autor: kapryk » 06 października 2019, 16:42
No to obejrzałem, a w zasadzie wymęczyłem cztery odcinki i starczy. Ludzie z przeszłości jak wycięci z kartonu, to o czym pisał @dziobak, policja w ogóle nie zachowuje się jak policja, Rozbawiło mnie jak świeżo przyjęta "pani detektyw?", ponoć po szkoleniu i godzinach na strzelnicy jak twierdzi, pobiera broń z sejfu i trzyma pistolet tak, że celuje w koleżankę, na dodatek koleżanka, inna policjantka, w ogóle nie zwraca jej na to uwagi. Gdyby to jeszcze była komedia, to rozumiem, problem polega na tym, że tak naprawdę nie wiadomo, czy to wszystko ma być z przymrużeniem oka, czy na poważnie. To samo dotyczy wątku kryminalnego, jest ciało, mamy tych złych, prowadzone jest śledztwo, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy oni to robią na serio, czy nie. Zawodzi również fabuła, która kompletnie nie wciąga i po niezłym początku pierwszego odcinka nie zainteresowała mnie już nawet na moment, nie śmieszy, nie wzbudza emocji, nie skłania do refleksji.
W komentarzach na FW pod tym serialem czytam interpretacje: "To jest o trzech grupach imigrantów . Jaskiniowcy = bezdomni i analfabeci, z bardzo prymitywnych kultur, wikingowie = islamiści, dziewiętnastowieczni = Europejczycy z krajów nie tak postępowych jak Norwegia, np. Polacy.", "Też miałem takie skojarzenie, szczególnie, że na przez sekundę widać napis "przybysze do domu", pojawia się określenie multiczasowy co mi się skojarzyło z multikulturalny, przybysze się nie dostosowują, tylko panuje akceptacja, itp.", może ten serial ma swoją głębszą koncepcję, ale realizacja i sposób podania sprawiają, że jakoś nie mogę się zaangażować. Drugi "Leftovers" to nie będzie.

No to obejrzałem, a w zasadzie wymęczyłem cztery odcinki i starczy. Ludzie z przeszłości jak wycięci z kartonu, to o czym pisał @dziobak, policja w ogóle nie zachowuje się jak policja, Rozbawiło mnie jak świeżo przyjęta "pani detektyw?", ponoć po szkoleniu i godzinach na strzelnicy jak twierdzi, pobiera broń z sejfu i trzyma pistolet tak, że celuje w koleżankę, na dodatek koleżanka, inna policjantka, w ogóle nie zwraca jej na to uwagi. Gdyby to jeszcze była komedia, to rozumiem, problem polega na tym, że tak naprawdę nie wiadomo, czy to wszystko ma być z przymrużeniem oka, czy na poważnie. To samo dotyczy wątku kryminalnego, jest ciało, mamy tych złych, prowadzone jest śledztwo, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy oni to robią na serio, czy nie. Zawodzi również fabuła, która kompletnie nie wciąga i po niezłym początku pierwszego odcinka nie zainteresowała mnie już nawet na moment, nie śmieszy, nie wzbudza emocji, nie skłania do refleksji.
W komentarzach na FW pod tym serialem czytam interpretacje: "To jest o trzech grupach imigrantów . Jaskiniowcy = bezdomni i analfabeci, z bardzo prymitywnych kultur, wikingowie = islamiści, dziewiętnastowieczni = Europejczycy z krajów nie tak postępowych jak Norwegia, np. Polacy.", "Też miałem takie skojarzenie, szczególnie, że na przez sekundę widać napis "przybysze do domu", pojawia się określenie multiczasowy co mi się skojarzyło z multikulturalny, przybysze się nie dostosowują, tylko panuje akceptacja, itp.", może ten serial ma swoją głębszą koncepcję, ale realizacja i sposób podania sprawiają, że jakoś nie mogę się zaangażować. Drugi "Leftovers" to nie będzie. ;)