autor: najphil » 07 lutego 2014, 20:38
Siła przyzwyczajenia, niechęć do wychylania się i sprzeciwiania tradycji. Do tego różnice klasowe, które sprawiały, że dla panów oficerów zwykły żołnierz to tylko niepiśmienny kawał mięsa. Ale główna przyczyna takiej taktyki wynikała z możliwości technicznych. Karabin z zamkiem skałkowym, a później kapiszonowym niósł pocisk na niewielką odległość, przy czym skuteczny zasięg (czyli możliwość trafienia przez przeciętnego żołnierza + rana eliminująca przeciwnika z dalszej walki) określano zaledwie na 30 metrów. Jak miałeś dobre umiejętności, to dałbyś radę opluć przeciwnika stojącego w takiej odległości od Ciebie.
Mamy więc broń prochową, która zmieniała niesamowicie sposób walki, ale wciąż taką, z którą trzeba było podejść naprawdę blisko do przeciwnika, a przeładowanie zabierało 30 sekund. Do tego trzeba dołożyć fakt, że nie można było strzelać leżąc, bo wszelkie zabrudzenia i wilgoć skutecznie eliminowały broń z użycia, no i na leżąco nie bardzo da się przeładować.
Dopiero pod koniec wieku masowe wprowadzenie broni odtylcowej zmieniło obraz bitew, ale z kolei doprowadziło do kolejnego nonsensu. Broń niosła znacznie dalej, była szybkostrzelna, ale znów taktyka nie nadążała za techniką, czego przykładem jest I wojna światowa, gdzie tysiące żołnierzy leżały po prostu w okopach i przez całe miesiące naparzało do siebie z karabinów i to tylko w ramach jednej bitwy.
Ps. Hornblower jest nierówny ze względu na jeden odcinek. Ta powieść w cyklu była świetna, ale mało filmowa.
Siła przyzwyczajenia, niechęć do wychylania się i sprzeciwiania tradycji. Do tego różnice klasowe, które sprawiały, że dla panów oficerów zwykły żołnierz to tylko niepiśmienny kawał mięsa. Ale główna przyczyna takiej taktyki wynikała z możliwości technicznych. Karabin z zamkiem skałkowym, a później kapiszonowym niósł pocisk na niewielką odległość, przy czym skuteczny zasięg (czyli możliwość trafienia przez przeciętnego żołnierza + rana eliminująca przeciwnika z dalszej walki) określano zaledwie na 30 metrów. Jak miałeś dobre umiejętności, to dałbyś radę opluć przeciwnika stojącego w takiej odległości od Ciebie.
Mamy więc broń prochową, która zmieniała niesamowicie sposób walki, ale wciąż taką, z którą trzeba było podejść naprawdę blisko do przeciwnika, a przeładowanie zabierało 30 sekund. Do tego trzeba dołożyć fakt, że nie można było strzelać leżąc, bo wszelkie zabrudzenia i wilgoć skutecznie eliminowały broń z użycia, no i na leżąco nie bardzo da się przeładować.
Dopiero pod koniec wieku masowe wprowadzenie broni odtylcowej zmieniło obraz bitew, ale z kolei doprowadziło do kolejnego nonsensu. Broń niosła znacznie dalej, była szybkostrzelna, ale znów taktyka nie nadążała za techniką, czego przykładem jest I wojna światowa, gdzie tysiące żołnierzy leżały po prostu w okopach i przez całe miesiące naparzało do siebie z karabinów i to tylko w ramach jednej bitwy.
Ps. Hornblower jest nierówny ze względu na jeden odcinek. Ta powieść w cyklu była świetna, ale mało filmowa.