów i jakiś syropik na kasYl.