autor: seymour » 02 kwietnia 2010, 15:55
Miałem czwartego sezonu już nie oglądać... No ale jednak sięgnąłem po niego i... trochę się zdziwiłem. Pilot jest strasznie słaby, ale później... nie jest tak źle. O dziwo, nawet mi się ten sezon trochę podobał. Może ma to coś wspólnego ze sposobem oglądania (zrobiłem sobie 3-4ro dniowy maraton), może to dlatego, że nie wiązałem już z tym serialem żadnych większych nadziei, naprawdę nie wiem.
Oczywiście nie ma co nawet porównywać tego sezonu z wyśmienitym pierwszym, ale zdecydowanie jest lepszy od trzeciego. Niestety nadal jest mnóstwo niedociągnięć i słabizn, ale nie przeszkadzało mi to tak, jak w poprzednich sezonach. Twórcy wciąż mieli problem co zrobić z tymi wszystkimi postaciami. I nadal go nie rozwiązali - chyba najlepszym tego przykładem jest Mohinder.
Myślałem, że będzie znacznie gorzej. Tymczasem serial poprawił się od czasu tragicznego czwartego tomu. Niemniej jednak nadal jest dość słaby, zwłaszcza jeśli ma się w pamięci tom pierwszy. Chyba byłoby najlepiej gdyby piąty sezon nie powstał (to zakończenie, które jest - mimo, że otwarte - mogłoby zostać), bo nie wierzę, żeby twórcy zdołali jeszcze coś dobrego wymyślić.
Miałem czwartego sezonu już nie oglądać... No ale jednak sięgnąłem po niego i... trochę się zdziwiłem. Pilot jest strasznie słaby, ale później... nie jest tak źle. O dziwo, nawet mi się ten sezon trochę podobał. Może ma to coś wspólnego ze sposobem oglądania (zrobiłem sobie 3-4ro dniowy maraton), może to dlatego, że nie wiązałem już z tym serialem żadnych większych nadziei, naprawdę nie wiem. [spoiler]Ciekawy jest główny wątek związany z wesołym miasteczkiem jako przystanią dla ludzi z mocami. Równie interesująca jest wizja ujawnienia się i wspólnego życia w społeczeństwie. Szkoda tylko, że postać Samuela jest tak jednoznacznie zła, byłoby o wiele, wiele ciekawiej gdyby balansował on na granicy dobra i zła, gdyby poruszał się w tzw. szarej strefie moralności.[/spoiler]
Oczywiście nie ma co nawet porównywać tego sezonu z wyśmienitym pierwszym, ale zdecydowanie jest lepszy od trzeciego. Niestety nadal jest mnóstwo niedociągnięć i słabizn, ale nie przeszkadzało mi to tak, jak w poprzednich sezonach. Twórcy wciąż mieli problem co zrobić z tymi wszystkimi postaciami. I nadal go nie rozwiązali - chyba najlepszym tego przykładem jest Mohinder.
Myślałem, że będzie znacznie gorzej. Tymczasem serial poprawił się od czasu tragicznego czwartego tomu. Niemniej jednak nadal jest dość słaby, zwłaszcza jeśli ma się w pamięci tom pierwszy. Chyba byłoby najlepiej gdyby piąty sezon nie powstał (to zakończenie, które jest - mimo, że otwarte - mogłoby zostać), bo nie wierzę, żeby twórcy zdołali jeszcze coś dobrego wymyślić.