Oglądanie youtuberów
: 26 grudnia 2015, 22:36
Jestem chory, ciężko chory!
Od bardzo dawna mam prawdziwe problemy z wczuciem się w jakiś film czy serial. Na palcach jednej ręki mogę wymienić produkcje w tym roku, na których nie robiłem choć krótkiej pauzy związanej ze znudzeniem. A w ponad 50% wypadkach w ogóle oglądałem na raty.
Sądziłem, że to po prostu klasyczny przesyt i nic się nie da zrobić. Tymczasem tydzień temu chciałem zobaczyć Let's play GTAV - mi gra nie chodzi, więc przynajmniej człowiek by popatrzył sobie. Wybrałem serię prowadzoną przez Remigiusza jakiegoś tam - człowieka o ksywie Rock, który wraz z trójką kumpli nagrywa swoje dokonania w grze i wstawia półgodzinne filmiki na YT.
I wiecie co? Przez te kilka dni obejrzałem 20 odcinków. Łączenie to jest prawie 10 godzin materiału i nic mi się nie nudziło. Przerwy robiłem tylko fizjologiczne, siedziałem wkręcony na maksa, oglądając wygłupy podstarzałego gościa. WTF? - że się tak młodzieżowo wyrażę. Dlaczego tak? CZy chodzi tu o brak schematu? Czy to kwestia spontaniczności tych kolesi, która pozbawiona scenariusza jest dla mnie świeża i przez to atrakcyjna?
Ktoś może wciągnięty jest w jakiś youtuberów? Ktoś może ma jakieś przemyślenia na ten temat?
Od bardzo dawna mam prawdziwe problemy z wczuciem się w jakiś film czy serial. Na palcach jednej ręki mogę wymienić produkcje w tym roku, na których nie robiłem choć krótkiej pauzy związanej ze znudzeniem. A w ponad 50% wypadkach w ogóle oglądałem na raty.
Sądziłem, że to po prostu klasyczny przesyt i nic się nie da zrobić. Tymczasem tydzień temu chciałem zobaczyć Let's play GTAV - mi gra nie chodzi, więc przynajmniej człowiek by popatrzył sobie. Wybrałem serię prowadzoną przez Remigiusza jakiegoś tam - człowieka o ksywie Rock, który wraz z trójką kumpli nagrywa swoje dokonania w grze i wstawia półgodzinne filmiki na YT.
I wiecie co? Przez te kilka dni obejrzałem 20 odcinków. Łączenie to jest prawie 10 godzin materiału i nic mi się nie nudziło. Przerwy robiłem tylko fizjologiczne, siedziałem wkręcony na maksa, oglądając wygłupy podstarzałego gościa. WTF? - że się tak młodzieżowo wyrażę. Dlaczego tak? CZy chodzi tu o brak schematu? Czy to kwestia spontaniczności tych kolesi, która pozbawiona scenariusza jest dla mnie świeża i przez to atrakcyjna?
Ktoś może wciągnięty jest w jakiś youtuberów? Ktoś może ma jakieś przemyślenia na ten temat?