autor: sindar » 04 grudnia 2014, 14:10
Pytanie, czy przez to należy się do nich upodabniać?
Zestawiłbym to raczej z doświadczeniem z historii, która pokazuje, że dyktatura - nawet ta oświecona - prędzej czy później ma spore szanse stać się po prostu dyktaturą. A jest jeszcze jeden mechanizm społeczno-ekonomiczny, o którym warto wspomnieć, a który może w Chcinach odegrać w przyszłości ważną rolę - wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa - a tak się dzieje też w Chinach - rośnie też jego świadomość, także w zakresie swoich ograniczeń. Musi to w końcu doprowadzić do oddolnej presji, raczej w kierunku większych swobód obywatelskich, a dalej demokracji. W przeciwnym wypadku może to skończyć się rozlewem krwi.
Co prawda w Chinach są nadal olbrzymie rezerwy biedy, która "amortyzuje" ten efekt, ale myślę, że roli mieszkańców miast nie można nie doceniać.
Niemniej, fakt faktem, że takiego eksperymentu, który możemy obecnie obserwować w Chinach, w historii świata jeszcze nie było.
Pytanie, czy przez to należy się do nich upodabniać?
Zestawiłbym to raczej z doświadczeniem z historii, która pokazuje, że dyktatura - nawet ta oświecona - prędzej czy później ma spore szanse stać się po prostu dyktaturą. A jest jeszcze jeden mechanizm społeczno-ekonomiczny, o którym warto wspomnieć, a który może w Chcinach odegrać w przyszłości ważną rolę - wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa - a tak się dzieje też w Chinach - rośnie też jego świadomość, także w zakresie swoich ograniczeń. Musi to w końcu doprowadzić do oddolnej presji, raczej w kierunku większych swobód obywatelskich, a dalej demokracji. W przeciwnym wypadku może to skończyć się rozlewem krwi.
Co prawda w Chinach są nadal olbrzymie rezerwy biedy, która "amortyzuje" ten efekt, ale myślę, że roli mieszkańców miast nie można nie doceniać.
Niemniej, fakt faktem, że takiego eksperymentu, który możemy obecnie obserwować w Chinach, w historii świata jeszcze nie było.