autor: Bostonq » 13 stycznia 2014, 20:37
Hmm, jak dla mnie zaskoczenie pewne i to pozytywne

W oczekiwaniu na napisy do pierwszego odcinka "True Detective" postanowiłem sobie zobaczyć ten właśnie, o Strażniku Teksasu w wersji żeńskiej

I co ujrzałem? Ciekawą bohaterkę z traumą w postaci męża-senatora, który nie chce jej dać rozwodu, a wcześniej złego dał aż za dużo, sceny z lekka (z lekka! żeby mi nie pisać tu, że szargam świętości) stylizowane na kino spod znaku wczesnego Tarantino i Rodrigueza, czyli podbite meksykańską muzyką i tamtejszym klimatem przesadzone sceny strzelanin i pościgów, całkiem sensowną, choć przecież nie oryginalną fabułę, no i te "coś", co nawet produkcjom ze średniej półki nadaje własnego sznytu i smaku

To będzie procedural, z wątkiem męża łajdaka w tle (aktor gra go dobry, pasujący do takiej postaci, więc to również może być solidny składnik), toteż jeśli nie kupi publiczności najbliższymi odcinkami, to będzie cancel. Ale ja się pogapię, choćby dlatego, że jestem ciekawy, czy ta swoista dezynwoltura w traktowaniu realizmu się ostanie, a może też - co w sumie byłoby najciekawsze, zostanie jeszcze bardziej rozwinięta

Hmm, jak dla mnie zaskoczenie pewne i to pozytywne :) W oczekiwaniu na napisy do pierwszego odcinka "True Detective" postanowiłem sobie zobaczyć ten właśnie, o Strażniku Teksasu w wersji żeńskiej :) I co ujrzałem? Ciekawą bohaterkę z traumą w postaci męża-senatora, który nie chce jej dać rozwodu, a wcześniej złego dał aż za dużo, sceny z lekka (z lekka! żeby mi nie pisać tu, że szargam świętości) stylizowane na kino spod znaku wczesnego Tarantino i Rodrigueza, czyli podbite meksykańską muzyką i tamtejszym klimatem przesadzone sceny strzelanin i pościgów, całkiem sensowną, choć przecież nie oryginalną fabułę, no i te "coś", co nawet produkcjom ze średniej półki nadaje własnego sznytu i smaku :) To będzie procedural, z wątkiem męża łajdaka w tle (aktor gra go dobry, pasujący do takiej postaci, więc to również może być solidny składnik), toteż jeśli nie kupi publiczności najbliższymi odcinkami, to będzie cancel. Ale ja się pogapię, choćby dlatego, że jestem ciekawy, czy ta swoista dezynwoltura w traktowaniu realizmu się ostanie, a może też - co w sumie byłoby najciekawsze, zostanie jeszcze bardziej rozwinięta :)