seriale-asd

xvidasd pisze:Jest fajnie ale oglądając ciągle nie rozumiem, dlaczego Nucky milczy na temat przekazania ziem kościołowi przez małżonkę?? Czyżby nie wiedział aż do teraz??
Liczyłem na karczemną awanturę, która obróci serial do góry nogami a tu cisza... a może coś mnie ominęło??

Z tego co zaobserwowałem, to dostaliśmy tu podobny zabieg co w nowym sezonie supernatural i twd... skok do przodu w czasie o kilka tygodni, miesięcy. Teraz obserwujemy długoterminowe konsekwencje wydarzeń z poprzedniego sezonu.

xvidasd pisze:Liczyłem na karczemną awanturę, która obróci serial do góry nogami a tu cisza... a może coś mnie ominęło??

Też na to liczyłem bardzo. A tu przeskok straszny nastąpił. Sezon 3 gorszy niż 2. Wydaje się że trochę zabrakło pomysłu.

Muszę wam powiedzieć, że czasy prohibicji mnie zadziwiają. Ja wiem, że Polska jest 100 lat za murzynami a w latach 20 XX byliśmy chyba 1000 lat za Ameryką. Prąd i telefon w każdym domu, piecyki olejowe, żelazka na parę i antykoncepcja to u nas nie były nawet dostępne w latach 80.

11 odcinek to mistrzostwo świata a zapowiedź 12 to już kompletna rzeźnia, która jak podejrzewam sprawi, iż serial ten stanie się legendarny. Ostatnia scena 11 odcinka i słowa: (nie powiem czyje by nie spoilerować)"...and then we sit and talk who gonna die" wgniotły mnie w hotel przy okazji nieźle również bawiąc.

No to narobiłeś mi smaka... A ja na razie gdzieś przy dziewiątym jestem...

Nareszcie po egzaminach Czas na nadrobienie seriali i kilka słów na ich temat. Na pierwszy ogień poszedł wspaniały Boardwalk Empire. Nucky się rozkręcia, coraz mniej "white collar" a więcej gangsterki:) Fajnie, że jest coraz więcej porachunków gangsterskich, ale kilka innych spraw zostało wg mnie całkiem spartolonych.

lycien pisze:11 odcinek to mistrzostwo świata a zapowiedź 12 to już kompletna rzeźnia, która jak podejrzewam sprawi, iż serial ten stanie się legendarny. Ostatnia scena 11 odcinka i słowa: (nie powiem czyje by nie spoilerować)"...and then we sit and talk who gonna die" wgniotły mnie w hotel przy okazji nieźle również bawiąc.

11 odcinek naprawdę fantastyczny, ale 12 zapowiada się jeszcze lepiej Nie wiem jak oni mogli tak skończyć odcinek powinni od razu dać 12

Apetyt rośnie więc bardzo dobrze - czy będzie rzeźnia? A czyż już teraz nie jest? Przecież trup ściele się gęsto.
Szkoda oj szkoda Van Aldenem'a - taka barwna postać i tak mało wykorzystana w tym sezonie...
Zamiast tego mamy Margaret walczącą z zakonnicami - mało ciekawy wątek.
Ogólnie jest nieźle ale też liczę, że trzeci sezon będzie lepszy!

2 część trzeciego sezonu to czysta rewelacja.
Też mam nadzieję że wątek Van Aldenem'a zostanie znacznie rozszerzony w 4 sezonie i powróci w wielkim do głównego wątku serialu.

Szkoda mi tylko "Italiańca" - była to postać niesamowicie charakterystyczna i indywidualna. Rozumiem, że skoro wątek został zakończony to postać stała się niepotrzebna ale to już druga taka osoba, której niewyczerpany potencjał spisano na straty. Pierwsza to oczywiście Van Alden - choć nadal żyje to jednak tak jakby go nie było - szkoda. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie znowu pojawi się ktoś taki. Ktoś, kto po raz kolejny sprawi, że BE będzie się przyjemnie oglądało.

Dla fanów Van Aldena polecam film Premium Rush gdzie Michael Shannon gra rolę psychopatycznego gliniarza. Przyjemnie się ogląda. Niezła rozrywka.

Tyle, że nie wiem czy jestem jego fanem - w tym serialu akurat zagrał świetną postać co wprawdzie doskonale świadczy o jego kunszcie aktorskim ale też i o scenarzystach, którzy doskonale zarysowali jego charakter.
Czy np. ten sam aktor ale w komedii też będzie świetny? Być może ale czy spodoba mi się nowa postać, którą będzie grał?
Nie mam pojęcia...

Ja z tym aktorem polecam Take Shelter, świetny film z nim i z Jessicą Chastain.

A swoją drogą, czy jeśli nie podobał mi się 1 sezon to jest sens oglądać to dalej, jest jakiś skok jakościowy w następnych 2? Nie przynudzają tak?

Ten serial jest od początku do końca ciekawy i nienudny

2. sezon może być bardziej dynamiczny (ale nie jestem pewien) niż pierwszy, ale nie licz na serial akcji.

Jak pierwszy Ci nie podszedł to odpuść - nie ma sensu oglądać sezon drugi ponieważ zrealizowany jest w tej samej konwencji co pierwszy. Tylko okoliczności, aktorzy i historia się zmienia.
Ale radzę jeszcze raz spróbować i przetrzymać te trzy-cztery pierwsze odcinki - potem Cię już wessie i nie odpuścisz aż nie oglądniesz do końca...

Nucky wrócił! Czy i tym razem uda mu się mnie uwieść?
To wstrętny typ ale serial wyjątkowo wciąga!

Kurde, a ja dopiero 3 sezon nadrabiam :/

U mnie dopiero 4 sezon zakolejkowany do obejrzenia, tymczasem pojawila sie informacja, ze zakontraktowany na 2014 rok sezon 5 bedzie rowniez sezonem ostatnim.

Ciekawe czym HBO zastapi konczace sie seriale?

Aczkolwiek wole rozwiazanie, gdy seriale koncza swoj byt na wysokim poziomie, niz gdy sa przeciagniete na sile, jak np. True Blood czy Dexter (aczkolwiek ten ostatni to nie HBO ).

HBO ogłosiło decyzję, że 5 sezon Boardwalk Empire będzie jednocześnie sezonem ostatnim.
Myślę, że to dobra decyzja, gdyż serial będzie mógł odejść w pełni chwały.

O Boardwalk Empire dyskutujemy w tym miejscu: https://seriale-asd.eu/viewtopic.php?f= ... ire#p86322

Po obejrzeniu sezonu 4 muszę się zgodzić z decyzją HBO o zakończeniu serialu po sezonie 5, gdyż daje ona szanse na godne pożegnanie z Boardwalk Empire w pełni chwały.
Sezon 4 BE, który właśnie skończyłem oglądać, był nadal na bardzo przyzwoitym poziomie, niemniej widać zwiastuny lekkiego spadku formy serialu i chyba trochę brak pomysłu na dalsze prowadzenie niektórych wątków.
Czego zabrakło w sezonie 4? W mojej ocenie zabrakło przede wszystkim godnego przeciwnika dla Nucky'ego, który przez cały sezon skupił się prawie wyłącznie na sprawach osobistych i sprawach rodziny brata. Irytowała mnie trochę sprawa bratanka Nucky'ego, który przy niewątpliwie bardzow wysokiej inteligencji i bystrości umysłu.
W sprawach "biznesowych" dla Nucky'ego nie był równorzędnym przeciwnikiem ani agent Knox, który Van Aldenowi nie dorósł do pięt, ani też dr Narcisse, który tak naprawdę był większym utrapieniem dla Chalky'ego.
W 4 sezonie BE było też trochę wątków kontynuowanych z poprzednich sezonów, z którymi scenarzystom trudno się najwyraźniej rozstać. Takim wątkiem - bardzo nudnym była niewątpliwie sprawa Gillian Darmody, czy też wstawki dotyczące Pani Schroeder, .

Na plus sezonu to co działo się w Chicago - tam naprawdę mieliśmy do czynienia z prawdziwą gangsterką, której oczekiwaliśmy od BE również w Atlantic City. W tym też mieście bardzo ciekawie przebiega również ewolucja wspomnianego wyżej Nelsona Van Aldena.

Szkoda, że w sezonie finałowym zabraknie bardzo udanych i ubarwiających serial postaci drugiego planu Szczególnie w tej ostatniej postaci był nadal duży potencjał, niemniej scenarzystom też chyba zabrakło pomysłu jak ją dalej poprowadzić.

Pozostaje teraz czekać na sezon 5 i liczyć na to, że twórcy Boardwalk Empire będą mieli wystarczającą inwencję, by uniknąć błędów z sezonu 4 i będą potrafili godnie zakończyć losy gangsterskiej ferajny.