Zapewne za drogi w produkcji się okazał, a może za dużo pilotów okazało się zbyt dobrych i z czegoś musieli zrezygnować. Chyba nigdy nie dostaniemy odpowiedzi na to pytanie. Szkoda. Mimo iż technicznie nie powalał to sama historia miała ogromny potencjał.

W marcu miała być premiera sezonu The After, a tymczasem serial dostał cancela
A naprawdę zapowiadał się nieortodoksyjnie

Pamiętacie pilota The After? Wypowiedział się jego twórca Chris Carter.
Inspirację serialu oparł o Dantego, a konkretnie o Piekło.
I tak jak Boska Komedia liczy 99 pieśni, Carter przymierza się do tego, by serial liczył... 99 odcinków.
Oj, Carter lubi tasiemce i szykuje nam się powtórka Z Archiwm X, którego Carter był twórcą.
Pierwszy sezon The After ma mieć swoją premierę na początku 2015r., ale wygląda na to, że zagadki z serialu szybko się nie wyjaśnią.

Amazon raczej chyba piloty tak puszczal, choc az tak tego nie sledzilem.
No nic, okaze sie niebawem.

Drugie rozwiązanie jest praktykowane tylko przez Netflix z tego co się orientuję.
Amazon, Hulu czy Crackle wypuszczają odcinki co jakiś czas, choć nie jestem pewien co do ostatniego.

Pytanie, czy będą puszczać jak będą kolejne epizody, czy poczekają na cały sezon?
To pierwsze rozwiązanie raczej praktykowane jest przez amatorskie produkcje internetowe.

Za każdy serial chyba odpowiada inna ekipa produkcyjna, bo inaczej byłoby trochę zamętu Przyjmując że jednak za każdy serial biorą się inni ludzie liczę na to, że może za miesiąc będzie kolejny epizod. Przynajmniej "Alpha House" z tego co się orientuję były kolejne epizody w takich odstępach.

Pewnie troche potrwa skoro startuja z 4 serialami naraz

Miejmy nadzieję, że naprawią błędy z pilota i serial będzie trzymał poziom na jaki zasługuje.
Wiadomo ile przyjdzie czekać na kolejne odcinki?

Jest potwierdzenie, pilot serialu spodobał się widzom i Amazon zadecydował o produkcji serialu.

Mam tak samo jak najphil. Serial jeżeli chodzi o wykonanie kuleje. Gra aktorska pozostawia wiele do życzenia, niektóre sceny są tak tragiczne, że aż śmieszne.

Nie wiem kto wymyślił, że to musi być osiem osób i żeby w taki sposób ich zebrać w jedną grupę, nie wiem kto wymyślił, że musi się tam pojawić klaun. Wtf? Spokojnie można było by się go pozbyć, a historia i tak nic by na tym nie straciła... Pewnie się okaże jeszcze, że w przeszłości był jakimś super mózgiem na jakimś uniwersytecie, antropologiem, ufologiem czy czymś takim, ale w jakiś sposób się ośmieszył i jego karierę szlag trafił. A teraz jak na ironię zarabia na życie jako klaun

Końcówka jednak pozwala mieć nadzieję, że serial rozwinie skrzydła.
Teraz tylko od widzów zależy, które z pięciu dramatów otrzymają zamówienie kolejnych odcinków.

Czyli trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i czekac na decyzje co dalej...

Trochę byłam zdziwiona skąd nagle pojawił się w sieci pilot The After i Bosch.
Okazuje się, że jest to polityka sieci, która przedstawia publiczności piloty nowych seriali i po zebraniu opinii, decyduje czy będzie produkować serial.
Czyli, przyjąć trzeba, że nie ma pewności, że The After i Bosch staną się serialami, a to co zostało nam pokazane jako piloty są raczej "zajawką" fabuły obu tych seriali, a nie dopracowanym produktem finalnym.
To może wyjaśniać skąd takie, krytykowane przez Was, niedoróbki realizacyjne i aktorskie.

Nie każdy może być Netflixem - zdanie podsumowuje wszystko. Aktorsko rzeczywiście kiepsko. Do tego cholernie, ale to monstrualnie kiepski montaż. Zwróćcie uwagę na te szybkie zmiany ujęć, które mają pokazywać reakcje bohaterów - zbliżenie na Murzyna, zbliżenie na twarz przerażonej laski, z powrotem na Murzyna, który gwałtownie przeładowuje shotguna i momentalnie dostajemy zbliżenie innej laski tylko po to, żeby pokazać jak się ona wzdryga na ten dźwięk. A wszystko to w 10 sekundowej scenie. Ożeż w mordę, to pachnie pracą dyplomową na jakiejś mało renomowanej uczelni, na dodatek zaocznej.

Nie będę się znęcał nad logiką i sensem zachowań bohaterów, bo w tym wypadku jest mocno skrzywiony uzależnieniem od TWD. Poprzeczka jest tak mocno ustawiona, że wszelkie seriale pokazujące ludzi w obliczu jakiejś katastrofy są z góry skazane na niepowodzenie i moje rozczarowanie.

ALE, i tu jest duże ALE. Paradoksalnie ostatnie 3 minuty serialu bardzo mi się spodobały i wręcz przychylnie nastawiły do tej produkcji. Odkładam na bok wszelkie wątpliwości i spróbuję się cieszyć samym pomysłem na serial.

Ja w sumie też, bo tematyka jest bliska memu sercu I mam pytanie? Czy to było tak, jak z "Zombieland", że dopiero dobre przyjęcie pilota spowoduje kręcenie dalszych odcinków, czy też są już stworzone? To o tyle istotne, że gdybym ja był producentem i miał wyłożyć na to sporą sumę, to bym się wstrzymał, dopóki nie wymienią większości aktorów i nie uporządkują narracji

Ta kobieta to pewnie raczej kanadyjka znajac realia amerykanskie
Mam wrazenie, ze Carter zrobil odwrotny zabieg niz w X Files, gdzie stopniowo - przez cale sezony wrecz - budowal napiecie zwiazane z glownym watkiem. W the After niby duzo kart odkryl od razu na poczatku - niemniej mam nieodparte wrazenie, ze iz w duzej czesci sa to karty falszywe. Bo wlasciwie czy w pilocie sie wyjasnilo co tak naprawde sie stalo? Bynajmniej.
Zreszta nie ma co przesadzac po pilocie - poczekam cierpliwie na to, co bedzie sie dzialo dalej.
I jestem w tym wzgledzie optymista

Nie tyle przejechał, co głęboko rozczarował Żeby było jasne: wiem, że w mnóstwie seriali są głupoty, nieścisłości, również w tych, co mi się podobają - najbliższy przykład "Chicago PD" i jego najnowszy epizod, przy którym najphil wielce słusznie wytknął bezsensowności. Ja również je dostrzegłem, tylko mi nie przeszkadzały, bo więcej było plusów, aktorzy grali bardzo dobrze, historia wciągała, więc nie denerwowały mnie te elementy przesadzone.

Na pewno miałem duże oczekiwania względem "The After". Pewnie więc trudno mu było do nich dorosnąć, to prawda. Ale też czemu miałbym ich nie mieć? Chris Carter, świetny temat, choć pewnie powinienem wziąć poprawkę, że Amazon zrobił też pilota "Zombieland", który był praktycznie nieoglądalnym gniotem. Oczywiście, "The After" to poziom wyżej, ale też przyznam, że pewne budżetowości, nieumiejętne prowadzenie aktorów, ich wybór - kto wprowadził tę kobietę, Francuzkę??, brak jakiejkolwiek błyskotliwości w dialogach, wydają się póki co charakterystyczne dla Amazona.

A co najgorsze - w zasadzie brak napięcia - bohaterowie za szybko wychodzą na zewnątrz, za szybko zostaje pokazane to coś na końcu odcinka, przypomnij sobie szepty z "Losta", ile było rozważań, co to. A tutaj już widzimy, skąd się biorą. Oczywiście, nie wiemy, co to jest, ale też sposób, w jaki nam to pokazano, z tą trzęsącą się jak trzcina w przeręblu grupą (nie chodzi mi o to, że nie powinni się bać, oczywiście, że powinni, ale przypatrz się, jak to jest zagrane...) nie wprowadzał stosownej tajemniczości, a o nią chyba chodziło.

No cóż, najwyraźniej nie każdy może być Netflixem

Bostonq sie troche przejechal po pilocie the After
Zgadzam sie - jest troche glupot - ale i tak mi sie o wiele bardziej podobal niz start Helix, ktore przeciez nadal z checia ogladam (tam to dopiero glupot nie brakuje).
Mysle, ze pierwsza czesc the After mozna troche porownac do pilota mocno niedocenionego Flash Forward - oby jego losy nie potoczyly sie tak samo jak FF.

Coś jest nie tak z tym pilotem, nie wiem, do końca, co, ale nie podobało mi się tak, jak myślałem, że będzie...

Niby wszystko jest na swoim miejscu, tak jak lubię, koniec świata, grupka bohaterów, sensowne i dobrze ułożone sceny masowe, skontrastowane ze scenami dotyczącymi wspomnianej grupy, do tego tajemnica, również jakaś mistyczna, czyli powinienem być ukontentowany jak rzadko kiedy. A nie jestem...

Może ma na to wpływ makabrycznie fatalne aktorstwo (choć może o to chodziło, że to mają być tacy zwyczajni ludzie, ale mam wrażenie, że zwyczajnego człowieka też można zagrać bardzo dobrze), irytujące błędy logiczne, w stylu policjantki, która strzela do biegnącego kolesia na początku serialu, by pod koniec dać sobie wyjąć pistolet z ręki, dialogi brzmiące jak sztuczna choinka, "puszczanie" postaci - tego leżącego, rannego w brzuch, kolesia od wyważania drzwi, wcześniej przekupionego, co też jest średnio mądre, sam nie wiem, pewnie wszystko na raz.

W tej chwili do "Lost" czy też "Archiwum X" to daleka droga. Nie ten poziom realizacji, nie ten poziom aktorów, nie ten poziom w sumie wszystkiego. Potencjał oczywiście jest znaczący, sam koncept, choć z lekka chaotyczny, niezbyt dobrze rozpisany, jest wielce interesujący, więc na pewno chciałbym oglądać to dalej. Ale zawód czuję, bo myślałem, że będzie to coś w rodzaju spełnienia marzeń. Na razie jest to kiepsko zrealizowany (choć oddaję sprawiedliwość - sceny zbiorowe są bardzo dobre) serial o świetnym pomyśle, z ogromnym znakiem zapytania: co z tego wyjdzie?

no to do dziela

-- 12.02.2014 23:20 --

Jestem po premierze.
Pierwsze wrazenie super.
Mix Lost z Archiwum X.
Bedzie sie dzialo