autor: grejpfrutella » 20 stycznia 2015, 12:52
ja wymieklam po 15 minutach...moze ktos da mi znac, czy ten serial sie rozkreci w jakims ciekawym kierunku...
nie jestem fanka Gilliama, mecza mnie jego filmy, ale czesto je ogladam, bo lubie byc na biezaco
film 12 Małp obejrzalam dopiero w zeszlym roku, jako taki swiadomy widz; widzialam go jako nastolatka, ale polowy nie zrozumialam, polowe zapomnialam. nie sa to moje ulubione klimaty + doszla pewna niechec do Bruce'a Willisa (zawsze go lubilam, ale chyba RED2 i Szklana Pulapka 5 mnie dobily) i film nie do konca mi sie podobal. po obejrzeniu 15 minut pilota, stwierdzam, ze jednak byl zajebisty
bo chociaz Gilliam to niekoniecznie moja bajka, to nie moge odmowic mu niesamowitego klimatu, calej tej dziwnosci, niedopowiedzenia. w serialu wszystko zostalo niemilosiernie splaszczone, moze nie spodoba Wam sie ten argument, ale nawet doktorka jest dla mnie "za ladna", ta niunia mnie absolutnie nie przekonuje... wiec mimo, ze ja nie za bardzo lubie Gilliama, musze sie zgodzic z sindarem, ze film zbyt mocno ciazy nad serialem, czyniac go naprawde marna proba zmierzenia sie z filmem jakby nie bylo kultowym i tandetna podrobka.
ja wymieklam po 15 minutach...moze ktos da mi znac, czy ten serial sie rozkreci w jakims ciekawym kierunku...
nie jestem fanka Gilliama, mecza mnie jego filmy, ale czesto je ogladam, bo lubie byc na biezaco ;) film 12 Małp obejrzalam dopiero w zeszlym roku, jako taki swiadomy widz; widzialam go jako nastolatka, ale polowy nie zrozumialam, polowe zapomnialam. nie sa to moje ulubione klimaty + doszla pewna niechec do Bruce'a Willisa (zawsze go lubilam, ale chyba RED2 i Szklana Pulapka 5 mnie dobily) i film nie do konca mi sie podobal. po obejrzeniu 15 minut pilota, stwierdzam, ze jednak byl zajebisty :D bo chociaz Gilliam to niekoniecznie moja bajka, to nie moge odmowic mu niesamowitego klimatu, calej tej dziwnosci, niedopowiedzenia. w serialu wszystko zostalo niemilosiernie splaszczone, moze nie spodoba Wam sie ten argument, ale nawet doktorka jest dla mnie "za ladna", ta niunia mnie absolutnie nie przekonuje... wiec mimo, ze ja nie za bardzo lubie Gilliama, musze sie zgodzic z sindarem, ze film zbyt mocno ciazy nad serialem, czyniac go naprawde marna proba zmierzenia sie z filmem jakby nie bylo kultowym i tandetna podrobka.