autor: Nazgul » 26 maja 2025, 15:36
Ponieważ jestem chora, zrobiłam sobie seansik z Blue Lights z lektorem. Serial, wiadomo, świetny, byłam ciekawa, jak tam potłumaczą niektóre zwroty. Ale miałam wrażenie, że coś nie do końca gra, nie podobały mi się dziwne cięcia (nie w tych momentach, w których były w oryginale). Wczoraj już byłam padnięta i miałam 39 stopni, ale dziś sprawdziłam - i OCZYWIŚCIE, W POLSKIEJ WERSJI SĄ WYCIĘTE SCENY! Każdy odcinek jest krótszy o mniej więcej 5 minut i tak z pierwszego odcinka jest wycięta między innymi scena z wilgotnym pasztetem, która jest ważna, bo pasztecik pojawia się w finale i jest taką kulinarną klamrą, spinającą cały sezon. Ale w polskiej wersji tego nie ma.
Czemu to służy? Przecież to całkowicie zaburza całą dynamikę odcinka, to po pierwsze; po drugie zachęca, by oglądać piracko, by doświadczyć całości. Ciekawa jestem, ile innych seriali spotkało to samo.
Ponieważ jestem chora, zrobiłam sobie seansik z Blue Lights z lektorem. Serial, wiadomo, świetny, byłam ciekawa, jak tam potłumaczą niektóre zwroty. Ale miałam wrażenie, że coś nie do końca gra, nie podobały mi się dziwne cięcia (nie w tych momentach, w których były w oryginale). Wczoraj już byłam padnięta i miałam 39 stopni, ale dziś sprawdziłam - i OCZYWIŚCIE, W POLSKIEJ WERSJI SĄ WYCIĘTE SCENY! Każdy odcinek jest krótszy o mniej więcej 5 minut i tak z pierwszego odcinka jest wycięta między innymi scena z wilgotnym pasztetem, która jest ważna, bo pasztecik pojawia się w finale i jest taką kulinarną klamrą, spinającą cały sezon. Ale w polskiej wersji tego nie ma.
Czemu to służy? Przecież to całkowicie zaburza całą dynamikę odcinka, to po pierwsze; po drugie zachęca, by oglądać piracko, by doświadczyć całości. Ciekawa jestem, ile innych seriali spotkało to samo.