Strona 11 z 25
: 02 marca 2008, 18:12
autor: topmek
Już zabieram się do ściągania:D
: 02 marca 2008, 18:30
autor: Helventis
Dzięki asd, też nie mogłem się doczekać, aby dowiedzieć się co z tym Becketem wymyślili xD
: 02 marca 2008, 19:08
autor: panjandrum
Według mnie 19 odcinek bardzo przewidywalny. Prawie nic co można by wywnioskować nowego z 18 odcinka się nie wydarzyło. Z niecierpliwością czekam na finał 4 sezonu i na 5 sezon. Mam nadzieję, że scenarzyści zaskoczą.
W SGA końcówki i początki sezonów są najlepsze i najbardziej poruszają ważne wątki serialu, bo w środku wieje trochę nudą, a scenariusz wymyślany jest trochę na siłę.
Pomimo tego jest to jeden z najlepszych sajfaj-przygodowych seriali ever.
: 02 marca 2008, 21:03
autor: Helventis
po odcinku 19 mam mieszane odczucia. To męczenie na siłę motywu Michaela zaliczam na minus (pewnie będą sie z nim cały następny sezon jeszcze borykać). A na plus przemawia w sumie powrót Becketta (wiem że chwilowy) czuć było atmosfere dawnego SGA, te jego roztargnione zachowanie, niecodzienny sposób bycia

a skoro ma powrócić w nastepnym sezonie to może jeszcze coś będzie z tego serialu...
P.S. Wiem że strasznie wcześniej psioczyłem na powrót Becketta, ale widocznie się myliłem, w praktyce jego powrót wygląda lepiej niż w teorii

. No ale szkoda że scenarzyści poszli po najmniejszej linii oporu i wybrali najłatwiejsze wyjaśnienie jego cudownego powrotu

: 03 marca 2008, 14:14
autor: fasolke
Moim zdaniem odcinek słaby ta sprawa z Beckettem taka naciągana a Teyla grała męczennika jak nigdy. Na plus zaliczam to, że jej nie uratowali bo to by było całkiem przegięcie. Najlepszy motyw odcinka jak Ronon przytulił Becketta i taka minę zrobił hahha

:D No i jak zwykle Carter mogło by w ogóle nie być, nie pasuje do Atlantis w ogóle i nic nie wnosi...
: 03 marca 2008, 15:16
autor: despo
Ja już chyba oglądam ten serial z przyzwyczajenia. Nowy odcinek jest może lepszy od całej tej serii przerywników, ale nie zachwyca, czasem nawet jest nudny i nienaturalny. Nowa Teyla, niepodobna do wcześniejszej. Rodney też jakiś dziwny, sentymentalny, w ogóle nie śmieszny, mało było gadki Rodneyowskiej. Kanan niby jak zwykle nieufny do nowej sytuacji ale jakoś mnie nie przekonuje. W ogóle całość jakoś nie pasuje do charakterów głównych postaci. Jedyne co mnie cieszy to powrót Becketa i to by było na tyle.
: 03 marca 2008, 20:39
autor: kendzi
Ja oglądam bo lubie takie klimaty, ale to co zrobili z Beckete'm nie podobało mnnie sie. Troche takie odgrzewane kotlety sie zrobiły.
: 03 marca 2008, 21:34
autor: beata101
W sumie nie wiemy jak to dalej bedzie,- będa teraz uganiac się i za Teylą i za lekarstwem dla Becketa

. ale może być śmisznie

Lubie Becketa za jego szkocki akcent, jest boski

Ciekawe, czy w 5 sezonie Michael bedzie robił za głównego wroga...
: 04 marca 2008, 15:57
autor: Yugi_2142
beata101 pisze:Ciekawe, czy w 5 sezonie Michael bedzie robił za głównego wroga...
Raczej tak bo jeśli nie on to kto? Brakuje ostatnio porządnych wrogów w SGA, miejmy nadzieję że Michael to zmieni..
Jeśli chodzi o obie części Kindred to trzymają dobry wysoki poziom, szkoda że nie jest tak cały czas.
Zauważyliście co się działo z napisami w drugiej części?

Można zrozumieć że przetłumaczenie gadki o podziale łańcuchów DNA Becketa mogło być trudne ale tekst "To nie jest pożegnanie, to jest "See you Later"" na sam koniec o mało nie zrzucił mnie z krzesła. Ale w sumie nie ma co narzekać, tłumaczenie dialogów z filmów jest ostatnio bardzo niebezpiecznym zajęciem więc dobrze że ktoś się wogóle tego podjął. :pirat:
Helventis pisze:szkoda że scenarzyści poszli po najmniejszej linii oporu i wybrali najłatwiejsze wyjaśnienie jego cudownego powrotu
No i ja jestem trochę zawiedziony wyjaśnieniem powrotu Becketa, tym bardziej że można było z tego problemu jakoś lepiej wymanewrować. Z jednej strony świadczy to o tym że scenarzystom kończy się paliwo, z drugiej mam wrażenie że to nie była do końca ich wina. Wygląda na to że powrót Becketa został w dużym stopniu wymuszony przez protesty fanów serialu i nie był planowany wcześniej. Dlatego wyjaśnienie jego powrotu tak bardzo gryzie się z resztą fabuły. Wszystko to nie zmienia faktu że Becket świetnie to teamu SGA pasuje i dobrze że wrócił. Problem w tym że w międzyczasie pojawiła się Keller i więc mamy dwoje dyżurnych lekarzy na Atlantydzie. Może się więc okazać że w piątym sezonie skrótu SGA nie będziemy już czytać jako "StarGate Atlantis" tylko "Star Grey's Anatomy" :roll:
: 09 marca 2008, 20:57
autor: asd
[4x20]

: 09 marca 2008, 23:32
autor: despo
Mogą wystąpić spoilery
Ten odcinek był naprawdę całkiem niezły, choć chwilami trochę monotonny. Zakończenie tworzy trochę możliwości na przyszłą serię. Co mi się nie podoba to to, że główny wątek pewnie będzie sie wlókł przez cały następny sezon, a jak będzie to wyglądało jak w tym sezonie, to z całą pewnością nie będę oglądał tego co tydzień. Pewnie całość połknę na raz.
Moja ocena 8/10.
: 10 marca 2008, 00:09
autor: topmek
Oglądając ten odcinek od razu pomyślałem o pewnym filmie, który niedawno był w u Nas w kinach;p
: 10 marca 2008, 09:03
autor: Spawn
tak wlasciwie to ten motyw to odgrzewany kotlet, ALE bardzo dobrze wyszedł, szkoda ze to koniec serii

dzieki za up'y pzdr.
: 10 marca 2008, 11:37
autor: fasolke
Jeśli dobrze to rozwiną to motyw majkela może sie szybko skończyć i w końcu moze jakiś nowy wróg się pojawi..a teyla mogłaby zginać...

odcinek słaby przyczepić sie mozna do wszystkiego
: 10 marca 2008, 13:36
autor: Helventis
Ostatni ep 4 sezonu całkiem niezły, choć pomysł powielony z SG-1, ale i tak wypadło dobrze. Sporo humoru, tylko zakonczenie odcinka strasznie głupie. Ja również wolałbym żeby pojawili się jacyś nowi wrogowie w 5 sezonie

bo Michael nudny jest... już wolałbym frakcję replikatorów Weir. A takto będą się męczyć z tym co Sheppard usłyszał od McKaya...
: 10 marca 2008, 14:07
autor: fasolke
Naprawdę brakuje w tym serialu nutki dramatyzmu prawdziwego... wg mnie najlepiej by bylo jakby Atlantis zostalo jedyna ziemska kolonia przy zyciu razem z baza alpha beta itd a ziemia zostala zniszczona
![:]](./images/smilies/krzywy.gif)
Wraith mieli byc potezna rasa a sa banda sztywniakow o iq =30

// A sheppard to powinien być be z jednego oka i reki, moze byłby bardziej wiarygodny i zniszczalny w koncu

:D
: 10 marca 2008, 19:10
autor: beata101
: 10 marca 2008, 20:50
autor: fasolke
Właśnie o to chodzi, że śheppard jest zbyt dobry zbyt idealny niezniszczalny wszechmocny chyba bardziej od mak keja

przydalo by sie troszke zmian...
: 10 marca 2008, 23:04
autor: beata101
: 11 marca 2008, 00:27
autor: fasolke
ale wszystkie akcje z sheppardem w roli glownej sa skazane na sukces... to sie nudne robi powoli