autor: najphil » 22 stycznia 2014, 16:06
Świetne. Uwielbiam sprawnie zrobione seriale kostiumowe. Mamy akcje, pojedynki, intrygi i wszystko to, co w dobrej produkcji przygodowej powinno się znaleźć. A jak to wygląda pod względem oddania realiów? Zaskakująco dobrze. Można się oczywiście przyczepić do strojów, które są szyte przez współczesnych designerów w oparciu o ich wyobrażenie ówczesnej mody. Dużym błędem jest odgłos wystrzałów broni ręcznej, która brzmi jakby ktoś strzelał z glocka, a nie XVII wiecznego pistoletu z zamkiem lontowym czy skałkowym - ale to pewnie zamierzony wybór, by podkreślić dramaturgię hukiem, gdyż wystrzał z oryginalnej broni był ledwie słyszalny - ot, takie głośniejsze pufff
Wygląda na to, że serial nie będzie się ściśle trzymał powieści, co w tym wypadku uznaje za plus, bo ile razy można śledzić tę samą intrygę. Bohaterowie są odpowiednio męscy, odważni i sympatyczni, więc śmiało można oglądać.
I tylko taka refleksja mnie naszła. Kardynał Richelieu, jeden z najzdolniejszych polityków ówczesnego świata. Człowiek, który pozbawił praw i przywilejów odłamu religijnego hugenotów, które na skutek gierek politycznych stały się tak wielkie, że zaczęły zagrażać stabilności państwa. Koleś, dzięki któremu Francja kilkukrotnie uniknęła wyniszczającej wojny z Anglią i Hiszpanią, który miał ogromne zasługi dla rozwoju nauki. Taki mąż stanu, poprzez kaprys dość podrzędnego autora powieści awanturniczych, w popkulturze stał się synonimem zła, okrucieństwa i makiawelicznej osobowości - dziwne są koleje losu.
I jeszcze jedna refleksja. Ostatni w końcu ściągnąłem film "Alatriste", w jakiejś obłędnej rozdzielczości i po raz trzeci spędziłem fantastyczne 2,5 godziny z przygodami dzielnego hiszpańskiego kapitana, w kreacji Viggo Mortensena. To chyba najbardziej realistycznie przedstawiony obraz XVII wiecznego świata i jeden z moich ulubionych filmów, więc jeśli ktoś nie widział serdecznie polecam!
Świetne. Uwielbiam sprawnie zrobione seriale kostiumowe. Mamy akcje, pojedynki, intrygi i wszystko to, co w dobrej produkcji przygodowej powinno się znaleźć. A jak to wygląda pod względem oddania realiów? Zaskakująco dobrze. Można się oczywiście przyczepić do strojów, które są szyte przez współczesnych designerów w oparciu o ich wyobrażenie ówczesnej mody. Dużym błędem jest odgłos wystrzałów broni ręcznej, która brzmi jakby ktoś strzelał z glocka, a nie XVII wiecznego pistoletu z zamkiem lontowym czy skałkowym - ale to pewnie zamierzony wybór, by podkreślić dramaturgię hukiem, gdyż wystrzał z oryginalnej broni był ledwie słyszalny - ot, takie głośniejsze pufff :D
Wygląda na to, że serial nie będzie się ściśle trzymał powieści, co w tym wypadku uznaje za plus, bo ile razy można śledzić tę samą intrygę. Bohaterowie są odpowiednio męscy, odważni i sympatyczni, więc śmiało można oglądać.
I tylko taka refleksja mnie naszła. Kardynał Richelieu, jeden z najzdolniejszych polityków ówczesnego świata. Człowiek, który pozbawił praw i przywilejów odłamu religijnego hugenotów, które na skutek gierek politycznych stały się tak wielkie, że zaczęły zagrażać stabilności państwa. Koleś, dzięki któremu Francja kilkukrotnie uniknęła wyniszczającej wojny z Anglią i Hiszpanią, który miał ogromne zasługi dla rozwoju nauki. Taki mąż stanu, poprzez kaprys dość podrzędnego autora powieści awanturniczych, w popkulturze stał się synonimem zła, okrucieństwa i makiawelicznej osobowości - dziwne są koleje losu.
I jeszcze jedna refleksja. Ostatni w końcu ściągnąłem film "Alatriste", w jakiejś obłędnej rozdzielczości i po raz trzeci spędziłem fantastyczne 2,5 godziny z przygodami dzielnego hiszpańskiego kapitana, w kreacji Viggo Mortensena. To chyba najbardziej realistycznie przedstawiony obraz XVII wiecznego świata i jeden z moich ulubionych filmów, więc jeśli ktoś nie widział serdecznie polecam!