seriale-asd

Jaką tajemnicę chciała przekazać Moira swoim dzieciom?

Isabel

Śmierć Moiry jak pokazano w 21 odcinku ma wpływ nie tylko na Queenów, zwłaszcza na Olivera, ale przede wszystkim na Strarling City, bo teraz Blood spokojnie objął fotel burmistrza. I gdyby pogrążony w żałobie i obarczający się winą za śmierć matki Oliver nie dowiedział się, że Blood był w zmowie ze Sladem oddał by się w jego ręce jak planował. Ale na szczęście coś jednak - bo nie chce wierzyć, że to tylko "przemowa" Laurel - zmusiło go do walki. A walka szykuje się nielicha jak pokazuje końcówka odcinka (kojarząca się trochę z The Dark Knight Rises).
Jednak po telefonie Ramona możemy się spodziewać, że udało się stworzyć lekarstwo na Mirakuru.
Ciekawe też czy w ostatnich dwóch odcinkach zobaczymy kogoś z Central City, bo Strzale przydały by się teraz posiłki. No chyba, że Amanda Waller ze swim Suicide Squad przyjdzie na odsiecz.

Z tymi posiłkami to podejrzewam, że prawdopodobnie będzie to Merlyn, który zemści się za śmierć Moiry.
Chciałbym, żeby jakiś inny heros pojawił się i pomógł Łucznikowi, choć nawet jeżeli tylko Sara wróci to i tak już będzie dobrze

Ostatni odcinek drugiego sezonu szedł torami wytyczonymi już w poprzednim odcinku, więc akcja ruszyła tam gdzie się skończyła.
Pierwsze moje pozytywne zaskoczenie Thea rzeczywiście strzeliła do Merlyna, a myślałem, że do jakiegoś bandyty za nim. Natomiast rozczarowałem się kiedy Merlyn wstał :/ i jeszcze się ucieszył się, że do niego strzeliła, bo dowodzi to iż naprawdę jest jego córką. O ile Malcolm ma nieco zwichrowaną psychikę to zachowania Thei nie rozumiem, bo najpierw ojca odtrąca nie chcąc mieć z nim do czynienia, a potem do niego wraca... Rozumiem, że zawiodła się na Royu, ale żeby wracać do człowieka do którego strzeliła?
Sam Roy też niezbyt rozgarnięty, bo będąc u siebie w mieszkaniu wcześniej mógł wyrzucić albo gdzieś schować łuk i strzały, żeby ich Thea nie znalazła.
Odsiecz przybyła do Starling, aczkolwiek nie tego się spodziewałem. Jeżeli chodzi o Ligę to wiedziałem, że Nyssa wróci, ale myślałem, że weźmie ze sobą więcej ludzi. Choć i tak nie mieli za dużego pola do popisu prócz sceny w tunelu.
Suicide Squad może i był, ale tylko w domyśle, bo zobaczyliśmy tylko Lawtona i Amandę, a to trochę za mało i czuć niedosyt.
Diggle będzie ojcem... ok. Tylko po co ta informacja, w takim momencie? Trochę dziwnie ta scena wyglądała.
No i Olie, który pokazał się jako bohater, ale nie była to łatwa ścieżka, bo miał wiele przeszkód do pokonania. Scena z Felicity w rezydencji to było totalne zaskoczenie. Opad szczęki. A kiedy szczęka już wróciła na swoje miejsce opadła znowu, bo okazało się, ze to wszystko na niby, że to podstęp by rozkojarzyć Slade'a. Koniec końców udało się. Kiedy już Wilson został wyleczony z Mirakuru, walka była wyrównana, ale ostatecznie - jakże by inaczej - wygrał Arrow. O samej walce nie będę się rozpisywał. Była po prostu poprawna, może przez to, ze spodziewałem się czegoś innego.
No i sama końcówka odcinka. Zastanawiałem się skąd Oliver zna Amandę Waller, ale tego co nam pokazali to się nie spodziewałem.

kto by pomyślał, ze geniusz komputerowy załatwi geniusza zbrodni?Co zrobi Thea z Merlynem? Czy w 3 sezonie Arrow będzie jej szukał bo w sumie to jedyny człowiek rodziny jaki mu pozostał? Sara wraca z Ligą Zabójców czyli jesteśmy skazani na Laurel.No i jakim cudem Arrow ma powiązania z ARGUS?Jaki cel w tym ma ich głównodowodząca?