ja oglądam na bierząco, choć chyba z przyzwyczajenia niż żeby mnie jakoś wciągał... cały czas licze że coś ciekawego się pojawi, ale narazie z tym cienko jakoś :/ . po 14 odcinku serial przekształcił się w "serial dla nastolatków, i to nawet nie najwyższych lotów..." Niby pod koniec odcinków z reguły coś tam napomykają o "głównym spisku" ale przez pozostałe 39 minut jest nuudno... niestety
: 29 lutego 2008, 15:15
autor: Cayack
Kyle nigdy nie był serialem, w którym przez cały czas akcja sięgała zenitu. Między odcinkami 'akcji', przeplatały się odcinki spokojniejsze. Teraz znów było nieco oddechu, ale 2x20 kończy się niezłym cliffhangerem. Ja tam oglądam i nie mam zamiaru przestać.
: 29 lutego 2008, 15:20
autor: grego1980
Helventis pisze: cały czas licze że coś ciekawego się pojawi, ale narazie z tym cienko jakoś :/ . po 14 odcinku serial przekształcił się w "serial dla nastolatków, i to nawet nie najwyższych lotów..." Niby pod koniec odcinków z reguły coś tam napomykają o "głównym spisku" ale przez pozostałe 39 minut jest nuudno... niestety
no to sobie daruje narazie wrzucer na płytke jak bedzie cały sezon i moze kiedys z nudow na emeryturze jak nie bedzie nic ciekawszego heh
: 29 lutego 2008, 23:13
autor: Patryk
Dlaczego dalsze odcinki 2 sezonu Kyle xy 14 - 20 nie zostały dodane na stronę ? :?: :?: :?:
: 29 lutego 2008, 23:24
autor: Bostonq
Patryk pisze:Dlaczego dalsze odcinki 2 sezonu Kyle xy 14 - 20 nie zostały dodane na stronę ? :?: :?: :?:
Patrz mój post trochę wyżej - znajdziesz odpowiedź. A gdybyś czytał uważniej i nie zadawał po raz kolejny takich samych pytań - nie byłoby kolejnego ostrzeżenia. A tak będzie - @Patryk + 1 warn.
: 01 marca 2008, 01:00
autor: Shedao Shai
Kyle XY od początku drugiego sezonu jest na równi pochyłej, ale od początku tej drugiej części sezonu jest to już droga pionowo w dół. Jestem maksymalnie rozczarowany tym serialem i takiej wtopy na scenie serialowej nie było chyba od premiery 2 sez. Prison Breaka.
Pierwszy sezon Kyle'a był... ciekawy. 10 odcinków wypuszczonych latem, w okresie posuchy. Bardzo miłe urozmaicenie ciepłych, letnich, bodajże poniedziałkowych nocy, kiedy to siadałem sobie i oglądałem nowy odcinek obiecującego serialu. Bo chociaż serial ma typowe wstawki dla nastolatków (wątek Lori&Declanna oraz jej młodszego brata; zawsze kochający i wszystko rozumiejący superrodzice itd, dziewczyna-niewydymka), to motyw samego Kyle'a i jego przeszłości był... interesujący. Widz obserwował jak w pełni zdrowy, młody człowiek uczył się ludzkości od podstaw. Jak uczył się mówić, zachowywać, poznawał ludzkie zachowania, odruchy, dowiadywał się jak odróżniać dobro od zła i co to znaczy mieć pierwszą erekcję. Dodatkowo nie miał pępka a śledził go agent Krycek z X-files, i nie wiem jak wy, ale ja się wciągnąłem. Myślę, że niejeden z was zastanawiał się jakby to było: poznawać na nowo wszystkie reguły rządzące naszym światem. Kyle XY dawał nam taką możliwość, jednocześnie pozostając serialem pogodnym i nawet wątki familijne nie przeszkadzały, a dodawały uroku.
Drugi sezon zaczął się marnie, jakgdyby scenarzyści się rozmyślili i postanowili że Kyle jednak musi mieć kochających rodziców a nie genialnego opiekuna, i tak oto Adam... ale potem i tak wychodzi, że nie... Kyle musiał się odnaleźć w nowej sytuacji; niestety scenarzystom już się ta sztuka nie udała. Dodatkowo Kyle już się nauczył tego czego miał się nauczyć, umiał już sprawnie zachowywać się w społeczeństwie i nie powodował już nawet żadnych zabawnych scen. Tym samym serial stracił jeden z dwóch głównych atutów. I chociaż pod koniec pierwszej części 2 sez. wszystko się rozkręciło i postawiono na fabułę i odkrywanie przeszłości Kyle'a, to ostatecznie scenarzyści go wykastrowali zabierając mu drugi atut: widz poznał całą przeszłość Kyle'a, i myślę ża każdy zastanawiał się: co będzie dalej?
Serial wrócił po parumiesięcznej przerwie i... E. Fabuła się skończyła po 1 odcinku. Od tego czasu jesteśmy raczeni one-shotami jak to Kyle ma zły dzień i nie jest przez ten dzień superczłowiekiem, Andy jest biedna bo ma raka (choć i tak wiemy że nie umrze), a Lori ma gorsze problemy miłosne niż Jaina Solo w trylogii "Mroczne Gniazdo" (lecem na Declanna ale to się już nie da, bo nie. Ale jest już geekowaty asystent taty i on mnie pocieszy, chociaż nim z początku powzgadzam bo sama nie zauważam że jestem pasztetem). I choć gdzieś się tam w tle przewija wątek Latnok (kogoś to obchodzi? Bo mnie nie) i tego kobiecego klona (btw: skoro ma być taka super, to by wypadało chociaż wziąć do jej roli jakąś ładną aktorkę; wątpię by ludzie tworzący supermenkę nie zadali sobie trudu zrobienia jej ładnej twarzy) o którym wiemy że się przez swoje ambicje pushnie zbyt hard, ale mądry i stateczny Kyle ją uratuje i wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie.
Kyle XY to obecnie serial familijny dla nastolatków, jedynie z wątłym wątkiem fantastycznym i ogółem, wątłą fabułą. Powinni byli to jakoś zamknąć w pierwszym sezonie; zamierzałem ten serial polecić swojej dziewczynie ale cieszę się, że się wstrzymałem - teraz by mi było wstyd.
A teraz conieco o 20 odcinku:
Spoiler:
przesadzają już z tym wskrzeszaniem bohaterów; już pal licho Baylina, bo choć jego cudowne zmartwychwstanie boooooooooooliiiii strasznie i jest naciągane do granic, to ta jego laska (Sarah?) też teraz niby żyje, i wszystko się skończy tak, że wszyscy radośnie siądą sobie do indyka u gościnnych Tragerów i zaczną się przytulać. Ja wiem, że to ABC Family, ale ludzie, jak ktoś umiera, to już niech zostaje martwym bo niedługo się zrobi taka sama paranoja co w Heroesach, że nikogo nie będzie obchodziło że ktoś umrze, bo i tak go wskrzeszą.
: 01 marca 2008, 01:15
autor: Bostonq
Ja tylko dodam, że @Shedao Shai ma - moim zdaniem - rację w całej rozciągłości. Niestety, bo serial miał potencjał i rzeczywiście do pewnego momentu ładnie balansował między obyczajową historią o problemach młodzieży a tajemniczym wątkiem przeszłości Kyla. Aktualnie serial jest pusty - podział między wspomnianymi wcześniej elementami jest sztuczny, nic się z niczym nie łączy, Latnok wyskakuje co jakiś czas jak Filip z konopi, a widz zostaje z dawką mądrości rodem z powieści Paulo Coelho. Serialowa strata
Sciagnalem juz kiedys pierwszy sezon, dopiero teraz sie wzialem za ogladanie i powiem ze serial mi sie spodobał obejrzałem narazie 6 odcinków no i jest sympatycznie.
: 08 września 2008, 16:17
autor: bartek1
Bardzo przyjemny serial, polecam go, 3 sezon startuje od stycznia
: 02 stycznia 2009, 18:08
autor: Bostonq
No, 12 stycznia jest premiera trzeciego sezonu, na którą wszyscy czekamy z wypiekami na twarzy
Na rozgrzewkę urocza tapeta, tak dla przypomnienia, o czym ten serial jest (a nie był)...
: 02 stycznia 2009, 18:15
autor: Helventis
osobiście nie sądzę abym dalej oglądał ten serial jeśli pozostanie on w niezmienionej formie z 2 sezonu. Piszcie czy jest lepiej to może się skuszę . Mogliby powrócić do klimatu sezonu 1
: 02 stycznia 2009, 18:19
autor: Bostonq
Helventis pisze:Mogliby powrócić do klimatu sezonu 1.
Ba, mogliby, tylko coś kiepsko to widzę, bo okazuje się, że najwyraźniej ta konwencja ckliwych dyrdymałów romansowo-rodzinnych i mądrości kosmity jednak się publiczności podobała. Jest najwyraźniej zapotrzebowanie na takie coś, takie połączenie Coelho i Grocholi na niwie serialu
: 02 stycznia 2009, 18:52
autor: Gawith
Nawet się wczoraj zastanawiałem kiedy premiera a tu proszę
: 25 stycznia 2009, 22:50
autor: KNiq
Czy już się zaczął?
: 25 stycznia 2009, 22:52
autor: Steryd
Zaczął się. Są 3 nowe odcinki.
: 26 stycznia 2009, 10:22
autor: bartek1
Mi 3 sezon sie podoba, jak narazie przyjemny klimat. Co prawda wprowadzili troche elementow serialu sensacyjnjego ale da sie to wytrzymac ;] Szczegolnie 2 odcinek 3 sezonu nawiazal klimatem do 1 sezonu