autor: asd » 04 czerwca 2009, 00:06
A śmiejcie się... - a ja Wam powiem, że to fantastyczny pomysł!
Noszę przy sobie własny system skonfigurowany wedle moich potrzeb - np. idąc do kafejki internetowej nie zasiadam przed "zasyfionym" systemem operacyjnym, gdzie muszę konfigurowac gg i obawiac sie przed korzystaniem z bankowosci internetowej - po prostu odpalam swój system z pena, gdzie mam już wszystko ustawione i odpowiednio skonfigurowane - 98% komputerów wyprodukowanych po 2005 roku ma możliwiśc odpalenia systemu z pendrive'a!
Od razu działa mi GG (Kadu), mam swoje "ulubione" pod ręką i programy, z których korzystam - po prostu czuję sie jak u siebie!
Powiem Wam, że na samym początku miałem problemy z Linuxem - trochę to jednak inaczej działa... jednak po spędzeniu z nim całego dnia miałem problemy po uruchomieniu Windy - "siermięźna" i "toporna"- takie odniosłem wra zenie - i to dziwne "podwójne" klikanie...
Tak się przyzwyczaiłem do Knoppixa, do szybości, do fajnej "zmiany ekranów" przy pomocy rolki od myszy, że teraz siedząc na Windzie cały czas się łapię, dlaczego kręcąc rolką scrolluje mi ekran, zamiast "przekręcic" mi na nowy pulpit??
Bo właśnie przy Knoppixie pozostałem (zainstalowałem go na pena) - większośc systemów specjalnie napisanych pod pena celowo nie zapisuje ustawień (by oszczędzac napęd) i można to tylko robic poprzez bezpośrednie odwołania do rejestru co jest trochę uciążliwe.
Zobaczymy ile pendrive (Kingstone 4GB) wytrzyma gdyż jak wiadomo pendriwy mają ograniczoną ilośc zapisów.
O ile sam Knoppix jest bardzo oszczędny w zapisywaniu konfiguracji o tyle nie mam pojęcia w jakim stopniu Opera go "zajedzie" - czas pokaże.
Pytanko dla użytkowników pingwina - sposób na RMVB? (bez konwersji)
A śmiejcie się... - a ja Wam powiem, że to fantastyczny pomysł!
Noszę przy sobie własny system skonfigurowany wedle moich potrzeb - np. idąc do kafejki internetowej nie zasiadam przed "zasyfionym" systemem operacyjnym, gdzie muszę konfigurowac gg i obawiac sie przed korzystaniem z bankowosci internetowej - po prostu odpalam swój system z pena, gdzie mam już wszystko ustawione i odpowiednio skonfigurowane - 98% komputerów wyprodukowanych po 2005 roku ma możliwiśc odpalenia systemu z pendrive'a!
Od razu działa mi GG (Kadu), mam swoje "ulubione" pod ręką i programy, z których korzystam - po prostu czuję sie jak u siebie!
Powiem Wam, że na samym początku miałem problemy z Linuxem - trochę to jednak inaczej działa... jednak po spędzeniu z nim całego dnia miałem problemy po uruchomieniu Windy - "siermięźna" i "toporna"- takie odniosłem wra zenie - i to dziwne "podwójne" klikanie...
Tak się przyzwyczaiłem do Knoppixa, do szybości, do fajnej "zmiany ekranów" przy pomocy rolki od myszy, że teraz siedząc na Windzie cały czas się łapię, dlaczego kręcąc rolką scrolluje mi ekran, zamiast "przekręcic" mi na nowy pulpit??
Bo właśnie przy Knoppixie pozostałem (zainstalowałem go na pena) - większośc systemów specjalnie napisanych pod pena celowo nie zapisuje ustawień (by oszczędzac napęd) i można to tylko robic poprzez bezpośrednie odwołania do rejestru co jest trochę uciążliwe.
Zobaczymy ile pendrive (Kingstone 4GB) wytrzyma gdyż jak wiadomo pendriwy mają ograniczoną ilośc zapisów.
O ile sam Knoppix jest bardzo oszczędny w zapisywaniu konfiguracji o tyle nie mam pojęcia w jakim stopniu Opera go "zajedzie" - czas pokaże.
Pytanko dla użytkowników pingwina - sposób na RMVB? (bez konwersji)