autor: joana » 07 kwietnia 2013, 00:03
Ze snu to się nie da zrezygnować. Zresztą sny też mogą być ciekawe, ciekawsze niż niejeden serial.
Mój sposób na nadmiar seriali to:
- skupienie się na tematyce i gatunku, który mnie interesuje.
W ten sposób odpadają mi wszystkie medyczne, większość komedii, typowe procedurale, obyczaje o " żonach, kochankach, podrywanych matkach i dwóch z połówką". SF - też nieczęsto łykam.
Czyli już mam selekcję wstępną.
- Z pozostałych wybieram kilka, które oglądam na bieżąco - inne, warte zainteresowania, zbieram na później.
W ten sposób unikam rozczarowań z powodu ewentualnej kasacji, nie przeszkadzają mi przerwy w emisji odcinków, bo wtedy oglądam produkty uzbierane.
Wada jest taka, że nie ze wszystkim jestem na bieżąco i trudno mi być dobrze zorientowanym w temacie dyskutantem. Coś za coś.
- nauczyłam się szybszego porzucania seriali. Zaczyna mnie jakiś nudzić, to nie czuję się obowiązku oglądać tylko z tego powodu, że kiedyś zaczęłam z serialem przygodę. Zresztą zawsze mogę powrócić.
Trudno, wszystkich seriali wartych obejrzenia nie zaliczę, podobnie jak nie przeczytam wszystkich dobrych książek.
Ad, Rogue. Zaczęłam oglądać z angielskim napisami pilota. Nie wiem, coś mi się gra aktorów nie podoba. Chyba poczekam na opinie społeczności serialowej po kilku odcinkach i zdecyduję czy warto oglądać.
Ze snu to się nie da zrezygnować. Zresztą sny też mogą być ciekawe, ciekawsze niż niejeden serial.
Mój sposób na nadmiar seriali to:
- skupienie się na tematyce i gatunku, który mnie interesuje.
W ten sposób odpadają mi wszystkie medyczne, większość komedii, typowe procedurale, obyczaje o " żonach, kochankach, podrywanych matkach i dwóch z połówką". SF - też nieczęsto łykam.
Czyli już mam selekcję wstępną.
- Z pozostałych wybieram kilka, które oglądam na bieżąco - inne, warte zainteresowania, zbieram na później.
W ten sposób unikam rozczarowań z powodu ewentualnej kasacji, nie przeszkadzają mi przerwy w emisji odcinków, bo wtedy oglądam produkty uzbierane.
Wada jest taka, że nie ze wszystkim jestem na bieżąco i trudno mi być dobrze zorientowanym w temacie dyskutantem. Coś za coś.
- nauczyłam się szybszego porzucania seriali. Zaczyna mnie jakiś nudzić, to nie czuję się obowiązku oglądać tylko z tego powodu, że kiedyś zaczęłam z serialem przygodę. Zresztą zawsze mogę powrócić.
Trudno, wszystkich seriali wartych obejrzenia nie zaliczę, podobnie jak nie przeczytam wszystkich dobrych książek.
Ad, Rogue. Zaczęłam oglądać z angielskim napisami pilota. Nie wiem, coś mi się gra aktorów nie podoba. Chyba poczekam na opinie społeczności serialowej po kilku odcinkach i zdecyduję czy warto oglądać.