autor: Lubec » 18 czerwca 2014, 23:56
Obejrzałem za jednym posiedzeniem sześć odcinków. Po pierwsze napiszę, że nie tego się spodziewałem, po drugie jestem zaskoczony, bo to całkiem dobry serial jest.
Słodko-gorzki można napisać. Mamy momenty śmieszne, które wychodzą całkiem nieźle. Nie miałem uczucia,że coś jest na siłę, że gagi są wymuszone. Z drugiej strony mamy całkiem poważne momenty. Może "poważne" to za mocno powiedziane, ale są to sceny, które nie mają śmieszyć, a dać do myślenia.
Sama koncepcja serialu bardzo mi się podoba. Oczywiście serial o nastolatkach. Momentami przejaskrawiony i przedstawiający niektóre sytuacje w krzywym zwierciadle, co daje jednak ciekawy efekt. Tematyka lesbijek czy w ogóle homoseksualizmu jest tutaj na pierwszym planie, a myślałem, że tylko główne bohaterki będą tutaj wiodły prym. Ale akcja dzieje się w liceum, o hipertolerancji niespotykanej w rzeczywistości, gdzie bycie tym innym jest atrakcyjne. Sztampowy wizerunek szkoły średniej jakie prezentowane były w innych produkcjach dla nastolatków są tutaj bezpretensjonalnie wyśmiewane czego po MTV bym się nie spodziewał.
Jeszcze dwa odcinki pierwszego sezonu mi zostały, a i drugi z chęcią obejrzę. Na tych sześciu odcinkach uśmiałem się bardziej niż na całym trzecim sezonie "New Girl".
Obejrzałem za jednym posiedzeniem sześć odcinków. Po pierwsze napiszę, że nie tego się spodziewałem, po drugie jestem zaskoczony, bo to całkiem dobry serial jest.
Słodko-gorzki można napisać. Mamy momenty śmieszne, które wychodzą całkiem nieźle. Nie miałem uczucia,że coś jest na siłę, że gagi są wymuszone. Z drugiej strony mamy całkiem poważne momenty. Może "poważne" to za mocno powiedziane, ale są to sceny, które nie mają śmieszyć, a dać do myślenia.
Sama koncepcja serialu bardzo mi się podoba. Oczywiście serial o nastolatkach. Momentami przejaskrawiony i przedstawiający niektóre sytuacje w krzywym zwierciadle, co daje jednak ciekawy efekt. Tematyka lesbijek czy w ogóle homoseksualizmu jest tutaj na pierwszym planie, a myślałem, że tylko główne bohaterki będą tutaj wiodły prym. Ale akcja dzieje się w liceum, o hipertolerancji niespotykanej w rzeczywistości, gdzie bycie tym innym jest atrakcyjne. Sztampowy wizerunek szkoły średniej jakie prezentowane były w innych produkcjach dla nastolatków są tutaj bezpretensjonalnie wyśmiewane czego po MTV bym się nie spodziewał.
Jeszcze dwa odcinki pierwszego sezonu mi zostały, a i drugi z chęcią obejrzę. Na tych sześciu odcinkach uśmiałem się bardziej niż na całym trzecim sezonie "New Girl".