autor: Yugi_2142 » 06 lipca 2012, 12:49
Hmmm... obejrzałem pilota i nie czuję się zachęcony aby oglądać dalej. Wrażenia mam podobne jak po "$#*! My Dad Says"... bohaterowie za bardzo się starają żeby było zabawnie. Możliwe że moja niechęć wynika z tego, że IMO formuła serialu i scenariusz są zbyt klasyczne. Playboy, pantofel i maniak komputerowy... jeśli ktoś ogląda sitcomy to te typy pojawiają się na każdym kroku i nie mogę oprzeć się wrażeniu że w Exes serwuje się widzom, bardzo już nieświeże, odgrzewane kotlety. IMO dużo lepszą postać playboya można zobaczyć HIMYM, pantofla w TaHM a w temacie maniactwa komputerowego nic nie przebije TBBT. Ponadto pomysł "dziwnych współlokatorów" świetnie przedstawiony został w "New Girl". Ja więc na razie z oglądaniem the Exes zamierzam dać sobie spokój...
Hmmm... obejrzałem pilota i nie czuję się zachęcony aby oglądać dalej. Wrażenia mam podobne jak po "$#*! My Dad Says"... bohaterowie za bardzo się starają żeby było zabawnie. Możliwe że moja niechęć wynika z tego, że IMO formuła serialu i scenariusz są zbyt klasyczne. Playboy, pantofel i maniak komputerowy... jeśli ktoś ogląda sitcomy to te typy pojawiają się na każdym kroku i nie mogę oprzeć się wrażeniu że w Exes serwuje się widzom, bardzo już nieświeże, odgrzewane kotlety. IMO dużo lepszą postać playboya można zobaczyć HIMYM, pantofla w TaHM a w temacie maniactwa komputerowego nic nie przebije TBBT. Ponadto pomysł "dziwnych współlokatorów" świetnie przedstawiony został w "New Girl". Ja więc na razie z oglądaniem the Exes zamierzam dać sobie spokój...