autor: Helventis » 23 września 2009, 12:30
zajawka NCIS LA była już w 2 odcinakach 6 serii NCIS i czekałem co z tego wyjdzie. właśnie obejrzałem NCIs 7x01, to teraz kolej na NCIS LA 1x01. zobaczymy
obejrzałem 1 odcinek i przyznaje, zachowali to co w NCIS najlepsze. 2 głównych bohaterów to takie połączenie Dinozza z Gibbsem, z przewagą Dinozza, lasce z drużyny (Kenzie) bliżej do Kate, niż do Zivy a przynajmniej nie pokazała zadnych sztuczek w stylu panny z Mossadu. Persona Ducky'ego rozdzielona jest na 2 połowy, psychologa (który jakoś średnio mi leży) i świeżaka z iście encyklopedyczną wiedzą tłumaczący na biegu cytaty z łaciny

. Jest też spec od komputerów w stylu McGee. Brakuje jak narazie tylko kogoś z laboratorium równie zakręconego jak Abby.
Dziwi też że w zasadzie teamem nikt nie kieruje, a ci przyjmują rozkazy od Vance'a siedzącego sobie wygodnie na drugim wybrzeżu USA. Może w następnym odcinku pojawi się jakiś "man behind the courtain". W zajawce w 6 serii NCIS była kierująca wszystkim babka, ale po tamtych odcinkach chodziły słuchy że kimś ją zastąpią.... i chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Zamiast niej, pojawiła się jakaś stara karlica nieodmiennie kojarząca mi się z babką klozetową ... wogóle mi ta postać nie leży ale da się to przeboleć, bo pojawia się w 3 czy 4 scenach tylko.
Podsumowując twórcą udało się zachować to co w starym dobrym NCIS najlepsze - żywą drużynę pomiędzy którą będą zachodziły jakieś interakcje, a nie bandę sztywniaków w stylu wszystkich innych CSI-ajo podobnych produkcji. Ogólnie mnie w to graj, 2 razy więcej NCIS tygodniowo więc nie będę narzekał

zajawka NCIS LA była już w 2 odcinakach 6 serii NCIS i czekałem co z tego wyjdzie. właśnie obejrzałem NCIs 7x01, to teraz kolej na NCIS LA 1x01. zobaczymy :D
obejrzałem 1 odcinek i przyznaje, zachowali to co w NCIS najlepsze. 2 głównych bohaterów to takie połączenie Dinozza z Gibbsem, z przewagą Dinozza, lasce z drużyny (Kenzie) bliżej do Kate, niż do Zivy a przynajmniej nie pokazała zadnych sztuczek w stylu panny z Mossadu. Persona Ducky'ego rozdzielona jest na 2 połowy, psychologa (który jakoś średnio mi leży) i świeżaka z iście encyklopedyczną wiedzą tłumaczący na biegu cytaty z łaciny :P. Jest też spec od komputerów w stylu McGee. Brakuje jak narazie tylko kogoś z laboratorium równie zakręconego jak Abby.
Dziwi też że w zasadzie teamem nikt nie kieruje, a ci przyjmują rozkazy od Vance'a siedzącego sobie wygodnie na drugim wybrzeżu USA. Może w następnym odcinku pojawi się jakiś "man behind the courtain". W zajawce w 6 serii NCIS była kierująca wszystkim babka, ale po tamtych odcinkach chodziły słuchy że kimś ją zastąpią.... i chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Zamiast niej, pojawiła się jakaś stara karlica nieodmiennie kojarząca mi się z babką klozetową ... wogóle mi ta postać nie leży ale da się to przeboleć, bo pojawia się w 3 czy 4 scenach tylko.
Podsumowując twórcą udało się zachować to co w starym dobrym NCIS najlepsze - żywą drużynę pomiędzy którą będą zachodziły jakieś interakcje, a nie bandę sztywniaków w stylu wszystkich innych CSI-ajo podobnych produkcji. Ogólnie mnie w to graj, 2 razy więcej NCIS tygodniowo więc nie będę narzekał :D