: 12 września 2009, 14:16
Powtarzam sie za kazdym razem, ale nic na to nie poradze ze to taki serial, swietny poczatek, oby tak dalej 
Dzieki asd za szybka wstawke :res

Dzieki asd za szybka wstawke :res
Kod: Zaznacz cały
"(...) i w ten sposób Sam stał się naczyniem dla Lucyfera, który używając jego ciała rozpoczął swoje dzieło zniszczenia. Żeby go powstrzymać, Dean zgodził się, aby jego ciało stało się misą dla Michaela. Na ziemi rozpętało się prawdziwe piekło i rzeź - w końcu Michael rozpoczął wielką bitwę z Lucyferem, w trakcie której doszczętnie zniszczona została cała planeta a wszystkie żywe istoty zostały zmiecione z powierzchni ziemi. Rodzaj ludzki przestał istnieć.
Po efektownej walce Lucyfer zostaje pokonany - zostaje zamknięty w specjalnej skrzyni, która zamknięta na 144 pieczęcie zostaje zakopana głęboko w ziemi... Michael nie zauważył jednak małego pęknięcia w skrzyni...
Anioł opuszcza ciało Deana, Bóg 'dotyka ziemi' i stwarza kawałek zielonego ogrodu wśród spalonej ziemi. Dean się budzi - jest goły - nic nie pamięta - na przeciwko niego stoi piękna i młoda kobieta. Dean wymownie spogląda na swoją dużą ranę w okolicach żeber... Odchodzą razem w głąb ogrodu nie zauważając jak spod ziemi wypełza żółtooki wąż... - historia zatacza koło..."
Hell frakin no !xvidasd pisze:"(...) i w ten sposób Sam stał się naczyniem dla Lucyfera, który używając jego ciała rozpoczął swoje dzieło zniszczenia. Żeby go powstrzymać, Dean zgodził się, aby jego ciało stało się misą dla Michaela. Na ziemi rozpętało się prawdziwe piekło i rzeź - w końcu Michael rozpoczął wielką bitwę z Lucyferem, w trakcie której doszczętnie zniszczona została cała planeta a wszystkie żywe istoty zostały zmiecione z powierzchni ziemi. Rodzaj ludzki przestał istnieć.
Po efektownej walce Lucyfer zostaje pokonany - zostaje zamknięty w specjalnej skrzyni, która zamknięta na 144 pieczęcie zostaje zakopana głęboko w ziemi... Michael nie zauważył jednak małego pęknięcia w skrzyni...
Anioł opuszcza ciało Deana, Bóg 'dotyka ziemi' i stwarza kawałek zielonego ogrodu wśród spalonej ziemi. Dean się budzi - jest goły - nic nie pamięta - na przeciwko niego stoi piękna i młoda kobieta. Dean wymownie spogląda na swoją dużą ranę w okolicach żeber... Odchodzą razem w głąb ogrodu nie zauważając jak spod ziemi wypełza żółtooki wąż... - historia zatacza koło..."
100% poparcia, choć nie powiem ostatni odcinek podobał mi się najbardziej od czasu "Monster Movie"ndb pisze: Pierwsze sezony gdzie poprostu bracia walczyli w kazdym odcinku z innym demonem/duchem/inna istota były imo fajniejsze.
.
Jak dla mnie słabe zakonczenie do tego zywcem zgapione z filmu "Knowing" z Nicolasem Cagem gdzie tez historia zatacza koło. Scenarzysci dosc luzno opieraja sie na biblii i nie wierze ze by wpadli na taki banalny pomysl.xvidasd pisze:Całkowicie nie rozumiem Waszej ekscytacji.
to by było dopiero ciekawe zakończenie prawda? Wszyscy ciepło by wspominali Supernatural. .Kod: Zaznacz cały
"(...) i w ten sposób Sam stał się naczyniem dla Lucyfera, który używając jego ciała rozpoczął swoje dzieło zniszczenia. Żeby go powstrzymać, Dean zgodził się, aby jego ciało stało się misą dla Michaela. Na ziemi rozpętało się prawdziwe piekło i rzeź - w końcu Michael rozpoczął wielką bitwę z Lucyferem, w trakcie której doszczętnie zniszczona została cała planeta a wszystkie żywe istoty zostały zmiecione z powierzchni ziemi. Rodzaj ludzki przestał istnieć. Po efektownej walce Lucyfer zostaje pokonany - zostaje zamknięty w specjalnej skrzyni, która zamknięta na 144 pieczęcie zostaje zakopana głęboko w ziemi... Michael nie zauważył jednak małego pęknięcia w skrzyni... Anioł opuszcza ciało Deana, Bóg 'dotyka ziemi' i stwarza kawałek zielonego ogrodu wśród spalonej ziemi. Dean się budzi - jest goły - nic nie pamięta - na przeciwko niego stoi piękna i młoda kobieta. Dean wymownie spogląda na swoją dużą ranę w okolicach żeber... Odchodzą razem w głąb ogrodu nie zauważając jak spod ziemi wypełza żółtooki wąż... - historia zatacza koło..."
True.Smallville pisze:100% poparciandb pisze: Pierwsze sezony gdzie poprostu bracia walczyli w kazdym odcinku z innym demonem/duchem/inna istota były imo fajniejsze.
.
A ja mam wielką nadzieję, że nie.GreG pisze:Mam wielką nadzieję, że to będzie ostatni sezon.
Wybacz ale nie oglądałem tego filmu. Zakończenie wymyśliłem w pięć minut nie opierając się na żadnym filmie, i nie twierdzę, że było by idealne - chodziło mi raczej o zwrócenie uwagi, że producenci zamiast w jakiś sensowny sposób zakończyć serial, któremu widownia leci na łeb, na szyję "udaje głupka" i stara się przedłużyć jego żywotność ponad przyzwoitość wyciągając stare scenariusze z szuflady i myśląc, że widzowie ze smakiem "zjedzą te odgrzewane kotlety"...Shen pisze:Jak dla mnie słabe zakonczenie do tego zywcem zgapione z filmu "Knowing" z Nicolasem Cagem gdzie tez historia zatacza koło. Scenarzysci dosc luzno opieraja sie na biblii i nie wierze ze by wpadli na taki banalny pomysl.xvidasd pisze:Całkowicie nie rozumiem Waszej ekscytacji.
to by było dopiero ciekawe zakończenie prawda? Wszyscy ciepło by wspominali Supernatural. .Kod: Zaznacz cały
"(...) i w ten sposób Sam stał się naczyniem dla Lucyfera, który używając jego ciała rozpoczął swoje dzieło zniszczenia. Żeby go powstrzymać, Dean zgodził się, aby jego ciało stało się misą dla Michaela. Na ziemi rozpętało się prawdziwe piekło i rzeź - w końcu Michael rozpoczął wielką bitwę z Lucyferem, w trakcie której doszczętnie zniszczona została cała planeta a wszystkie żywe istoty zostały zmiecione z powierzchni ziemi. Rodzaj ludzki przestał istnieć. Po efektownej walce Lucyfer zostaje pokonany - zostaje zamknięty w specjalnej skrzyni, która zamknięta na 144 pieczęcie zostaje zakopana głęboko w ziemi... Michael nie zauważył jednak małego pęknięcia w skrzyni... Anioł opuszcza ciało Deana, Bóg 'dotyka ziemi' i stwarza kawałek zielonego ogrodu wśród spalonej ziemi. Dean się budzi - jest goły - nic nie pamięta - na przeciwko niego stoi piękna i młoda kobieta. Dean wymownie spogląda na swoją dużą ranę w okolicach żeber... Odchodzą razem w głąb ogrodu nie zauważając jak spod ziemi wypełza żółtooki wąż... - historia zatacza koło..."
Skad wiesz ze nie zakoncza serialu w sensowny sposob? Nie pamietam zebys narzekal na czwarty sezon, nagle Ci sie odmienilo po jednym odcinku piatego? Co do widowni to tego wielkiego spadku nie widze, supernatural nigdy nie mial duzej ogladalnosci.xvidasd pisze: Wybacz ale nie oglądałem tego filmu. Zakończenie wymyśliłem w pięć minut nie opierając się na żadnym filmie, i nie twierdzę, że było by idealne - chodziło mi raczej o zwrócenie uwagi, że producenci zamiast w jakiś sensowny sposób zakończyć serial, któremu widownia leci na łeb, na szyję "udaje głupka" i stara się przedłużyć jego żywotność ponad przyzwoitość wyciągając stare scenariusze z szuflady i myśląc, że widzowie ze smakiem "zjedzą te odgrzewane kotlety"...